Joeey biegnę z pomocą - mam nadzieję... mój Kacper też na sztucznym NAN ha i je na raty, to nie kwestia mleka bo moje jak rozmroże też tak je, raz je ok, a raz po trochu, ale go wyczaiłam, ciekawe czy to samo Twoją Kruszynkę męczy ??? no więc mojego przytyka powietrze, blokuje go zje trochę i koniec, potem szuka zje trochę i koniec, jak tak robi to poświęcam 15 min do pół h na odbicie go, chodzę z nim podskakując, delikatnie poklepując w pewnym momencie puszcza takiego beka że mojego starego pobija jeszcze z nim chodzę chwilę uspokajam układa mu się wszystko na spokojnie i wtedy zjada wszystko na raz ;D, czasem nawet po takim odbiciu zapomina o głodzie i zaczyna przysypiać na mnie nie przejmuje się podstawiam mu butle, zwilże mlekiem usta i zaraz łapczywie łapie smoka i je... mleko przyrządzam tak jak dziewczyny - woda w podgrzewaczu i jak co do czego to wsypuje mleka i gotowe, jak tak je na raty to sie nie przejmuję tylko jak trochę zje i marudzi to butla spowrotem w podgrzewacz opisane odbijanie i po wszystkim butla w buzię! Mam nadzieję że Ci pomogłam bo to jedzenie na raty mnie wykańczało, teraz też nie jest to mistrzostwo świata ale znacznie lepiej i kolejne jedzenie wtedy za ok. 3h!
Co do przecierów i zupek to po konsultacji z pediatrą zacznę wprowadzać w 4 lub 5 miesiącu, ale jeszcze na to czas!
Ja czytałam że mleko matki w lodówce do 24h, w zamrażalniku do 2 miesięcy, mleko rozmrażam wkładając z zamrażalnika do lodówki, potem w podgrzewacz i gotowe.
Kacper też się uśmiecha często gęsto jak i marudzi... uśmiecha się świadomie, czasem z byle czego do niczego, czasem do mnie przy zabawie, a czaserm jak mnie zobaczy... jeszcze trochę zanim zacznie tak swobodnie dziecko reagować uśmiechem na uśmiech.
Co do przecierów i zupek to po konsultacji z pediatrą zacznę wprowadzać w 4 lub 5 miesiącu, ale jeszcze na to czas!
Ja czytałam że mleko matki w lodówce do 24h, w zamrażalniku do 2 miesięcy, mleko rozmrażam wkładając z zamrażalnika do lodówki, potem w podgrzewacz i gotowe.
Kacper też się uśmiecha często gęsto jak i marudzi... uśmiecha się świadomie, czasem z byle czego do niczego, czasem do mnie przy zabawie, a czaserm jak mnie zobaczy... jeszcze trochę zanim zacznie tak swobodnie dziecko reagować uśmiechem na uśmiech.