gdynianka1
Mama Michałka i Majeczki
My stosowaliśmy do kąpieli mydło bambino, ono jedyne nie uczulało Miśka, przez jakiś czas próbowaliśmy oilatum, ale niestety zatykał pory. Do smarowania ciałka używaliśmy (i nadal używamy) maść robioną w aptece na receptę (mały ma AZS). Pępuszek traktowaliśmy fioletem i po tygodniu odpadł. Co do ciemieniuszki Olejuszka, mały niestety miał dość sporą.
Twarz przemywaliśmy wacikami zamoczonymi w przegotowanej wodzie.
Na szczęście moje dziecko nie miało kolek ani zaparć, więc nie wypowiem się w tej kwestii.
Na odparzenia pomagał jedynie sudocrem (u nas odparzenie pojawiały się zawsze po chorobie, pomimo stosowania leków osłonowych).
Katarek maść majerankowa i woda morska (wodę morską używałam również profilaktycznie podczas okresu grzewczego)
Co do czyszczenia uszu to absolutnie i pod żadnym pozorem nie używaliśmy patyczków, ani nic innego co mogłoby zatkać małemu uszka (stanowczy prikaz naszej pani pediatry), przemywaliśmy je namoczonymi wacikami.
Gorączkę zbijaliśmy paracetamolem (syrop i czopki), ale dopiero od temperatury 38,5.
Co do używania rożka to owszem u nas bardzo się sprawdził przez pierwszy miesiąc.
Twarz przemywaliśmy wacikami zamoczonymi w przegotowanej wodzie.
Na szczęście moje dziecko nie miało kolek ani zaparć, więc nie wypowiem się w tej kwestii.
Na odparzenia pomagał jedynie sudocrem (u nas odparzenie pojawiały się zawsze po chorobie, pomimo stosowania leków osłonowych).
Katarek maść majerankowa i woda morska (wodę morską używałam również profilaktycznie podczas okresu grzewczego)
Co do czyszczenia uszu to absolutnie i pod żadnym pozorem nie używaliśmy patyczków, ani nic innego co mogłoby zatkać małemu uszka (stanowczy prikaz naszej pani pediatry), przemywaliśmy je namoczonymi wacikami.
Gorączkę zbijaliśmy paracetamolem (syrop i czopki), ale dopiero od temperatury 38,5.
Co do używania rożka to owszem u nas bardzo się sprawdził przez pierwszy miesiąc.