reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

piękna i zadbana w ciąży :)

Czy macie dobre techniki golenia w ciąży?

  • Tak, mam bardzo ciekawy pomysł na to.

    Głosów: 9 50,0%
  • Nie, nie umiem sobie z tym poradzić.

    Głosów: 9 50,0%

  • Wszystkich głosujących
    18
reklama
KOCHANE MAMUSIE SERDECZNIE WAM WSZYSTKIM GRATULUJE!!!!
Długo mnie tu nie było i w miedzy czasie przybyło duzo rozpakowanych lutówek dlatego gartulacje dla wszystkich!!!
 
nie bedzie tak źle..ja przytyłam w ciązy 20 kg i po porodzi ejuz mi 12 spadło,a brzuszek wygląda jakby mnie lekko wzdeło..wcale nie wisi;-)głowa do góry!:-)

No ja przytyłam w ciąży 18 kg a 11 juz mi zeszło ale brzucho nie wygląda wcale ładnie i bede musiała nad nim troche popracowac zeby na lato moc założyć normalna bluzke.
 
hej dziewczyny
my już w domku, chciałam się z wami przywitac tylko bo się stęskniłam, jutro postaram się Wam opisac co i jak u mnie wyglądało....
powiem Wam tylko że było warto, i mój mały klocuszek jest najlepszym lekarstwem na ból :D na tyłku to nie usiąde pewnie miesiąc ( heheh mam 20 szwów wewnątrz i na zewnątrz.... lol...)
dobra lecę bo mamy miec zaraz gości
 
no to i ja opowiem swoją historie.w środę 24.02 siedziałam przed komputerem i pisalam na forum jak to bym chciała juz urodzić. byla godzina 14 . nagle cos dwa razy trzasnelo i polecialy mi wody. zadzwoniłam po męża i za pół godziny bylismy już w szpitalu. na izbie szybkie przyjęcie no i polozyli mnie na porodówce. przyszedł lekarz i od razu zaczłą od badania. niestety przy okazji zrobil mi masaż szyjki. diagnoza : rozwarcie na 2 cm. Przyszła polożna i zabrała mnie na lewatywe. raz dwa szybka kupa i na stól. podłączyli mi oxy bo nie chcialo im sie czekac az rozwarcie samo pójdzie. wody miałam przezroczyste i sączyly sie cały czas. wypilam dwie kroplówki co jakis czas przychodził lekarz i robił masaż. bolalo jak diabli, ale nie było ani skurczy ani postepu w rozwarciu. przyszła zmiana poloznych i pozwolono mi pochodzić. wtedy poczułam lekkie skurcze. pochodzilam jeszcze z pół godziny i z powortem wzieli mnie na stół dalej zadnego rozwarcia, znow masaż szyjki. bylo juz po 19. Podali mi jakies dwa zastrzyki, 3 czopki, podłaczyli jeszcze jedna kroplówke i sie zaczeło. Przyszły skurcze niestety krzyzowe. oczywiscie lekarze twierdzili , ze nie ma skurczów , ale ja czulam sie co raz gorzej. zaczełam wymiotowac. co chwile przychodzil do mnie mąż z moja mamą i szwagierka próbujac mi ulzyc w cierpieniu. lekarze i położna na zmiane robili masaż szyjki, ktory byl bardziej bolesny niż same skurcze. wody przestaly sie sączyc ok 24 wtedy też połozna powiekszyła mi rozwarcie do 7 cm. nie zapomne jak 3 pielegniarki mnie trzymaly a ona rozrywała mnie od środka na zmiane z dwoma lekarzami. krzyż bolał co raz mocniej zaczynałam plakac z bólu. ok 2 w nocy zaczeły sie skurcze parte. Pamietam, że bili mnie po twarzy bo traciłam przytomność. Przy partych lekarze probowali rozszerzyc mi szyjke bo okazło sie , ze z lewej strony jakiś mięsien trzymał i dziecko nawet nie zchodziło w dól. Przy parciu połozna wkładała mi ręce w pochwę probójąc pociagnac malego w dól, lekarz klad sie na brzuch wypychajac go a ja modlilam sie tylko, zeby mu nie zrobili krzywdy. zaczełam ich blagac o cearke. w pewnym momencie zapytali sie mnie czy uprawiałam jakis sport . powiedzialam, ze jazde konna i bieganie. powiedzieli, że wszystko jasne, bo mam bardzo rozbudowane mięśnie krocza, przez co dziecko nie jest w stanie sie przedostac. w końcu o 3; 50 nad ranem stwierdzili, ze nie dadza rady nic wymyslic i po 2 h parcia trafilam na sale operacyjna. tam jeszcze dwa razy kazali mi przeć.po chwili dostalam znieczulenie zewnatrz oponowe. bol minął, jednak napięcie i lęk o dziecko dalej byly.. w lampach widzialam jak mnie rozcięto i wyciagnieto malego, jednak krzyku nie słyszalam. zaczelam plakac,po chwili moje uszy wypelnił najpiekniejszy dźwięk jaki tylko mogłam uslyszeć. Krzyk mojego maleństwa. Po chwili przyszli mi go pokazac . Pogłaskałam go po policzku, łzy plynęły mi ciurkiem. Uslyszałam, że jest zdrowy 3220 wagi 54 cm długości w skali appgar dostał 7-8-9 punktów. Pozszywali mnie i przewieźli na pooperacyjną. Bylam zmęczona ale szczęsliwa, że synek jest zdrowy
 
Wiadomość od Molphin:
"Maja jest już z nami:) godz 4:12 52cm 3300gr 9pkt. Poród SN, pierwszy skurcz koło 23ej, nawet nie zdążyli mi podać zzo ;P póki co mała się wygrzewa w inkubatorku. Buziaki:*"
 
reklama
Witam dawno mnie tu nie było dokładnie tydzień :-D i tydzień też ma moj syneczek urodzony 26.02.2010r o godzinie 18.15 sn dostał 10 p ważył 3600 i 55 cm :)) ale jestem szczęśliwa:tak::tak:
 
Do góry