reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Pielęgnacja i higiena naszych maluchów.

Hej:)
Nasz Kuba był kilka razy obcinany (ma 15 miesięcy)... Obcinaliśmy go sami, maszynką. Im był młodszy, tym łatwiej było go ostrzyc. Pamiętam, że na początku siedział jak zaczarowany. Teraz jest problem. Już na widok maszynki krzyczy... Ostatnio tak sie kręcił, że miał kilka różnych długości na głowie. W czasie snu obcinaliśmy długie kosmyki nożyczkami. Aż się boję, co będzie dalej. Syn mojego brata (3 latka) na widok maszynki zalewa się łzami i krzyczy, że go boli...
 
reklama
ja od zimy obcinam synkowi sama nożyczkami, ani maszynką, ani do fryzjera nie da rady

Muszę powiedzieć, że jakoś mi idzie, nosi takie trochę dłuższe bo potrafię tylko dookoła go ostrzyc, ale nawet w miarę jest mu w tej fryzurze :-)
 
Moja rada.
Mów dziecku o tym co będzie robił fryzjer.
Przejdz się do fryzjera i usiądz na sofie dla klientów.Niech dziecko poobserwuje.Posiedz nawet i z pół godzinki i niech dziecko zobaczy,że klientom nic złego się nie dzieje.
Weźcie ulubioną zabawke.Niech fryzjerka na niby obetnie misiowi włoski.
Coś dobrego po strzyżeniu.Jako nagroda.
Podkoszulek świeży by przebrać dziecko po ścięciu włosków.

A jeśli to dalej dziecko nie przekona to nie rezygnujcie.Przyjdzcie za kilka dni lub zmieńcie salon.
U nas problem ze strzyżeniem jest ogromny.. Zastosowałam te rady wszystkie.. ale moje dziecko nie daje się dotknąć.. Fryzjerka próbowała wszelkich metod zagadywania, zabawiania itd.. nie pomógł czesany ulubiony misiu na fotelu-samochodzie.. nagroda także nie..
A domowymi sposobami także klapa.. na sam widok strzyżonej osoby (ja strzygę tatę, mamę i męża) panikuje gorzej niż można sobie wyobrazić.. Na chwilę obecną strzyżenie wygląda u nas następująco- jak mały uśnie już tak konkretnie to mąż bierze go na ręce i kładzie na sobie a ja latam wokół z nożyczkami.. zazwyczaj udaje się tym sposobem ściąć nawet 1/3 "fryzury" czyli na conajmniej 3 raty dzielimy strzyżenie.. mały jak tylko coś poczuje od razu robi oczy jak 5 zł i koniec strzyżenia.. dodam tylko, że u nas cały czas próbujemy osiągnąć tzw grzybka czyli za wiele strzyżenia nie ma.. no niestety trafił mi się strasznie panikujący model.. :sorry2:
 
A może źle robicie,że strzyżecie go na śpiocha i on jak sie budzi to widzi co się święci.
Zapomniałam jeszcze dodać,żeby lepiej fryzjera zostawić tacie.
Niech to będzie męska sprawa i niech razem chodzą do męskiego salonu gdzie strzyże mężczyzna.
Wtedy młody może też poczuje się jak mały mężczyzna?
A jak nie to zostawcie.Wiem,że to moze zabrzmi źle ale niech grzywka zacznie lecieć na oczy i niech zacznie przeszkadzać.Wtedy może się skusi na przycięcie.
 
ja swojego musiałam milion razy upewnić, że mu nie utnę ucha :sorry2:, nawet nie wiem skąd mu to do głowy przyszło, ale tylko mi ufa w tej chwili, nikt inny ma nie robić ciach ciach jego włosom :baffled:

choć może by się przełamał jakbym mocniej nacisnęła na salon fryzjerski, ale póki całkowicie mu nie niszczę włosów to mamy oszczędność, jak ja strzygę :-D:-D:-D
 
Niestety u nas nie da się inaczej niż na śpiąco.. tak samo z paznokciami, podawaniem leków jak jest konieczność itd.. to jest tak żywy "egzemplarz" że nie da sobie nic zrobić.. może jak będzie starszy i więcej będzie rozumiał w sensie, że to nic złego i nic mu się nie dzieje to łatwiej będzie- na to liczę.. A co do zostawienia włosków niech wpadają w oczka- one już wpadają i jemu to nie przeszkadza.. czasem już mu nawet spineczkami podpinam w domu..hehe..
 
Kilka dni temu synkowi zrobiła się duża krosta przy ustach z ropą i widzę już, że następne dwie zaczynają się robić a na dodatek wypatrzyłam jedną taką ropną na języku :( Drogie Mamy co z tym robić? Eryk ma znowu fazę na rączki w buzi a mamy w domu kota i psa i czy to po prostu jakieś zarazki? Proszę o rady jak z tym walczyć?
 
Mój synek panicznie bał się wiertła... Nam pomógł dr Sulik z Witawy na Witominie (firma Polmed bodajże).
Tak szczerze to ja też się panicznie bałam, a u niego jakoś tak się relaksuję jak na plaży w słoneczny dzień :-).
 
reklama
Witam,moja córka ma już prawie cały komplecik ząbków ale od pewnego czasu chwyta się za buzie mówiąc "ała"zauważyłam że ma kropeczkę w ząbku,leczenie mojej córki u dentysty jest kompletnie niewykonalne,na bilansie dotknąć się lekarce nie dała a co dopiero borowanie!!!dzwoniłam do 2ch dentystów każdy mówił o wierceniu a ja słyszałam o takim żelu który się nakłada na ząbek i po nim ząb ciemnieje ale próchnica zostaje zatrzymana i nie rozprzestrzenia się na inne ząbki,zostaje mi szukać chyba dentystów choć nie wiem jak to będzie,jesteście w podobnej sytuacji?wasze dziecko dostaje histerii na widok lekarza,mamie której udało nsię namówic oporne dziecko do dentysty z góry dziękuje za choć drobne wskazówki:-(
 
Do góry