reklama
Myślę, że napewno mam większe szanse niż jak maleństwo będzie w łóżeczku. Po za tym ja nigdy nie zasypiam jak kamień.
Zresztą i tak sobie tego nie wyobrażam, ja chyba wogóle nie będę sypiać w nocy
. A w dzień ktoś mnie zastąpi przy dziecku a ja odpocznę.
Zresztą i tak sobie tego nie wyobrażam, ja chyba wogóle nie będę sypiać w nocy
czytałam gdzieś, ze bardzo dobrze jest jak dziecko śpi z rodzicami albo choć z sama mamą...
ale mam jeszcze swiezo w pamięci moją najmłodszą sostrę, która zagnieździwszy się w łózku moich rodziców spała z głową na głowie mamy, a nogami na głowie ojca i wierzgała nieprzytomnie, a gdy w wieku lat 5 chcieli ją odinstalować stamtąd i przeflancowac do własnego łóżka skończyło się na tym, ze ojciec przeniósł się na kanapę a małgośka spała z matką. dopiero jak poszła do zerówki, to ją wywalili do łasnego łóżka i pokoju
takie to było ekspansyne dziecko...
boję się więc, że i u mnie sytuacja się powtórzy... na początku to fajnie jak dzidzia śpi przy nas, ale tak pare lat? co z pożyciem małżeńskim? ;D
ale mam jeszcze swiezo w pamięci moją najmłodszą sostrę, która zagnieździwszy się w łózku moich rodziców spała z głową na głowie mamy, a nogami na głowie ojca i wierzgała nieprzytomnie, a gdy w wieku lat 5 chcieli ją odinstalować stamtąd i przeflancowac do własnego łóżka skończyło się na tym, ze ojciec przeniósł się na kanapę a małgośka spała z matką. dopiero jak poszła do zerówki, to ją wywalili do łasnego łóżka i pokoju
takie to było ekspansyne dziecko...
boję się więc, że i u mnie sytuacja się powtórzy... na początku to fajnie jak dzidzia śpi przy nas, ale tak pare lat? co z pożyciem małżeńskim? ;D
malgosia_76
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 2 Czerwiec 2005
- Postów
- 4 998
Efunia,
Nie rób tego nigdy w życiu!!!!!
Olka zawsze spała w swooim łóżeczku, od poczatku, mimo, że była po operacji, ale w pokoju z nami. nigdy z nami w łóżku aż....
Moi rodzice wyjechali na wakacje i postanowili zabrać małą ze sobą. My jako konsekwentni rodzice zakupiliśmy wraz z pierwszą podróżą małej, łóżeczko turystyczne. To łóżeczko na wyposażeniu dostali dziadkowie wyjeżdżając. Nie chciało im się go rozkładać i zabrali Olke do łóżka.
Efekt Ola ma dzisiaj 5 lat i 6 miesięcy i od 2 miesięcy próbujemy ją wywalić z naszego łóżka, bezskutecznie!!!!
A za ... w sumie to nie wiem kiedy, będzie nas czworo! I co? śpię jak na szpilkach, bo Ola ma podobny system zasypiania jak Twoja siostra czyli w poprzek na naszych twarzach, a do tego kopie mnie min w brzuch. Nie wim jak jej wytłumaczymy, że brat może spać z nami a ona nie. Kłopot duży!
A co do pożycia, to kochana w innych pomieszczeniach, bądź na wyścigi, gdyż od maja Olka jest usypiana w swoim pokoju. Śpi bardzo słabo, po około 2 godzinach przeżuca się do nas twierdząc, że u siebie to ona już sie wyspała i tera musi z nami!
Nie rób tego nigdy w życiu!!!!!
Olka zawsze spała w swooim łóżeczku, od poczatku, mimo, że była po operacji, ale w pokoju z nami. nigdy z nami w łóżku aż....
Moi rodzice wyjechali na wakacje i postanowili zabrać małą ze sobą. My jako konsekwentni rodzice zakupiliśmy wraz z pierwszą podróżą małej, łóżeczko turystyczne. To łóżeczko na wyposażeniu dostali dziadkowie wyjeżdżając. Nie chciało im się go rozkładać i zabrali Olke do łóżka.
Efekt Ola ma dzisiaj 5 lat i 6 miesięcy i od 2 miesięcy próbujemy ją wywalić z naszego łóżka, bezskutecznie!!!!
A za ... w sumie to nie wiem kiedy, będzie nas czworo! I co? śpię jak na szpilkach, bo Ola ma podobny system zasypiania jak Twoja siostra czyli w poprzek na naszych twarzach, a do tego kopie mnie min w brzuch. Nie wim jak jej wytłumaczymy, że brat może spać z nami a ona nie. Kłopot duży!
A co do pożycia, to kochana w innych pomieszczeniach, bądź na wyścigi, gdyż od maja Olka jest usypiana w swoim pokoju. Śpi bardzo słabo, po około 2 godzinach przeżuca się do nas twierdząc, że u siebie to ona już sie wyspała i tera musi z nami!
no właśnie tego się boję i mam zamiar spać w jednym pokoju z dzidzia, nawet na początku nie będziemy spać w naszej sypialni, bo mąż musi się wysypiać zeby zarobić na chlebek dla swojej rodziny
a nie wiadomo jak marudny bedzie dzidziulek...
ale nie będzie w naszym łóżku. wystarczy mi przykład moich rodziców
i twój małgosiu
zwłaszcza "pożycie na wyścigi" mi się nie podoba, a podejrzewam, ze tak ono musi wyglądac jak się taki szkrab gnieździ w łóżku rodziców
ale nie będzie w naszym łóżku. wystarczy mi przykład moich rodziców
i twój małgosiu
zwłaszcza "pożycie na wyścigi" mi się nie podoba, a podejrzewam, ze tak ono musi wyglądac jak się taki szkrab gnieździ w łóżku rodziców
Vertigo
Październikowa Mama 2005
- Dołączył(a)
- 27 Lipiec 2005
- Postów
- 2 970
Jezeli chodzi o bezdech to mozna przeciez kupic monitor oddechu. Wydatek spory i podobno urzadzonka bywaja nadwrazliwe, ale zawsze jest sie spokojniejszym. Mozna kupic uzywany, ale producenci zalecaja przeglad przed zamontowazniem w lozeczku drugiego bobasa.
Ja też nie chcę malucha uczyć spać w naszym łóżku i od pierwszej nocy będzie spało w swoim łózeczku- przecież ma piękne.
Puzniej ciężko dzieciaka nauczyć spania w swoim łóziu. Mimo wszystko nie chcę rozpieszczaś malucha, bo wiem jaki to potem straszny problem
Puzniej ciężko dzieciaka nauczyć spania w swoim łóziu. Mimo wszystko nie chcę rozpieszczaś malucha, bo wiem jaki to potem straszny problem
reklama
Pewnie że ciążko oduczyć, poza tym łóżeczko bedzie dostawione zaraz obok mojego także bedzie wiedziało że jestem tóż obok,a jeśli chodzi o bezdech to jest to tak mało prawdopodobne,tak wiele czynników się na to składa że nie mam zamiaru w ogóle się tym zamartwiać lub tylko w granicach rozsądku ale na pewno nie będę całą noc nasłuchiwać czy mały oddycha
Podziel się: