reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

PCOS - jak Wy sobie z tym radzicie/poradziłyście

reklama
Wielkie gratulacje Artemida 90 :)! Oby wszystko poszło po Twojej myśli. Ja zaczynam 5 cykl z CLO. 4 niestety stracony ;(
 
Dziewczyny co ile powinniśmy współżyć w dni płodne? Co 2 dni? Owulacja coraz bliżej [emoji16]
Zaleca się co 2 dni dlatego chyba, ze wtedy jest optymalna jakoś nasienia :) ja na stymulacji przez 4 cykle jak głupia pilnowałam co dwa dni, a zwlaszcza w dzień i dzień po zastrzyku na pęknięcie pęcherzyka. A w 5 cyklu, w którym nam się udało, to przytulenie było dzień przed zastrzykiem, a potem już nic :) tak więc reguły nie ma. Najlepiej właśnie, jak jest ochota i jako taki brak spiny :)
 
Dziewczyny mam problem. Od 22 marca nie mam okresu, to już prawie dwa miesiące. Pierwszy raz. Najdluzszy cykl miał 42d. Co sie teraz stalo nie wiem. Beta sprawdzona w pt - ujemna. W 48 dc zauważyłam sluz -białko kurze. Test owu negatywny bo druga kreska bardzo cienka. Tydzień temu poszłam do ginekologa. Na usg na lewym jajniku widać było pęcherzyk owalny 19 mm niepekniety. Lekarz przepisał mi czopki na rozpuszczenie tego pecherzyka. Podejrzewal ze to pęcherzyk przetrwały. Biorę je od 5 ni. Do tego duphaston. Meczy mnie ze miałam sluz płodny,na usg niepekniety pęcherzyk 19mm a może to nie był pęcherzyk przetrwały tylko owulacyjny... poszłalam z mężem jak widziałam ten piekny ksiazkowy sluz ;-). Poczytałam o tych czopkach i ... usuwają skrzepliny krwi i pecherzyki przetrwałe, rozpuszczają zrosty...
 
Agawid, też miałam te czopki na to samo, jak cysta z pęcherzyka mi się robiła. Z tym że ja brałam 2x1 przez 3 dni.

Z interpretacją nie pomogę Ci, bo ja już zbaraniałam na etapie starań. Oczytałam się ze wszystkim, a nic się nie sprawdzało. Miałam 100% objawów owulacji, usg wykluczało owulację, tak samo badanie progesteronu. Także wiem, że nic nie wiem. Weź pod uwagę, że organizmowi zdarza się ześwirować czasem i takie numery odpierdziela... :(
 
Pewnie tak :-) co ma być to będzie. Czekam na okres...jaki paradoks. Co cykl modlę się żeby nie przyszła a teraz chce :-D
 
A, myślałam, że samą distreptazę bierzesz. Tego pierwszego leku nie znam, mi przepisywał tylko distreptazę na rozgonienie cyst bo robiły się niestety, jak nie dostałam zastrzyku na pęknięcie, albo w jednym cyklu to ot tak mi się zrobiła cysta i krwawienia dostałam w 17 dc... ;/ Także z bajzlem hormonalnym to nigdy nic nie wiadomo :( mam nadzieję, że niedługo dostaniesz okres i będzie reset :)
 
reklama
Witajcie.
Nawet nie wiecie jak się cieszę że was znalazłam... Ale może zacznę od początku.
W październiku 2016 roku urodziłam córeczkę w 25 tc( poród przedwczesny) niestety po 2 miesiącach walki, nadeszło najgorsze... bardzo długo nie mogliśmy się pozbierać, później powoli pojawiały się myśli i marzenia o kolejnym dziecku. W lipcu 2017 roku odstawiłam tabletki antykoncepcyjne, na początku miesiączki były regularnie, niestety później cykle zaczęły "szaleć" I tym sposobem nie miałam miesiączki od lutego 2018r.
W czwartek byłam u mojego ginekologa powiedział że podejrzewa policystyczne jajniki, na usg w jajnikach widziałam pęcherzyki. Gin powiedział że w lewym jakniku jest ich więcej A w prawym mniej.

Dostałam zaraz badania do zrobienia. Skontaktowałam się z dietetykiem, chce zacząć dietę.
Wiecie po stracie córeczki siedziałam w domu i zajadałam ból... dziś wiem że to nie było wyjście jednak wtedy nie myślałam o tym.

Czytałam że często spadek wagi "przywraca" owulację. Mam nadzieję że i mi się uda.
Tak bardzo się boję, że już nigdy nie przytulę swojego dziecka.
Wiem że pozytywne nastawienie to połowa sukcesu i naprawdę staram się nie załamywać, ale gdzieś w głowie krąży mi myśl że nigdy nie zajdę w ciążę.

Przepraszam was za tak chaotyczny post, ale mam w głowie taki mętlik że nie jestem w stanie poskładać wszystkiego w logiczną całość.

Pozdrawiam Ola
 
Do góry