reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

piękna i zadbana w ciąży :)

Czy macie dobre techniki golenia w ciąży?

  • Tak, mam bardzo ciekawy pomysł na to.

    Głosów: 9 50,0%
  • Nie, nie umiem sobie z tym poradzić.

    Głosów: 9 50,0%

  • Wszystkich głosujących
    18
reklama
Ja mam na imię Ania, więc oczywiste, że mi się podoba:-) Emilka też chciałam dla córeczki albo Amelka, ale w rodzinie już są, więc bez sensu:-p

A moja koleżanka dała na imię drugiemu synkowi MILAN;-) i co Wy na to???:-D

To chyba jej mąż nalegał -AC MILAN - to chyba jakaś drużyna piłkarska.

Mamo Sówko dziękuję za dopisanie imion mojej maleńkiej na liscie:-):-):-)
 
No właśnie.Bólu porodowego się jakoś nie boję.Nie pierwsza i nie ostatnia.Jedynie jakichś komplikacji,powrotu do siebie.Tego,że będę miała rozciętą JĄ będe chodzić jak gęś,że potem po porodzie też mogą być komplikacje...boje sie o zdrowie małej :(( I o figure oczywiście też... bo jak patrz na te rozstępy na piersiach to az mi niedobrze.Potem tego,że nasz związek na tym ucierpi bo nie jesteśmy dojrzałymi w pełni ludźmi (matka dojrzewa przez ciąże i jest zmuszona po porodzie) ojciec młody bo ma 21 lat i pewnie nie tak to sobie wyobraża/wyobrażał... a szkoda gadać.Może tu właśnie jest problem,że ze wszystkim bym sobie poradziła gdybym wiedziała,że on w pełni podoła obowiązkom a nie będę musiała się jeszcze o to zamartwiać zamias skupić na dziecku.Pociesza mnie to,że jego rodzice mieli dziecko jeszcze wcześniej niż my i są szczęśliwi do teraz więc może ma to zakorzenione... jakos :(
 
No właśnie.Bólu porodowego się jakoś nie boję.Nie pierwsza i nie ostatnia.Jedynie jakichś komplikacji,powrotu do siebie.Tego,że będę miała rozciętą JĄ będe chodzić jak gęś,że potem po porodzie też mogą być komplikacje...boje sie o zdrowie małej :(( I o figure oczywiście też... bo jak patrz na te rozstępy na piersiach to az mi niedobrze.Potem tego,że nasz związek na tym ucierpi bo nie jesteśmy dojrzałymi w pełni ludźmi (matka dojrzewa przez ciąże i jest zmuszona po porodzie) ojciec młody bo ma 21 lat i pewnie nie tak to sobie wyobraża/wyobrażał... a szkoda gadać.Może tu właśnie jest problem,że ze wszystkim bym sobie poradziła gdybym wiedziała,że on w pełni podoła obowiązkom a nie będę musiała się jeszcze o to zamartwiać zamias skupić na dziecku.Pociesza mnie to,że jego rodzice mieli dziecko jeszcze wcześniej niż my i są szczęśliwi do teraz więc może ma to zakorzenione... jakos :(

Ojciec nie jest może i dojrzały jak mówisz, ale napewno jak przyjdzie dziecko na świat to stanie się odpowiedziałny. Dziecko jeszcze bardziej Was złączy. A co do bólu i rozcietej to tylko kilka dni. Będzie ciężko, ale zobacz dla Kogo to wszystko.
 
w niektorych szpitalach szkola rodzenia jest niezbedna jesli chce sie miec porod rodzinny. I ja musze przez to przejsc takze.

No właśnie, u mnie jest to samo... Nie wiem, czy szkoła rodzenia dużo daje, ale jestem zmuszona. A nie wiesz, czy jeśli będę na zajęcia uczęszczała sama (bo mąż będzie akurat w pracy) to czy nie będzie żadnych problemów z tym, żebyśmy później mogli rodzić razem?
 
reklama
Do góry