Colorado1989
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 30 Czerwiec 2017
- Postów
- 5 200
Oj też mam przejścia z diagnozowaniem PCOS [emoji23] aż w końcu przestało mnie interesować, czy na prawdę to mam, czy nie. Z PCOS normalnie dziewczyny w ciążę zachodzą. Tzn często jest pomoc farmakologiczna potrzebna, ale jest to możliwe.
Dalej nie wiem, czy mam, czy nie mam wielotorbielowatości nie stwierdzono nigdy na usg, za to inne objawy na to wskazują. Ale nie jest to 100% obrazu klinicznego pcos.
Mi po wdrożeniu metforminy i diety z niskim IG cykl trochę się skrócił, bo wynosił 32-48 dni, więc jakiś postęp był, ale owulacji brak lub maaaaarniutka.
Co do klinik leczenia niepłodności.... W takiej nie byłam, ale byłam u lekarza na kilku wizytach prywatnie, który prowadzi taką klinikę. Coś tam starał się zrobić, nieco po łebkach, a potem oczywiście jedyne zalecenie - in vitro...
I jeszcze mówił, żeby się spieszyć, bo może 500+ będzie :/ :/ :/ także ten ... Długo tam się nie leczyłam potem jeszcze wędrowałam do endokrynolog do Warszawy (ze śląska!), Ale też bez efektu. Potem poszłam do lekarza z polecenia koleżanki koleżanki [emoji23] która ponoć miała tak samo braki miesiaczek i hormonalny bajzel, a dzięki temu lekarzowi już ma 3 dzieci w domu bez in vitro a łącznie to chyba z 15 lekarzy odwiedziłam.
Dalej nie wiem, czy mam, czy nie mam wielotorbielowatości nie stwierdzono nigdy na usg, za to inne objawy na to wskazują. Ale nie jest to 100% obrazu klinicznego pcos.
Mi po wdrożeniu metforminy i diety z niskim IG cykl trochę się skrócił, bo wynosił 32-48 dni, więc jakiś postęp był, ale owulacji brak lub maaaaarniutka.
Co do klinik leczenia niepłodności.... W takiej nie byłam, ale byłam u lekarza na kilku wizytach prywatnie, który prowadzi taką klinikę. Coś tam starał się zrobić, nieco po łebkach, a potem oczywiście jedyne zalecenie - in vitro...
I jeszcze mówił, żeby się spieszyć, bo może 500+ będzie :/ :/ :/ także ten ... Długo tam się nie leczyłam potem jeszcze wędrowałam do endokrynolog do Warszawy (ze śląska!), Ale też bez efektu. Potem poszłam do lekarza z polecenia koleżanki koleżanki [emoji23] która ponoć miała tak samo braki miesiaczek i hormonalny bajzel, a dzięki temu lekarzowi już ma 3 dzieci w domu bez in vitro a łącznie to chyba z 15 lekarzy odwiedziłam.