reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Pierwsza ciąża.

Zostaje rozwiazanie zgodne z prawem pracy czyli zwolnienie ze swiadczenia pracy z zachowamoem wynagrodzenia.
Nie ma jednostki chorobowej "dźwiganie w ciąży".

I nie, w zdrowej ciązy dźwiganie nie szkodzi. Przecież matki będąc w ciąży nie przestają nagle podnosić swoich 1-2 letnich dzieci, ktore waża tyle, ile towar noszony przez Autorkę.
Dziecko dźwigasz przez 12godzin?no chyba nie co innego podnoszenie raz na jakiś czas a podnoszenie non stop czegoś....
 
reklama
Dziecko dźwigasz przez 12godzin?no chyba nie co innego podnoszenie raz na jakiś czas a podnoszenie non stop czegoś....

Jak masz np chorego roczniaka to tak. Możesz go dźwigać nawet 12h.

Inna sprawa że wiele kobiet pracuje fizycznie np w Holandii czy Danii i nikt tam L4 z tego powodu nie daje. A raczej dzietność szczególnie w Danii maja wyższa 🤷‍♀️
 
W Niemczech i Austrii funkcjonuje coś takiego jak zakaz pracy dla zdrowej ciężarnej i dźwiganie jest jednym z powodów. Ciekawi mogą sobie wygooglac "Beschäftigungsverbot"

W Polsce tego nie ma, ale są przepisy, które określają ile kobieta w ciąży może dźwigać w pracy i pracodawca ma się dostosować. Po co z tym dyskutować? Dobrze, że ktoś zwrócił uwagę, że być może autorka pytania podpada pod te przepisy, niech powiadomi o ciąży i zobaczy czy jej stanowisko zostanie przeorganizowane.

Poza tym noszenie to nie to samo co podnoszenie. Można raz podnieść dziecko, umieścić w chuście na plecach i z nim chodzić. Każdy fizjoterapeuta uroginekologiczny zwraca pacjentkom uwagę na to jak podnoszą, bo dźwigniecie jest obciążeniem dla mięśni i narządów miednicy. Relaksyna robi też swoje ze stawami i ścięgnami, łatwiej o urazy.
 
W Niemczech i Austrii funkcjonuje coś takiego jak zakaz pracy dla zdrowej ciężarnej i dźwiganie jest jednym z powodów. Ciekawi mogą sobie wygooglac "Beschäftigungsverbot"

W Polsce tego nie ma, ale są przepisy, które określają ile kobieta w ciąży może dźwigać w pracy i pracodawca ma się dostosować. Po co z tym dyskutować? Dobrze, że ktoś zwrócił uwagę, że być może autorka pytania podpada pod te przepisy, niech powiadomi o ciąży i zobaczy czy jej stanowisko zostanie przeorganizowane.

Poza tym noszenie to nie to samo co podnoszenie. Można raz podnieść dziecko, umieścić w chuście na plecach i z nim chodzić. Każdy fizjoterapeuta uroginekologiczny zwraca pacjentkom uwagę na to jak podnoszą, bo dźwigniecie jest obciążeniem dla mięśni i narządów miednicy. Relaksyna robi też swoje ze stawami i ścięgnami, łatwiej o urazy.
Również ciągle dźwiganie może doprowadzic do poronienia lub przedwczesnego porodu znam dziewczynę która tak się załatwiła . Wydaje mi się, że jest różniącą dźwigania w pracy a noszenie dziecka w domu . W domu też sama nie jesteś i nie dźwigasz 12h. Kobieta w ciąży powinna w pracy dzwigac o 1/4 tego co dźwigała . Najlepiej zgłosić ciążę i porozmawiać z przełożonym jak wybrnąć z tej sytuacji aby były obopólne korzyści.
 
W Danii np, kobiety nie powinny dźwigać więcej niż 12 kg na raz. Ale dobowa norma to jest aż 1000 kg. Więc owszem da się donosić zdrową ciążę dźwigając trochę.
@gorzko_mi nie powinnaś pracować w godzinach nadliczbowych i nocnych. Ale pracodawca musi wiedzieć, że jesteś w ciąży. Więc musisz mu pokazać zaświadczenie o ciąży.
 
W Niemczech i Austrii funkcjonuje coś takiego jak zakaz pracy dla zdrowej ciężarnej i dźwiganie jest jednym z powodów. Ciekawi mogą sobie wygooglac "Beschäftigungsverbot"

W Polsce tego nie ma, ale są przepisy, które określają ile kobieta w ciąży może dźwigać w pracy i pracodawca ma się dostosować. Po co z tym dyskutować? Dobrze, że ktoś zwrócił uwagę, że być może autorka pytania podpada pod te przepisy, niech powiadomi o ciąży i zobaczy czy jej stanowisko zostanie przeorganizowane.

Poza tym noszenie to nie to samo co podnoszenie. Można raz podnieść dziecko, umieścić w chuście na plecach i z nim chodzić. Każdy fizjoterapeuta uroginekologiczny zwraca pacjentkom uwagę na to jak podnoszą, bo dźwigniecie jest obciążeniem dla mięśni i narządów miednicy. Relaksyna robi też swoje ze stawami i ścięgnami, łatwiej o urazy.
super, że ktoś kompetentnie się wypowiedział 💜 zdecydowanie popieram
 
Rozmawiałam wczoraj z przełożonym, oraz Panią z BHP i nie ma możliwości dostosowania stanowiska pracy dla ciężarnej.
Mało tego, próbowali mnie namówić do rozwiązania stosunku umowy i oni wtedy mnie „zatrudnią na inne stanowisko, na którym nie ma takich problemów”
Podziękowałam, pomijając stażowe i stawkę to po prostu próbowali się mnie pozbyć.
Wczoraj dostałam plamień, więc na szybko umówiłam się do gina.
Jestem już po wizycie, jestem w 5 tygodniu, jest pęcherzyk ciążowy, mam wizytę za 2 tygodnie. ( dostałam zwolnienie do czasu następnej wizyty ze względu na krwawienie)
 

Załączniki

  • IMG_7490.jpeg
    IMG_7490.jpeg
    1,1 MB · Wyświetleń: 75
reklama
Cześć dziewczyny, jestem tu od niedawna, przekopałam część wątków, które mnie interesowały, a teraz mam kilka pytań. (Jest to moja pierwsza ciąża)
28.11 miałam pierwszy dzień ostatniej miesiączki
13.12 robiłam test owulacyjny i wyszedł pozytywny
23.12 wyszła ledwo widoczna kreska na teście ciążowym
28.12 powtórzyłam test i obie kreski były wyraźnie widoczne
02.01 robiłam bete i wyszła 1167,2
Długość cyklu ma średnio 30 dni.
Czy dobrze rozumiem, że moja ciąża ma 4+6 i jest to 5 tydzień ciąży?
Czy jest sens iść do ginekologa i czy będzie już coś widać?
Czy moja beta jest prawidłowa jak na 5 tydzień?
Czy mogę zaszkodzić dziecku pracą fizyczną? ( mam objawy ciąży, nudności, ból piersi i podbrzusza. Chciałabym jeszcze pracować, ale boję się, że zaszkodzę sobie i dziecku)
Pytam Was ponieważ macie większe doświadczenie, a ja chciałabym być spokojniejsza.
Dziękuję
W międzyczasie zobaczyłam twój ostatni post.
Widzę, że u gina już byłaś i pęcherzyk widać.
Serduszko za te 2 tygodnie przy następnej wizycie też spokojnie powinno już być.
Praca.
No to już wiedzą, więc jesteś w ciąży zwolniona z nocek i z nadgodzin.
Są pewne normy co do prac w ciąży, a jak to wygląda w praktyce to sama widzisz.
Nawet jeśliby pozwolili ci pracować ( w co wątpię ) to i tak zaczęliby ciebie namawiać na L4.
Powód jest prosty.
Gdybyś NIE DAJ poroniła a jeszcze dodatkowo w trakcie pracy ... Opinia idzie w świat, ludzie od razu zaczęliby gadać że pracowała ponad normy i poroniła, kontrola jak do tego doszło i czy były przestrzegane wszelkie przepisy i normy, atmosfera jaka była, wszystko, to jest potem też bardzo nieprzyjemny okres dla zakładu pracy.
I nie ma co ukrywać, ze pracodawca chce za wszelką cene "pozbyć się" kłopotu jakim jest ciężarna pracownica.

Się teraz niczym nie martw i nie przejmuj.
Pracę miałaś na pełny etat, na stałe ?
 
Do góry