reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Pielęgnacja niemowlaka od A do Z

Lolisza - to gdzie radziłabyś kąpać?? Ja się obawiam tego że jak wyjdziemy z łazienki gdzie załóżmy będzie 23 stopnie na przedpokój gdzie będzie 18 stopni bądź jeszcze mniej - bo niestety w przedpokoju grzejnika nie mamy:(, a później do sypialni gdzie będziemy utrzymywać temperaturę 20 stopni?? Czy to nie za bardzo rozbieżne temperatury??

U nas niestety tak jest :( w kuchni jest najcieplej bo tam dociera słońce, sypialnie mamy w takim pomieszczeniu gdzie okna są w złym miejscu i słońca u nas w sypialni nie doświadczysz więc cały rok jest chłodniej. Jak ja nienawidzę tego domu - uprałam rzeczy małej w środę dzisiaj jest piątek i jeszcze mi nie wyschły :(.

My razem z teściami na węgiel w tym roku wydaliśmy 4200 zł. Stwierdzam że taniej jest jednak mieszkać w bloku.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Spokojnie Aniołek. Nie denerwuje się. Moim zdaniem najlepiej zebys ubrala dzieciatko tez tam gdzie bedziesz kąpac. A na samo wyjscie z nagrzanego pomieszczenia do tego chlodnego załóż dziecku cieńką czapeczkę albo owiń kocykiem. Będzie dobrze ;-)
 
Ja się obawiam tego że jak wyjdziemy z łazienki gdzie załóżmy będzie 23 stopnie na przedpokój gdzie będzie 18 stopni bądź jeszcze mniej - bo niestety w przedpokoju grzejnika nie mamy:(, a później do sypialni gdzie będziemy utrzymywać temperaturę 20 stopni?? Czy to nie za bardzo rozbieżne temperatury??

Wg mnie tak jest ok, u nas bedzie podobnie - kapiel i ubieranie w łazience gdzie bedzie ok 24-25 stopni a potem do 20 stopni - nic maluchowi nie bedzie, tylko ja go bede w tej łazience ubierała juz tak do spania i zawijała, czyli bedzie miał bodziaka z krótkim rekawkiem na to cienki pajacyk, cieniutka czapeczka i zawiniety w kocyk i tak bedziemy z łazienki wychodzić.
 
dziewuszki jak to było z tym spirytusem 70% do pępuszka - w jakich proporcjach go rozrabiać z wodą?
kochana. ja przy pierwszej córci kupilam spirytus w małej butelce i zanioslam do apteki i pani mi zrobila z niego 70%. nie bylo z tym problemu bo powiem szczerze ze balam sie sama eksperymentowac a tak mialam gotowy do pepuszka. mysle ze farmaceuta lepiej sie na tym zna;)))
 
dziewuszki jak to było z tym spirytusem 70% do pępuszka - w jakich proporcjach go rozrabiać z wodą?

Najprościej proporcja 2:1, np dwie łyżki spirytusu na jedną łyżkę wody, osiągniemy wtedy stężenie ok. 70%, pamiętajmy że to nie musi byc idealnie 70% nie dajemy w końcu tego dziecku do picia. W szpitalu czasami w ogóle sie nie rozcieńcza i na sam kikut to nic nie szkodzi, czasami rodzice uzywaja po prostu wódki która ma stęzenie niższe i tez nic sie nie dzieje złego. Wazne żeby nie kapnąć spirytusem/wódką na skóre obok kikuta i jej nie przecierac bo przesuszymy i bedzie malucha piekło, natomiast samego kikuta traktować tym solidnie, dokładnie i bez oporów.
 
reklama
dziękuje dziewczyny...całe szczęście że się Was spytałam bo ja to wszystko źle zrozumiałam :zawstydzona/y: myślałam że ten 70% trzeba jeszcze rozrabiać :zawstydzona/y: ehhh...tak to już jest jak się człowiek nie skupi. Dzięki Kochane, spróbuję sama taki roztwór zrobić wcześniej i sobie przeleje do jakiejś małej buteleczki :-p
 
Do góry