reklama
kochane.... Nasz synek to chyba bedzie Mateuszkiem Mateo Mati ))
jak Wam sie podoba?))
Bardzo ładne imię.:-):-):-)
Ja mam na imię Ania, więc oczywiste, że mi się podoba:-) Emilka też chciałam dla córeczki albo Amelka, ale w rodzinie już są, więc bez sensu
A moja koleżanka dała na imię drugiemu synkowi MILAN;-) i co Wy na to???
To chyba jej mąż nalegał -AC MILAN - to chyba jakaś drużyna piłkarska.
Mamo Sówko dziękuję za dopisanie imion mojej maleńkiej na liscie:-):-):-)
Milan to męska wersja Mileny. Ja też myślałam o Milanie ...Ja mam na imię Ania, więc oczywiste, że mi się podoba:-) Emilka też chciałam dla córeczki albo Amelka, ale w rodzinie już są, więc bez sensu
A moja koleżanka dała na imię drugiemu synkowi MILAN;-) i co Wy na to???
plastelinka5
Fanka BB :)
Ja teraz mam spokoj ale miesiac temu wysypało mnie strasznie szczegolnie na brodzie :| A syf był nawet na powiece masakra.Teraz pupcia niemowlaczka
plastelinka5
Fanka BB :)
No właśnie.Bólu porodowego się jakoś nie boję.Nie pierwsza i nie ostatnia.Jedynie jakichś komplikacji,powrotu do siebie.Tego,że będę miała rozciętą JĄ będe chodzić jak gęś,że potem po porodzie też mogą być komplikacje...boje sie o zdrowie małej ( I o figure oczywiście też... bo jak patrz na te rozstępy na piersiach to az mi niedobrze.Potem tego,że nasz związek na tym ucierpi bo nie jesteśmy dojrzałymi w pełni ludźmi (matka dojrzewa przez ciąże i jest zmuszona po porodzie) ojciec młody bo ma 21 lat i pewnie nie tak to sobie wyobraża/wyobrażał... a szkoda gadać.Może tu właśnie jest problem,że ze wszystkim bym sobie poradziła gdybym wiedziała,że on w pełni podoła obowiązkom a nie będę musiała się jeszcze o to zamartwiać zamias skupić na dziecku.Pociesza mnie to,że jego rodzice mieli dziecko jeszcze wcześniej niż my i są szczęśliwi do teraz więc może ma to zakorzenione... jakos
No właśnie.Bólu porodowego się jakoś nie boję.Nie pierwsza i nie ostatnia.Jedynie jakichś komplikacji,powrotu do siebie.Tego,że będę miała rozciętą JĄ będe chodzić jak gęś,że potem po porodzie też mogą być komplikacje...boje sie o zdrowie małej ( I o figure oczywiście też... bo jak patrz na te rozstępy na piersiach to az mi niedobrze.Potem tego,że nasz związek na tym ucierpi bo nie jesteśmy dojrzałymi w pełni ludźmi (matka dojrzewa przez ciąże i jest zmuszona po porodzie) ojciec młody bo ma 21 lat i pewnie nie tak to sobie wyobraża/wyobrażał... a szkoda gadać.Może tu właśnie jest problem,że ze wszystkim bym sobie poradziła gdybym wiedziała,że on w pełni podoła obowiązkom a nie będę musiała się jeszcze o to zamartwiać zamias skupić na dziecku.Pociesza mnie to,że jego rodzice mieli dziecko jeszcze wcześniej niż my i są szczęśliwi do teraz więc może ma to zakorzenione... jakos
Ojciec nie jest może i dojrzały jak mówisz, ale napewno jak przyjdzie dziecko na świat to stanie się odpowiedziałny. Dziecko jeszcze bardziej Was złączy. A co do bólu i rozcietej to tylko kilka dni. Będzie ciężko, ale zobacz dla Kogo to wszystko.
kataszaone
nowa mama
w niektorych szpitalach szkola rodzenia jest niezbedna jesli chce sie miec porod rodzinny. I ja musze przez to przejsc takze.
Kkropeczka
Wdrożona(y)
w niektorych szpitalach szkola rodzenia jest niezbedna jesli chce sie miec porod rodzinny. I ja musze przez to przejsc takze.
No właśnie, u mnie jest to samo... Nie wiem, czy szkoła rodzenia dużo daje, ale jestem zmuszona. A nie wiesz, czy jeśli będę na zajęcia uczęszczała sama (bo mąż będzie akurat w pracy) to czy nie będzie żadnych problemów z tym, żebyśmy później mogli rodzić razem?
reklama
Podziel się: