reklama
witam, nie udzielałam się w tym wątku ale ... po przeczytaniu postów o SIDS zrobiło mi się nieco słabo. Wg wiedzy zdobytej (lekarze, literatura fachowa) spanie z rodzicami w jednym łożu nie jest dobre dla dziecka. Badania NAUKOWE udowodniły iż wspólne łoże, otyłość rodziców, palenie, picie alkoholu i odziedziczony materaz do spania to przyczyny SIDS. Pomijam brak "klimatyzacji" u dziecka.
nasz Młody śpi od swoich pierwszych dni w SWOIM łóżeczku, po ukończeniu 6 miesięcy trafił do SWOJEGO pokoju. Łóżko rodziców jest dla rodziców.
Teraz modne są chusty (w USA było kilka zgonów), OMEGA-3 i probiotyki ... za chwilę modne będzie co innego ... Jeszcze kilka lat temu było modne bezstresowe wychowanie i efekty juz mamy.
nasz Młody śpi od swoich pierwszych dni w SWOIM łóżeczku, po ukończeniu 6 miesięcy trafił do SWOJEGO pokoju. Łóżko rodziców jest dla rodziców.
Teraz modne są chusty (w USA było kilka zgonów), OMEGA-3 i probiotyki ... za chwilę modne będzie co innego ... Jeszcze kilka lat temu było modne bezstresowe wychowanie i efekty juz mamy.
Jacek_i_Jagoda
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 20 Kwiecień 2009
- Postów
- 692
Ale droga Aniu ty nie masz dostępu do tych wyników że tak powiem w czystej postaci. Widzę że sobie bardzo wbiłaś to to głowy że
spanie razem=przegrzanie=śmierć łóżeczkowa
Po pierwsze.
No to muszę cię zmartwić naukowe podejście to przyczyna->skupek
Jeśli w przypadku 1:1 000 000 następuje "śmierć łóżeczkowa" w łóżku przy rodzicach to nie wyobrażam sobie szanującego się naukowca który postawi na swoją karierę na to że taka była przyczyna.
A po drugie toż Ci przecież napisałem : jakie przegrzanie? jeśli dziecko jest lekko ubrane i ma przy sobie obiekt w ekstremalnej bliskości o temp.
36.6 (ale w rzeczywistości niższej - odzież , odległość itp.)
Gdyby było jak piszesz to jakakolwiek choroba noworodka z podniesieniem jego temperatury do np 38 powodowała by była automatycznie jego śmierć.
A co do owej zatrzymanej akcji serca to gdyby nastąpiła później już na oddziale to pewnie tak by ją zakwalifikowano. Jak nie ma jednej przyczyny (sama przyznałaś) to ta śmierć ma wiele przyczyn czyli ta też być może. Reakcje są różne tak jak i organizmy.
To były bliźniaki jeden przeszedł ok a drugi o mały włos. Ciekawe bo ten pechowiec był większy lepiej zbudowany a drugi to chuchrak. I tak jeszcze z parę miesięcy się za nim to zdrowie wlokło.
Nie myśl że każe ci spać z dzieckiem
tylko naświetlam sytuację. tylko naświetlam sytuację. A jedno co mnie nauczyło życie to nie ufać jednemu lekarzowi/badaniu. Na BB jest mnóstwo przypadków gdy jeden lekarz wydawał jedną opinię a drugi drugą i skoro tak ufasz lekarzowi to któremu byś zaufała? Jakie jest Twoje kryterium?
spanie razem=przegrzanie=śmierć łóżeczkowa
Po pierwsze.
No to muszę cię zmartwić naukowe podejście to przyczyna->skupek
Jeśli w przypadku 1:1 000 000 następuje "śmierć łóżeczkowa" w łóżku przy rodzicach to nie wyobrażam sobie szanującego się naukowca który postawi na swoją karierę na to że taka była przyczyna.
A po drugie toż Ci przecież napisałem : jakie przegrzanie? jeśli dziecko jest lekko ubrane i ma przy sobie obiekt w ekstremalnej bliskości o temp.
36.6 (ale w rzeczywistości niższej - odzież , odległość itp.)
Gdyby było jak piszesz to jakakolwiek choroba noworodka z podniesieniem jego temperatury do np 38 powodowała by była automatycznie jego śmierć.
A co do owej zatrzymanej akcji serca to gdyby nastąpiła później już na oddziale to pewnie tak by ją zakwalifikowano. Jak nie ma jednej przyczyny (sama przyznałaś) to ta śmierć ma wiele przyczyn czyli ta też być może. Reakcje są różne tak jak i organizmy.
To były bliźniaki jeden przeszedł ok a drugi o mały włos. Ciekawe bo ten pechowiec był większy lepiej zbudowany a drugi to chuchrak. I tak jeszcze z parę miesięcy się za nim to zdrowie wlokło.
Nie myśl że każe ci spać z dzieckiem

Jacku mam wrażenie, że Patryk przytył a nie schudł
) Co do Wymiany między Anną a Tobą!!! Dajcie na luz, każdy ma troszkę racji
najważniejsze to jest szanować czyjeś zdanie, każdy ma prawo do swojej opinii nawet tej błędnej albo trochę przekłamanej
)
AnnaJ007
Fanka BB :)
skoro tak ufasz lekarzowi to któremu byś zaufała? Jakie jest Twoje kryterium?
Napeewno nie Reni Jusis


Z mojej strony temat uważam za zamknięty bo nie mam ochoty rozpisywać się na temat poglądów lekarzy, poglądów celebrytów, funkcjonowania organizmu(ośr. termoregulacji) itp.
Net-ka ma rację, dajcie na luz. O tym SIDS piszą, ale jest wiele hipotez. Ja dla świętego spokoju bym z dzieckiem nie spała, piszą, że owszem, ale np. łóżeczko w formie dostawki, żeby maleństwo miało jednak swoje miejsce.
U mnie zero skurczy :-(. Strasznie się boję tego wywoływania. Piszą, że to boli bardziej niż zwykłe skurcze, że to męczące jest i stresujące...a jeszcze przez tę obsówkę nie będę po porodzie mogła liczyć na 24 godzinną obecność Małża przy boku i boję się strasznie czy dam sobie radę, pół dnia sama....
U mnie zero skurczy :-(. Strasznie się boję tego wywoływania. Piszą, że to boli bardziej niż zwykłe skurcze, że to męczące jest i stresujące...a jeszcze przez tę obsówkę nie będę po porodzie mogła liczyć na 24 godzinną obecność Małża przy boku i boję się strasznie czy dam sobie radę, pół dnia sama....
Jacek_i_Jagoda
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 20 Kwiecień 2009
- Postów
- 692
Napeewno nie Reni Jusis...no chyba że pisze prace naukową na ten temat
Z mojej strony temat uważam za zamknięty bo nie mam ochoty rozpisywać się na temat poglądów lekarzy, poglądów celebrytów, funkcjonowania organizmu(ośr. termoregulacji) itp.
Kiepski żart.
Kończąc temat na Twoje życzenie mogę tylko stwierdzić że "śmierć łóżeczkowa" nie występuje praktycznie po za krajami wysoko uprzemysłowionymi a gdzie spanie z dziećmi jest powszechne.
Co praktycznie deprecjonuje całą Twoją argumentację.
Jacek_i_Jagoda
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 20 Kwiecień 2009
- Postów
- 692
Katalka idź na cc i będzie po sprawie. Nie ma tam u Ciiebie w szpitalu lakarza chętnego do tego?
reklama
jagoda_p albo ja jestem jakaś mało może rozgarnięta, ale nikt takiego rozwiązania nie zaproponował mi...nie wiem jak to się załatwia i czy w ogóle jest to możliwe. Jak znasz takie sposoby to napisz na priva :-)pytałam o to CC wiele razy, niby dziecko miało być duże, i to miał być powód, ale twierdzą, że nie jest duże...
a najnowszych rewelacji, po 7 dniach badań na KTG, i odczytów mojego ciśnienia dopiero dziś lekarz zauważył, że mam podwyższone ciśnienie tak 134, 136 to pierwsze i że mam stale monitorować, bo to może prowadzić do odklejenia łożyska....nieźle mnie tam schizują....teraz siedzę z apartatem i co godzinę mierzę, jest mniej, ale nie wiem czy to kwestia innego aparatu?

a najnowszych rewelacji, po 7 dniach badań na KTG, i odczytów mojego ciśnienia dopiero dziś lekarz zauważył, że mam podwyższone ciśnienie tak 134, 136 to pierwsze i że mam stale monitorować, bo to może prowadzić do odklejenia łożyska....nieźle mnie tam schizują....teraz siedzę z apartatem i co godzinę mierzę, jest mniej, ale nie wiem czy to kwestia innego aparatu?

Podziel się: