reklama
Tesciowa to temat reka.moja kaze siedziec od strony sciany,bo od strony okna(zamknietego) moze Hanie przewiac,kaze ja przykrywac,zeby jej nie przewialo.Ja jej na to zawsze,ze przeciez nie ma tu wiatru.Nie stawiaj lezczkana podlodze bo zimno odpodlogi-drewnianej,na ktorej zreszta jest dywan itp i td.A i najlepiej to wychodzic na dwor dopiero jak jest goroco,zeby dzicko nie zmarzlo no i mnostwo takich..Ja teraz cieplo czy zimno to zabieram Hanie na dwor,bo przeciez musi sue dziewczyna hartowac,bo potem byle wiaterek,a bedzie chora,jak wszystkie dzieci ktore u nas mieszkaja...Jak jada do szkoly to do samochodu wsiadaja juz w garazu,bo siweze powietrze chyba szkodzi/,GŁUPOTA!!Moj brat w wieku tych dzieci lata po dworzu jak glupi chodzi wszedzie na piechote,mro nie mroz i nei choruje nic.
klucha
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 3 Styczeń 2006
- Postów
- 552
To ja połącze watek o pielęgnacji i wątek o tesciowych. Magduś to moja mogłaby sobie rękę z twoją podać. Otóz oświadczyła mi jescze w grudniu, ze nie powinnam z małą chodzic na spacery jak jest zimno, pada deszcz lub śńieg, wieje wiatr no i nie ma słońca. Wiec się jej zapytałam czy to znaczy, ze mam czekac do wiosny ze spacerem, bo same wiecie jak to jest zimą. NA ogól pada sńieg wieje wiatr jest zimno i nie ma słńca. Z kolei moja mama przesadza w drugą stronę. Raz mi "kazała" wyjśc na spacer, jak śniezyca była. Podobno z emną chodzia codzinnie niezależnie od pogody. No i co śmieszniejsze obie maja na względzie dobro dziecka, bo mówią że dzięki ich radom Gaba nie będzie chorować. ;D
Wracając do słuzu w kupce, to sobie uświadomiłam, ze jadłam ostatnio ciasto z orzechami. Nawet nie można powiedziec ze jadłam, bo ja sie nim obrzerałam. To moze i u nas ten sluz pojawił si epo orzechach. Bo ja odstawiłąm praiwie cały nabiał bo tylko masło jadałam a po odstawieniu lacidofilu kupy były dalej nieładne.
Pamciaw, co do kozich serów to nic na ten temat nie czytałam, a o wapno pytałam, bo wiem, ze trzeba je uzupełniac, jak si enabiał eleiminuje, bo on jest jego zódłem przecież, dlatego pytałam, czy cos bierzesz. A swoją drogą, mówią że karmienie piersią ma ustrzec przed alergią a te nasze dzieciaczki tak reagują na to co jemy.
Wracając do słuzu w kupce, to sobie uświadomiłam, ze jadłam ostatnio ciasto z orzechami. Nawet nie można powiedziec ze jadłam, bo ja sie nim obrzerałam. To moze i u nas ten sluz pojawił si epo orzechach. Bo ja odstawiłąm praiwie cały nabiał bo tylko masło jadałam a po odstawieniu lacidofilu kupy były dalej nieładne.
Pamciaw, co do kozich serów to nic na ten temat nie czytałam, a o wapno pytałam, bo wiem, ze trzeba je uzupełniac, jak si enabiał eleiminuje, bo on jest jego zódłem przecież, dlatego pytałam, czy cos bierzesz. A swoją drogą, mówią że karmienie piersią ma ustrzec przed alergią a te nasze dzieciaczki tak reagują na to co jemy.
magdus23 pisze:A wogole to moim zdaniem na tesciaowa nie powinno sie mowic mamo.Brr..nie wiem jak u was,ale u nas tak jest.(Ja do swojej mamy mowie po imieniu,a do tesciowej mamo.Cos tu nie tak....![]()
Magdus - mowisz do mamy po imieniu ??? ??? jestem w szoku
Tak jakos sie przyjelo,bo tato mowil do mamy Elciu ,mama do taty Darusiu no i my z siostra podlapalysmy nie oduczono nas tego i tak zostalo
A do tesciowej tez tylko w razie jak juz nie da sie inaczej m owie mama.Wolalabym do niej mowic po prostu prosze pani ;D
kurcze gdyby powstal watek "tesciowe" to by szybko pregonil grudzien z iloscia postow! 
Klucha chyba magdamaj pisala ze jak jem nabial kozi to nie musze wapa uzupelniac. Nie uzupelniam. A co do alergii to nie nalezy pewnych przejsciowych nietolerancji mylic z alergia. Jeszcze w szkole rodzenia neonatolog przestrzegl nas przed zbyt szybkim wydawaniem wyroku pt.:"alergia". To nie tak. Alergia objawia sie wieloma objawami na raz, jest bardzo uciazliwa, najczesciej cale cialko ma wszedzie wypryski, sa wymioty itp. To co obserwujemy u naszych dzieciaczkow to nietolerancja na pewne skladniki pokarmowe ktore sa ciezko strawne, silnie alergizujace i zel porzyswajale przez tak male organizmy. Ale to nie alergia. I wlasnie do takich skladnikow pokarmowych nalezy bialko krowie i gluten. Te sa najgorsze. No a ze orzechy sa silnie alergizujace jak sie okazuje to tez warto je z diety wyeliminowac. Ale nie nalezy wszystkiego wrzucac do worka "alergia", co uwielbiaja lekarze pediatrzy zazwyczaj. Ten nasz neonatolog byl na alergologow bardzo ciety ze wlasciwie z kazdego zdrowego dziecka chorego alergika sa w stanie zrobic. Wyrazal sie o nich per"moi ulubieni specjalisci". Moze niektore z Was pamietaja ze ja bylam zachwycona tym neonatologiem. Taki sensowny o zdrowym rozsadku pan dr. W wieku ok 40 wiec akurat. Bardzo chcialam do niego chodzic z Lenka, tym bardziej ze mi go polecala moja endokrynolog - cudowna kobietka. Ale problem byl. On pracuje w Damianie - tam gdzie tesciowka. No i jak powiedzialam tesciowce to ona ze "eeee....dziewczyny (czyt.kretynka pediatryczka, bo nie wiem kto jeszcze) mowia ze on jakis dziwny". No i poszlam do poleconej przez nia....grrr....Ale bardzo mi bylo zal ze nie do dr Potockiego. Kilka razy juz poza szkola rodzenia, jak bylam w Damianie na KTG to sobie z nim pogaduchy urzadzalam wlasnie o dzieciach (Lenka jeszcze w brzusiu byla). Bardzo sensowny i rozsadny facet. Dlatego tamta kretynka stwierdzila ze jakis dziwny. Bo po prostu madry. No i jakos mi niezrecznie teraz do niego do Damiana chodzic. Jakby byl mus to bym poszla i miala w dupie ze sie ktoras tam na mnie obrazi, ale ze mam dr Rybe (sa dokladnie w tym samym stylu panowie) to juz w Damianie na razie moja noga nie stanie!!! Noi moj nowy dr Ryba wlasnie mowil mi dokladnie to samo a propos rozrznienia pomiedzy alergia a nietolerancja na pewne skladniki zywnosci.
Uffff....ale sie napisalam....
A! Wandzia dzieki za info o orzechach...przeoczylam jak pisalas....chyba...bo teraz cos mi zaczyna switac ze faktycznie czytalam...ale pewnie opowiastka o tesciowej bylam zaaferowana.
Klucha chyba magdamaj pisala ze jak jem nabial kozi to nie musze wapa uzupelniac. Nie uzupelniam. A co do alergii to nie nalezy pewnych przejsciowych nietolerancji mylic z alergia. Jeszcze w szkole rodzenia neonatolog przestrzegl nas przed zbyt szybkim wydawaniem wyroku pt.:"alergia". To nie tak. Alergia objawia sie wieloma objawami na raz, jest bardzo uciazliwa, najczesciej cale cialko ma wszedzie wypryski, sa wymioty itp. To co obserwujemy u naszych dzieciaczkow to nietolerancja na pewne skladniki pokarmowe ktore sa ciezko strawne, silnie alergizujace i zel porzyswajale przez tak male organizmy. Ale to nie alergia. I wlasnie do takich skladnikow pokarmowych nalezy bialko krowie i gluten. Te sa najgorsze. No a ze orzechy sa silnie alergizujace jak sie okazuje to tez warto je z diety wyeliminowac. Ale nie nalezy wszystkiego wrzucac do worka "alergia", co uwielbiaja lekarze pediatrzy zazwyczaj. Ten nasz neonatolog byl na alergologow bardzo ciety ze wlasciwie z kazdego zdrowego dziecka chorego alergika sa w stanie zrobic. Wyrazal sie o nich per"moi ulubieni specjalisci". Moze niektore z Was pamietaja ze ja bylam zachwycona tym neonatologiem. Taki sensowny o zdrowym rozsadku pan dr. W wieku ok 40 wiec akurat. Bardzo chcialam do niego chodzic z Lenka, tym bardziej ze mi go polecala moja endokrynolog - cudowna kobietka. Ale problem byl. On pracuje w Damianie - tam gdzie tesciowka. No i jak powiedzialam tesciowce to ona ze "eeee....dziewczyny (czyt.kretynka pediatryczka, bo nie wiem kto jeszcze) mowia ze on jakis dziwny". No i poszlam do poleconej przez nia....grrr....Ale bardzo mi bylo zal ze nie do dr Potockiego. Kilka razy juz poza szkola rodzenia, jak bylam w Damianie na KTG to sobie z nim pogaduchy urzadzalam wlasnie o dzieciach (Lenka jeszcze w brzusiu byla). Bardzo sensowny i rozsadny facet. Dlatego tamta kretynka stwierdzila ze jakis dziwny. Bo po prostu madry. No i jakos mi niezrecznie teraz do niego do Damiana chodzic. Jakby byl mus to bym poszla i miala w dupie ze sie ktoras tam na mnie obrazi, ale ze mam dr Rybe (sa dokladnie w tym samym stylu panowie) to juz w Damianie na razie moja noga nie stanie!!! Noi moj nowy dr Ryba wlasnie mowil mi dokladnie to samo a propos rozrznienia pomiedzy alergia a nietolerancja na pewne skladniki zywnosci.
Uffff....ale sie napisalam....
A! Wandzia dzieki za info o orzechach...przeoczylam jak pisalas....chyba...bo teraz cos mi zaczyna switac ze faktycznie czytalam...ale pewnie opowiastka o tesciowej bylam zaaferowana.
Pamcia no nie ma co fajna teściowa---koleżanki po fachu ważniejsze od wnuczki.... gratuluje podejścia ale to chyba takie skrzywienie lekarzy
Magdus no to faktycznie fajnie masz jak do mamy po imieniu wołasz
A ja też nie mogę sie przełamć i do teściowej bezosobowo wołam beznadziejne to jest ale nie umiem inaczej powiedzieć zresztą Astek też tak do mojej mamy mówi tylko do mojego taty sie przełamał i woła Fader ;D
heheheh ale faktycznie teściowe mi nijak do pielęgnacji nie pasują
;D
Magdus no to faktycznie fajnie masz jak do mamy po imieniu wołasz
A ja też nie mogę sie przełamć i do teściowej bezosobowo wołam beznadziejne to jest ale nie umiem inaczej powiedzieć zresztą Astek też tak do mojej mamy mówi tylko do mojego taty sie przełamał i woła Fader ;D
heheheh ale faktycznie teściowe mi nijak do pielęgnacji nie pasują
reklama
teściowe o czym byśmy plotkowały jak by ich nie było ??? ;D
Magduś święta racja do teściowej nie powinno się mówić mamo !! Mi to przez gardło nie przechodzi
usłyszała to może raz a teść ani razu
ale przez to że do nich tak się nie zwracam jestem czarną owcą ale mam to w nosie. A powiem wam że moja szwagierka (żona Adamowego brata) mówi do teściowej mamusiu a do teścia tatuś :
:
normalnie jak to słyszę to mi się na rzyg zbiera
ale za to teściowie ją kocha a mnie nie
Mój mąż mówi do mioch rodziców mamo , tato ale jemu to nie sprawia żadnego kłopotu w przeciwieństwie do mnie :
:
moje zdanie na ten temat jest bardzo proste mamcię ma się tylko jedną tak samo z tatkiem, i nie chciałabym żeby kiedyś Oskarek do jakiejś obcej baby mówił mamo !!
Magduś święta racja do teściowej nie powinno się mówić mamo !! Mi to przez gardło nie przechodzi
Mój mąż mówi do mioch rodziców mamo , tato ale jemu to nie sprawia żadnego kłopotu w przeciwieństwie do mnie :
moje zdanie na ten temat jest bardzo proste mamcię ma się tylko jedną tak samo z tatkiem, i nie chciałabym żeby kiedyś Oskarek do jakiejś obcej baby mówił mamo !!
Podziel się: