- Do uszu nic nie wkładamy po żadnym pozorem, żadnych patyczków itp., myjemy małżowinę i dobrze za uszami i to wszystko.
- Do nosa ja preferuje sól fizjologiczna lub wode morską (kupiłam Sterimar Baby) i ja będę stosować codziennie na noc po kapieli. Do oczyszczania noska ja mam gruszke.
- Kapiel: pieluszka na spód wanienki to na pewno bo przyjemniej maluchowi, jak płacze w wodzie to najczęściej z zimna nie ze strachu, czasami sprawdza się druga pieluszka na brzuszek i klatke wtedy maluchowi cieplej. Ja obracam ale ja sporo dzieci już umyłam w swoim życiu i prawde mówiąc nawet nie potrafie opisac jak to robie, odruchowo jakoś tak, że mi się to wydaje naturalne. Dobrze umyć wszystkie fałdki na nózkach, raczkach, szyjke bo tam się sporo gromadzi i o odparzenie łatwo. Dla rodziców którzy się obawiaja na początek nieźle sprawdza się namydlanie malucha na przewijaku a potem takiego namydlonego bobasa do wanienki na płukanie, tylko on jest śliski wtedy ale to tez z czasem przestaje być straszne. Nie przejmowac się jak dziecko płacze bo nic mu nie będzie, podobnie nie panikować co z kikutem bo wokół tego już tyle legend narosło że głowa mała – nic się nie stanie jak się zamoczy tylko potem trzeba dobrze osuszyć i potraktować spirytusem. Często im bardziej rodzice się z kikutem „pieszczą” tym dłużej on jest, nawet 3 i 4 tygodnie. Ja jestem za codziennym myciem główki, nie trzeba jekiegos strasznego polewania, ona jest tak mała ze spokojnie jedna ręką ją zmoczycie, umyjecie i spłukacie, no i główkę myjemy na końcu żeby nie chłodzić bardziej dziecka. Potem maluch hops na ręcznik i nie trzemy skóry wycierający tylko osuszamy przykładając delikatnie ręczniczek, wazne żeby wszystkie fałdki dobrze osuszyc bo jak zostana mokre to może być szybko odparzenie, pomóc tu może system że najpierw mokry maluch na ręcznik i pierwsze osuszanie a potem szybka wymiana recznika na pieluszke flanelową (rewelacja jak ta pieluszka jest ciepła) i nia dokładnie jeszcze raz osuszamy. Jestem przeciwna oliwkowaniu ale w okresie noworodkowym dobrze jest oliwkowac główkę (mniejsza szansa ze pojawi się wredna ciemieniucha…) więc ja po kapieli szybkie oliwkowanie łepetynki i czapunia cienka, a całe ciałko balsamem, na twarzyczke krem nawilżający, ociupinke kremu w pachwinki, pampers, ubieranie, szybko do cyca w nagrode za współprace (jaka by nie była...) i lulu. Aha i ja skorzystam z rady ze przed kapiela cyc na 15 min zeby na głodniaka rozwścieczonej bestyjki nie kapać a druga część karmienia po kapieli.
4. Podniebienie i język nie wacikiem a gazikiem (wata mogłaby zostać w busi i spowodować zakrztuszenie) – wacik na palucha, moczymy w przegotowanej wodzie i delikatnie do buziulka i czyścimy – no i ja tez preferuje codzinnie.
Ostatnia edycja: