reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Pielęgnacja i higiena naszych maluchów.

Witajcie!

Mój Eryk ma 2 lata i 2 miesiące - u dentysty jeszcze nie byliśmy ale po tym jak moje dziecko dostaje histerii u fryzjera (koszmar, cyrk na kółkach) to nie wyobrażam sobie co by było właśnie u stomatologa... włos mi się na głowie jeży...
 
reklama
My byliśmy na pierwszej wizycie niecały miesiąc temu, wizyta zapoznawcza.
Antek przygotowywany byl już miesiąc wczesniej, sam opowiadał jak bedzie u Pani dentystki, że usiądzie na duzym fotelu, bedzie swieciła duza lampa, otworzy buźkę, dentystka obejrzy ząbki, a jak bedzie grzeczny, to dostanie od P. dentystki pyszna rózowa gume:-D. Czekał na ta wizyte z niecierpliwością, w gabinecie stchórzył, nie chcial usiąść na fotelu, nie mówiac o otwarciu buzi:sorry:. Nie płakał, interesował sie wszystkim, co znajdowalo sie w gabinecie, ale za zadne skarby nie dał obejrzec zabków. Dentystka powiedziała, zeby spróbowac za pól roku, dzieci przed trzecim rokiem zycia rzadko kiedy chca współpracowac. Troche mnie pocieszyła. Całe szczęście nic niepokojacego (na moje oko) się nie dzieje, wiec te pół roku jakos przeczekamy.
Jakie macie te ksiązeczki o dentyscie, bo ja nic u siebie nie moglam znaleźć?

Za to niespełna roczna córeczka, bez problemu pokazała ząbeczki:-D
 
Witajcie!

Mój Eryk ma 2 lata i 2 miesiące - u dentysty jeszcze nie byliśmy ale po tym jak moje dziecko dostaje histerii u fryzjera (koszmar, cyrk na kółkach) to nie wyobrażam sobie co by było właśnie u stomatologa... włos mi się na głowie jeży...
u mnie jest identycznie,nie ma co iść bo sie szybcij wyjzie z gabinetu niz tam weszło.
koszmar jet nawet na zwykłej wizycie u lekarza pediatry,Oliwka boi sie osób w białych fartuchach tak zauwazyłam,jakposzliśmy przekłuć jej uszy to tez wyszliśmy z niczym bo pani powiedziała ze jej nie będzie nawet ruszc bo nie ma sensu bo wpadła w taką histerie nawet nie zdążyliśmy wejśc do gabinetu.
do dentysty też raczej na razie sie nie wybiertzemy,ale sprawdzam dokładnie jej zęby i ma zdrowiutkie i bialutkie:tak::tak::tak::tak::tak:
 
Witam - my byłyśmy w wakacje pierwszy raz jak Karola miała 1 rok i 3 miesiące. Miała przegląd ząbków - grzecznie otworzyła buzię i nawet dała sobie założyć lak do jednej czwórki. Na koniec miauknęła tylko bo za długo już to jak dla nie trwało. Potem 3 tygodnie później niestety wybrałam złą porę - bo przed drzemką i niestety założenie laku do kolejnej czwórki nie poszło już tak gładko, ale dała sobie założyć - z tym że dentystce się oberwało - została pogryziona :sorry2: Teraz w listopadzie się wybieramy na lakowanie górnych czwórek ale teraz trenujemy pozycję dla pani stomatolog bo górne będzie jej lakować w śmiesznej pozycji żeby było szybciej. Jak na razie jest super i mam nauczkę że muszę z nią iść z samego rana :-p:tak:

W kwestii laku - normalnie lakuje się dzieciom szóstki - ale jeśli bruzdy w ząbkach trzonowych są głębokie - można takie coś dziecku wykonać, ale wymaga to od dziecka ok 3 min otwartej buzi na ząbka i ząbki robione pojedynczo bo maluch nie może zamoczyć laku przez te 3 min bo wypadnie szybko. Niestety Karola ma bardzo głębokie bruzdy stąd też pani stomatolog zadecydowała o laku.
 
Lakowanie

Lakowanie (zwane także uszczelnianiem) polega na pokryciu bruzd i zagłębień w zębach lakiem szczelinowym (uszczelniaczem bruzd). Bruzdy i szczeliny ze względu na swoją niekorzystną budowę są miejscami, które ograniczają samooczyszczanie i oczyszczanie resztek pokarmu szczoteczką do zębów, a także ułatwiają rozwój bakterii, co sprzyja powstawaniu ognisk próchnicy już we wczesnym okresie uzębienia stałego.

Zabieg uszczelniania powinno przeprowadzać się po 4 miesiącach od wyrżnięcia zęba (ząb uszczelniany musi być na tyle wyrżnięty, aby można go było odizolować od wilgotnego środowiska jamy ustnej). Pozwala to na kontynuowanie procesu dojrzewania zęba, a po całkowitym jego wyrżnięciu zmniejsza ryzyko próchnicy. Uszczelnia się trzonowce mleczne i stałe, zęby przedtrzonowe, a także zagłębienia górnych bocznych siekaczy stałych. Najbardziej zagrożone próchnicą są zęby szóste (pierwsze trzonowce stałe). Pojawiają się one ok. 6. roku życia - stąd potrzeba profilaktycznego ich lakowania. Redukcja próchnicy, nawet ok. 90%, jest zależna od utrzymania się materiału uszczelniającego. Utratę uszczelniacza powoduje nieodpowiednia technika zabiegu lakowania oraz zbyt wczesne zabezpieczenie zęba po wyrżnięciu się do jamy ustnej.

Ząb do lakowania powinien być bez próchnicy. Lekarz przygotowując ząb do zabiegu, dokładnie usuwa osad nazębny za pomocą szczoteczki zwilżonej wodą utlenioną. Następnie płucze go strumieniem wody pod ciśnieniem, osusza sprężonym powietrzem i na powierzchnię żującą zębów lakowanych nakłada na 60 sekund wytrawiacz. Ponownie płucze ząb wodą, osusza i nakłada uszczelniacz wzdłuż przebiegu bruzdy, a następnie oświetla lampą polimeryzacyjną.

Ważne jest, aby w czasie zabiegu bardzo dokładnie izolować ząb od śliny pacjenta.

Tak zabezpieczone zęby kontroluje się co 6 miesięcy. Tam, gdzie uszczelniacz wypadł lub uległ starciu, ponawia się lakowanie lub dokłada materiał, aby zwiększyć jego skuteczność.



Lakierowanie zębów

Jest to jedna z egzogennych (miejscowych) metod fluorkowania kontaktowego. Polega ona na działaniu preparatami zawierającymi fluor bezpośrednio na powierzchnię wyrżniętego zęba, dzięki czemu staje się ona mniej podatna na próchnicę. To fluorowanie miejscowe wspomaga fluorowanie endogenne, gdzie jony fluorowe są dostarczane do organizmu np. z wodą, tabletkami fluorowymi czy sfluorowanymi środkami spożywczymi, a następnie z krwią dostają się do zawiązków zęba.



Mam nadzieję że jest to wystarczający opis porównawczy lakowania i lakierowania. Karola musiała mieć założony lak bo bardzo dużo "śmieci" zostawało jej w czwórkach. A że razem z mężem mamy dosyć słabe zęby to chcemy uchronić małą przed niepotrzebnym borowaniem w młodym wieku. A że moja teściowa pracuje w gabinecie do którego chodzimy to co rusz słyszę o maluchach które nie skończyły jeszcze 5 lat a już muszą mieć protezy robione bo nie mają już praktycznie zębów. A ostatnio był u nich chłopczyk w wieku Karoli który miał tak zepsute zęby wszystkie że musiał mieć usuwane. Wyobraźcie sobie dziecko półtoraroczne z czarnymi ogryzkami zamiast zębów. Więc jak mówi stare przysłowie - "LEPIEJ ZAPOBIEGAĆ NIŻ LECZYĆ"
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
U nas na książeczkach to też wszystko było super ach i och. A to dziewczynka nalewa wodę do kubeczka z kranika, a to Pani ogląda ząbki i sprawdza czy są czyste, a to Pani ma takie światełko fajne coby poświecić w ząbki. Wszystko się córci podobało i byłam pozytywnie nastawiona bo mała była chętna. Ale jak tylko weszliśmy do dentysty to nawet się rozebrać nie chciała, chowała się za moje nogi i ciągneła mnie za rękę do wyjścia. Po chwili przerodziło się to w ryk i mimo starań Pani dentystki nic z tego nie wyszło. Po prostu podziękowałam, umówiłam się wstępnie na kolejny termin i też nie wiem co teraz zrobić. Tak sobie myślę, że jak będzie trochę dziecko starsze to zmądrzeje, ale pewnie się przeliczę. Wizytę chyba odwołam bo nic strasznego z zębami córki się nie dzieje - tak kontrolnie chciałam sprawdzić.Mimo to jestem mega otwarta na pomysły jak przekonać dziecko do dentysty :)
 
reklama
Wiktoria kilka razy była ze mną, tzn. ja szłam na fotel, a ona z mężem lub moja mama czekała na mnie.:tak: Potem weszła do gabinetu i widziała, że mamusia jest dzielna - nie płacze, nie krzyczy, widziala jak płuczę buzię różowym płynem (super, świnka peppa taki miała) itp. :shocked2:Niecierpie dentysty:zawstydzona/y::no:, ale nie chcę, aby ona się bała tylko dlatego, że ja sie boję i przez to ona też. Może to jest sposób, aby pokazac dziecku, że to nic strasznego (chociaz sama tak nie uważam, ale czego sie nie robi dla swoich maluchów):happy:
 
Do góry