reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

piękna i zadbana w ciąży :)

Czy macie dobre techniki golenia w ciąży?

  • Tak, mam bardzo ciekawy pomysł na to.

    Głosów: 9 50,0%
  • Nie, nie umiem sobie z tym poradzić.

    Głosów: 9 50,0%

  • Wszystkich głosujących
    18
reklama
KOCHANE MAMUSIE SERDECZNIE WAM WSZYSTKIM GRATULUJE!!!!
Długo mnie tu nie było i w miedzy czasie przybyło duzo rozpakowanych lutówek dlatego gartulacje dla wszystkich!!!
 
nie bedzie tak źle..ja przytyłam w ciązy 20 kg i po porodzi ejuz mi 12 spadło,a brzuszek wygląda jakby mnie lekko wzdeło..wcale nie wisi;-)głowa do góry!:-)

No ja przytyłam w ciąży 18 kg a 11 juz mi zeszło ale brzucho nie wygląda wcale ładnie i bede musiała nad nim troche popracowac zeby na lato moc założyć normalna bluzke.
 
hej dziewczyny
my już w domku, chciałam się z wami przywitac tylko bo się stęskniłam, jutro postaram się Wam opisac co i jak u mnie wyglądało....
powiem Wam tylko że było warto, i mój mały klocuszek jest najlepszym lekarstwem na ból :D na tyłku to nie usiąde pewnie miesiąc ( heheh mam 20 szwów wewnątrz i na zewnątrz.... lol...)
dobra lecę bo mamy miec zaraz gości
 
no to i ja opowiem swoją historie.w środę 24.02 siedziałam przed komputerem i pisalam na forum jak to bym chciała juz urodzić. byla godzina 14 . nagle cos dwa razy trzasnelo i polecialy mi wody. zadzwoniłam po męża i za pół godziny bylismy już w szpitalu. na izbie szybkie przyjęcie no i polozyli mnie na porodówce. przyszedł lekarz i od razu zaczłą od badania. niestety przy okazji zrobil mi masaż szyjki. diagnoza : rozwarcie na 2 cm. Przyszła polożna i zabrała mnie na lewatywe. raz dwa szybka kupa i na stól. podłączyli mi oxy bo nie chcialo im sie czekac az rozwarcie samo pójdzie. wody miałam przezroczyste i sączyly sie cały czas. wypilam dwie kroplówki co jakis czas przychodził lekarz i robił masaż. bolalo jak diabli, ale nie było ani skurczy ani postepu w rozwarciu. przyszła zmiana poloznych i pozwolono mi pochodzić. wtedy poczułam lekkie skurcze. pochodzilam jeszcze z pół godziny i z powortem wzieli mnie na stół dalej zadnego rozwarcia, znow masaż szyjki. bylo juz po 19. Podali mi jakies dwa zastrzyki, 3 czopki, podłaczyli jeszcze jedna kroplówke i sie zaczeło. Przyszły skurcze niestety krzyzowe. oczywiscie lekarze twierdzili , ze nie ma skurczów , ale ja czulam sie co raz gorzej. zaczełam wymiotowac. co chwile przychodzil do mnie mąż z moja mamą i szwagierka próbujac mi ulzyc w cierpieniu. lekarze i położna na zmiane robili masaż szyjki, ktory byl bardziej bolesny niż same skurcze. wody przestaly sie sączyc ok 24 wtedy też połozna powiekszyła mi rozwarcie do 7 cm. nie zapomne jak 3 pielegniarki mnie trzymaly a ona rozrywała mnie od środka na zmiane z dwoma lekarzami. krzyż bolał co raz mocniej zaczynałam plakac z bólu. ok 2 w nocy zaczeły sie skurcze parte. Pamietam, że bili mnie po twarzy bo traciłam przytomność. Przy partych lekarze probowali rozszerzyc mi szyjke bo okazło sie , ze z lewej strony jakiś mięsien trzymał i dziecko nawet nie zchodziło w dól. Przy parciu połozna wkładała mi ręce w pochwę probójąc pociagnac malego w dól, lekarz klad sie na brzuch wypychajac go a ja modlilam sie tylko, zeby mu nie zrobili krzywdy. zaczełam ich blagac o cearke. w pewnym momencie zapytali sie mnie czy uprawiałam jakis sport . powiedzialam, ze jazde konna i bieganie. powiedzieli, że wszystko jasne, bo mam bardzo rozbudowane mięśnie krocza, przez co dziecko nie jest w stanie sie przedostac. w końcu o 3; 50 nad ranem stwierdzili, ze nie dadza rady nic wymyslic i po 2 h parcia trafilam na sale operacyjna. tam jeszcze dwa razy kazali mi przeć.po chwili dostalam znieczulenie zewnatrz oponowe. bol minął, jednak napięcie i lęk o dziecko dalej byly.. w lampach widzialam jak mnie rozcięto i wyciagnieto malego, jednak krzyku nie słyszalam. zaczelam plakac,po chwili moje uszy wypelnił najpiekniejszy dźwięk jaki tylko mogłam uslyszeć. Krzyk mojego maleństwa. Po chwili przyszli mi go pokazac . Pogłaskałam go po policzku, łzy plynęły mi ciurkiem. Uslyszałam, że jest zdrowy 3220 wagi 54 cm długości w skali appgar dostał 7-8-9 punktów. Pozszywali mnie i przewieźli na pooperacyjną. Bylam zmęczona ale szczęsliwa, że synek jest zdrowy
 
Wiadomość od Molphin:
"Maja jest już z nami:) godz 4:12 52cm 3300gr 9pkt. Poród SN, pierwszy skurcz koło 23ej, nawet nie zdążyli mi podać zzo ;P póki co mała się wygrzewa w inkubatorku. Buziaki:*"
 
reklama
Witam dawno mnie tu nie było dokładnie tydzień :-D i tydzień też ma moj syneczek urodzony 26.02.2010r o godzinie 18.15 sn dostał 10 p ważył 3600 i 55 cm :)) ale jestem szczęśliwa:tak::tak:
 
Do góry