reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Pierworódki - czyli pierwsza ciąża, wątpliwości, obawy i inne pytania

Hej, jutro stawiam się na Izbę :-) nie wiem czy śmiać się czy płakać. Cieszę się, że to już wkrótce się skończy i mam nadzieję zobaczyć maleńką. Zdrową i śliczną. Z drugiej boję...jak na ścięcie. Ale uśmiech i do przodu. 3majcie za mnie kciuki odezwę się po...:blink:
 
reklama
Katalka oczywiście będę 3mać kciuki! Będzie okay!!
U mnie dramat. Czuję się jak w jakimś kiepskim horrorze, gdzie moje dziecko jest najgorszym potworem. Może wiele mam i nie tylko oburzą się po tym co tu teraz napiszę. Moje macierzyństwo-patrząc na ostatni miesiąc a szczególnie ostatni tydzień to jedno wielkie bagno. Kocham moje dziecko nad życie. Umarłabym gdyby stała jej się krzywda ale co zrobić gdy od wyjścia ze szpitala moje dziecko płacze dzień dnia? To nie jest normalny płacz. To jest płacz przeraźliwy. To jest jeden wielki wisk. Nikt i nic jej nie uspokaja. Nie mam siły już, jestem zagrypiona na maxa, Patryk też już opadł z sił, przed chwilą oddał mi ją na ręce, bo puściły mu nerwy. Byliśmy na pogotowiu po 16, zbadał ją lekarz i nic nam nie powiedział-stwierdził, że może to brzuszek ale nie koniecznie, bo ma przecież miekki ale dla jasności polecił Vibrukol czy jakoś tak. Kupiliśmy w desperacji. We wtorek jeszcze całe stado lekarzy zgalądało w każdą jej dziurę i wypisali ją zdrową. Całe stado pediatrów ją przebadało w tym szpitalu. W szpitalu złote dziecko- w domu horror. Wszystko robię jak w szpitalu-dosłownie. Wszystko jest na nie i wszystko jest źle, nie uspokaja się na rękach w żadnej pozycji, w wózku, nigdzie, prawie wogle nie śpi. Dziś położyłam ją na łóżku a sama wiszczałam z bezradności -wiszczałam. Nie panuje już nad sobą. Wkur...wia mnie jak czytam o radości z dziecka, jak to się matki cieszą macierzyństwem-ja nie mogę, bo zawsze coś jest nie tak i choć kocham ją to nie wyrabiam, uwierzcie mi, nikt nie jest w stanie jej uspokoić. lekarze mówią, że wszystko z nią ok... Co ja mam robić do cholery, zwariuje... Siedzę i ryczę, Boże jaka ze mnie jest hu...jowa matka...


OCZYWIŚCIE TEN CZOPEK TEŻ NIE DZIAŁA!!!
 
Katalka - kciuki. Będzie dobrze :-)

Netka - Współczuje bardzo, ale nie obwiniaj siebie!Niektóre dzieci tak mają - coś im dolega, a dorośli nie potrafią stwierdzić w czym problem. Próbowałaś ją chustować? Może przywiązana blisko do Ciebie (lub tatusia) poczuje się bezpieczne - jak w brzuchu. Nic innego nie potrafię poradzić... A może ząbki malutkiej idą? Ja też się martwiłam takim nieuzasadnionym płaczem córki, dopóki jej nie wyszły pod koniec trzeciego miesiąca pierwsze zębiska...
 
Net-ka nie jesteś chu**ą matką ! Wiem nerwy puszczają...Może malutka po prostu płacze nic jej nie pasuje, bo jest w szoku po powrocie do domu. Jak ja po porodzie wróciłam z Szymkiem do chaty, to była masakra parę dni... darł się, nie spał, nic nie pomagało.
I wiem co czujesz, ja się codziennie wkurzam. Wychodzę do kuchni i ryczę i klnę. W tamtym tyg. tak mi nerwy puściły o 5 rano, że na dziecko się wydarłam i powiedziałam mojemu D. że jak pójdzie do pracy, to ja chyba uduszę to dziecko z nerwów i został w domu. I tak samo kocham Szymka nad życie, ale są momenty, że przez te jego darcie się mam ochotę mu klapsa dać, a przecież dzieciak i tak nie zrozumie.
Nie denerwuj się przy niej, ona to odczuwa. Może wyjdź z nią na spacerek, albo babci podrzuć chociaż na godzinę, żebyś odpoczęła.
I uwierz, dla mnie macierzyństwo tak samo, to katorga ! Więcej złości, płaczu niż radości....Jeszcze zmęczenie daje się we znaki...
Trzymam kciuki za Ciebie i aby malutka grzeczniejsza była już niedługo:)
 
Ostatnia edycja:
Dzięki laski... Nie wytrzymałam już mi nerwy puściły... Wczoraj przyjechała teściowa jak usłyszała jej płacz i jakimś cudem ją uspała...Choć trwało to 2 godziny ponad... Bek, bek i jeszcze raz bek... Sprawdzała pieluszką małej ząbki... ale nic nie wyczuła, być Może Cwietka ma rację, że zaczyna się histeria, bo ząbki się zbliżają, choć ona ma 2i pół miesiąca-wydaje mi się wczesne to ząbkowanie ale kurde przecież dzieci rodzą się z zębami nawet-takie przypadki są znane... Każde dziecko jest inne i być może moje będzie mieć już niebawem 1 zęba... Dziś zmierzyłam jej temperaturę i miała 37 stopni-nie wiem czy tak powinno być. Blada jest trochę-może z wysiłku jak wyła tyle dni... Niby śpi... Wstała o 6 dostała butlę i śpi. O 3 w nocy obudziłam się na karmienie-ona nie, mimo to i tak jej zrobiłam i wdoiłam 90ml z czego jestem zadowolona, bo to graniczy z cudem, żeby zjadła na raz tyle... no ale od 19 nie jadła...o 6 zjadła 60ml... JESTEM WYCZERPANA. Dziś Patryk wraca do Poznania i nie wiem jak to będzie...jak dam radę jak wpadnie w histerie. Dałam jej czopka dziś z rana. Profilaktycznie, mimo, że wczoraj nic nie pomógł... Justyś21 miło słyszeć, że nie jestem jedyną matką, która myśli o sobie w epitetach...
 
Net-ka ja mogę powiedzieć o doświadczeniach mojej przyjaciółki, która miała podobnie jak TY. nie obwiniaj siebie o to że jesteś zlą mamą! Robisz wszystko co w Twojej mocy.
Katalka kciukasy trzymam
 
JUSTYS21 ALBO TO ząbkowanie albo skok rozwojowy, czytałam teraz o tym i pasuje mi... Nie wpadłam na to wcześniej ani żaden lekarz mi tego nie zasugerował ;/ może nie wariowałabym a tak byłam przekonana, że ona jest chora!!!!!Albo ja!!!I reszta świata, który ją otacza...
 
W sobotę wieczorem dzwoniłam do Myszki-to taka znana w Ełku "kinezjolożka". Dziś przyjęła nas poza kolejką-bo tabuny ludzi u niej zawsze są i ciężko się dostać. Powiedziała mi, że Ninka ma problemy z jelitkami i w lewym uszku jest kropekla wody, przy kąpieli ostatnio mi się zamoczyło ucho-fakt... Wg niej temu tak płakała. Kazała mi ją w odpowiedni sposób masować i do ucha wata, olejek kamforowy no i powiem Wam, że moje dziecko ŚPI po tej wizycie... z watą w uszach i olejkiem... Długa historia to jedynie skrót-matka łapie się wszystkiego...by dziecku pomóc...
 
reklama
Net-ka super ale woda powinna odparować, no ale może jej było dużo i zostało tylko tyle. Masz przeboje z tą małą.:-). Viburkaol działa po 4-5 dniach. Nie obwiniaj się to najważniejsze, dobrze że jest teściowa bo Ty musisz koniecznie złapać oddech. Temp 37 u tak małych dzieci to nic od płaczu nawet może podskoczyć.. Może jej za ciepło a może za chłodno jak jest na spacerze? Ostatnio na BB dziecko płakało strasznie przy kąpieli okazało się że woda musi być bardzo ciepła. Malucha w ogóle trzeba masować po całym ciałku oliwką albo co tam toleruje. Bardzo dobrze że do niej zadzwoniłaś. Skot to właśnie stres o czym Ci już pisałem.
A w szpitalu jest spokojna?
Ale nie nie łap się za przelewanie wody przez rózgi (odczynianie "płaczków") Jagoda jest z rodu czarownic więc wiem co mówię te nie jest dobre.:-)




A dla wielbiących autorytety z dyplomem mam coś ekstra:

Aborcja po urodzeniu? - Dzieci.pl

Ja tam już wolę ludzi zakręconych jak Reni.
 
Do góry