reklama
misia_q pisze:oj antares.... ja dzisiaj samopoczucie?
- a dobrze.Pokornie dziekuję wacpannie.
- mam ja panie jeszcze kilka pamiątek, dawno zwrócić je pragnęłam... ekhm - to nie ten watek
wszystko w porzo cały czas myśle o tym jak szybko upływa czas co aktualnie jest mi na rękę bo wakacje coraz bliżej poza tym skwar jak diabli :/
U nas ulewanko jest na porządku dziennym- moje dziecko nie wie jeszcze co to znaczy sjesta po jedzonku i jak zacznie fikać to leci po brodzie i nie tylko. A ślini się też jak szalony Wczoraj jechaliśmy do znajomych- wystroiłam dzieciątko i żeby się od razu nie ubrudził podróż spędził w śliniaczku. Przynajmniej na wejściu był czyściutki
My dzisiaj byliśmy u lekarza w szpitalu, bo należymy do programu Europrevall (dotyczy prowadzenia wieloośrodkowych badań nad etiopatogenezą i postępowaniem w alergiach pokarmowych u dzieci i dorosłych) i na ulewanie dostał Debridat, za 3 tygodnie jedziemy robić testy z krwi Michała i naszej. Całkiem inne podejście do alergii, należy nie unikać alergenów tylko podawać i obserwować, bo mnie nasza pediatra kazała unikać selera, a ponieważ Michał ma skazę białkową, to mleko i masło też, czyli z zupek i obiadków w słoiczkach z 10 pasują nam 3. Ale mam teraz podać mu z selerem zupkę i obserwować. To samo z mlekiem, bo my jesteśmy na Bebilonie pepti i za 3 tygodnie mam przed wizytą podać mu mleko modyfikowane i sprawdzimy czy rzeczywiście ma skazę.
Dodam że przy porodzie bezpłatnie podali i przechowują na krew pępowinową i fragment łożyska. Jestem zadowolona z dzisejszej wizyty, bo dzięki temu wizyty do innych specjalistów też bez koleiki
Dodam że przy porodzie bezpłatnie podali i przechowują na krew pępowinową i fragment łożyska. Jestem zadowolona z dzisejszej wizyty, bo dzięki temu wizyty do innych specjalistów też bez koleiki
dynia
papla maniakalna
Vanish daje radę i marchewceMika_27 pisze:Moj Mateusz ostatnio przestal juz tak czesto ulewac(mialam ciagle poplamione bluzki).
juz sie odzwyczailam...do czasu az ulal marcheweczka-to sie niestety gorzej spiera :laugh:
reklama
Madzia_S
Matka Polka
Dziewczyny, czy Wy oblizujecie smoczki ? Czytałam na jakimś watku niemowlęcym o sterylności i takich tam różnych. O wyparzaniu butelek, lizaniu łyżeczki. Ja nie wiem, moze to bezmyślnie z mojej strony, ale ja oblizuję. Nie nagminnie, ale jak mi spadnie smok, są na nim włosy z kocyka a nie mam jak umyć, to oblizuję. A przeczytałam tam, ze w ustach człowieka jest więcej bakterii niż w psim pysku. Ja wiedziałam, ze mogę tam mieć niezbyt sterylnie, ale nie podejrzewałam, ze gorzej niz rodziców wilczur, który zjada każdą napotkaną kupę :. Butelki też wyparzałam przez pierwszy tydzień ich używania-jak zaczęlam dawać Plantex, teraz tylko myję. Cholera, a moze źle...Ale Maria nie miała jeszcze ani jednej pleśniawki, nawet nie wiem jak to wygląda. Czy moze robię dziecku nieświadomie krzywdę i odbije się to w jakiś sposób na jej przewodzie pokarmowym ?
Podziel się: