Ja też jestem mamą wychodzącą z założenia, że kosmetyki nie są dziecku potrzebne i stosować jak najmniej.
Ale w pewnym momencie stwierdziłam, że krem który mam (Nivea) jest przeciw odparzeniom, a nie na już występujące. Zaczęłam stosować, ale uważam, że niepotrzebnie. Nie chroni.
Dziecku wyszły jakieś drobne białe pęcherzyki. Pomógł szybko Sudocrem w wersji Career & Protect. Jako dobry uważam też Bepanthen. Ale sądzę, że jak posmarujesz raz dziennie czy jak zauważysz konieczność, to będzie ok.
Mój jest teraz w fazie grubego bobasa z masą fałdek przy pupie na udach, także jest narażony. Dopóki dziecko jest chude i nie robią się załamania skóry, które mogą się odparzyc, to nie widzę potrzeby.
Wietrzenie też dobra rzecz.