reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

PCOS - jak Wy sobie z tym radzicie/poradziłyście

Ja w pierwszą ciążę zaszłam bez wspomagania (zredukowałam nadwagę), na drugą ciążę czekałam 4 lata, lekarze nie chcieli mi pomóc ze względu na otyłość i znów redukcja wagi pomogła. Teraz jestem w trzeciej ciąży, naturalnie się pojawiła, ale już nie dopuścilam wcześniej do wzrostu wagi. Wkurzałam się na lekarzy, jak moje problemy wiązali z wagą i kazali schudnąć, dopiero by mnie wspomogli. Ale jak widać w moim przypadku to tusza była problemem. Jak odpowiednio schudłam, owulacja sama się pojawiała, a po Pcos nie było śladu.
Przepraszam za pytanie, ale dużą miałaś nadwagę?
 
reklama
Hej ja nie wiem czy mam pcos czy nie. Jeden lekarz mowil ze jest, drugi ze nie ma i tak nie wiedzialam w sumie. A i dodam ze 1,5 roku sie staralismy. Jedna dr mi dala ovarin i na mnie zadzialal. I przede wszystkim odpuscilam, zmienilam prace, zaczęłam skupiać swoje myśli na zupełnie czymś innym i udalo sie :-)
 
Przepraszam za pytanie, ale dużą miałaś nadwagę?
Przed pierwszą ciążą schudłam jakieś 15 kg. Później, po ciąży doszłam do wagi 97 kg przy wzroście 165 cm. Lekarze nie chcieli wdrożyć leczenia z powodu otyłości. Zresztą przy takiej wadze ciąża nie była wskazana. Mówili, że redukcja wagi o 5-10% zwiększa płodność nawet o 60%. Niestety z Pcos trudniej schudnąć, u mnie doszła jeszcze niedoczynność tarczycy i insulinoodporność, ale się zawzięłam i się udało (schudłam wtedy 25 kg). Nie udało mi się ani razu schudnąć do idealnej wagi, ale tyle wystarczyło, żeby zajść w ciążę bez wspomagania lekami. U mnie pomogło, ale każdy przypadek jest inny. Znam bardzo szczupłe dziewczyny z Pcos i one też nie mogą zajść w ciążę. Trzymam kciuki za sukces :)
 
Przed pierwszą ciążą schudłam jakieś 15 kg. Później, po ciąży doszłam do wagi 97 kg przy wzroście 165 cm. Lekarze nie chcieli wdrożyć leczenia z powodu otyłości. Zresztą przy takiej wadze ciąża nie była wskazana. Mówili, że redukcja wagi o 5-10% zwiększa płodność nawet o 60%. Niestety z Pcos trudniej schudnąć, u mnie doszła jeszcze niedoczynność tarczycy i insulinoodporność, ale się zawzięłam i się udało (schudłam wtedy 25 kg). Nie udało mi się ani razu schudnąć do idealnej wagi, ale tyle wystarczyło, żeby zajść w ciążę bez wspomagania lekami. U mnie pomogło, ale każdy przypadek jest inny. Znam bardzo szczupłe dziewczyny z Pcos i one też nie mogą zajść w ciążę. Trzymam kciuki za sukces :)
Moje odchudzanie to droga przez mękę... Jestem łasuchem, kocham jeść...
 
Moje odchudzanie to droga przez mękę... Jestem łasuchem, kocham jeść...
Nie wiem jak u Ciebie z wagą, być może to nie ona jest u Ciebie problemem. Zresztą gdyby lekarz widział w tym przyczynę, na pewno by Cię o tym poinformował.
Mi odchudzanie też bardzo ciężko przychodzi, o czym może świadczyć to jak długo walczyłam o niską wagę oraz fakt, że nie udaje mi się utrzymać prawidłowej masy ciała. Ale tak bardzo pragnęłam dziecka, że to była najlepsza i najsilniejsza motywacja. Mimo potknięć, czasem grzeszków opłaciło się :) Trzymam kciuki za sukces!
 
Nie wiem jak u Ciebie z wagą, być może to nie ona jest u Ciebie problemem. Zresztą gdyby lekarz widział w tym przyczynę, na pewno by Cię o tym poinformował.
Mi odchudzanie też bardzo ciężko przychodzi, o czym może świadczyć to jak długo walczyłam o niską wagę oraz fakt, że nie udaje mi się utrzymać prawidłowej masy ciała. Ale tak bardzo pragnęłam dziecka, że to była najlepsza i najsilniejsza motywacja. Mimo potknięć, czasem grzeszków opłaciło się :) Trzymam kciuki za sukces!
Za 28 dni kończę 40 lat. Ważę 96kg. Tworzę non stop torbiele... Muszę to ogarnąć bo nigdy nie doczekamy się dzidziusia...
 
wiem, że nie jestem z tym problemem sama - jest nas dużo, niestety :( co do wagi to też muszę nieco zrzucić, troszkę się "zapuściłam"... to oczywiście takie postanowienie noworoczne ;)
nie ukrywam, że boli mnie to gdy innym koleżankom się udaje pomimo, że nawet nie starały się - boli i to bardzo. Wierzę jednak, że kiedyś nadejdzie na mnie pora :) w coś wierzyć trzeba :)
 
wiem, że nie jestem z tym problemem sama - jest nas dużo, niestety :( co do wagi to też muszę nieco zrzucić, troszkę się "zapuściłam"... to oczywiście takie postanowienie noworoczne ;)
nie ukrywam, że boli mnie to gdy innym koleżankom się udaje pomimo, że nawet nie starały się - boli i to bardzo. Wierzę jednak, że kiedyś nadejdzie na mnie pora :) w coś wierzyć trzeba :)
Bardzo dobrze Cię rozumiem, u mnie wokół wszystkie dziewczyny zachodziły w ciążę, niektóre jak na zawołanie... W konkretnym miesiącu chcieli i oczywiście im się udawało. A u mnie mijały lata starań i nic. Depresja, podjadanie i przez to coraz większa waga. Do tego wizyty u wielu lekarzy, z których żaden nie chciał mi pomóc, póki nie schudnę, wielu kazało mi się pogodzić z tym, że nie będę już miała dzieci, a to dołowało jeszcze bardziej. Aż w pewnym momencie powiedziałam sobie "jeszcze wam wszystkim pokażę" i wzięłam się ostro za siebie. Pierwszy raz dieta nie była drastyczna, tylko po zaczęłam od mniejszych porcji, zapisałam się na aquaaerobik, nie przerywałam diety mimo potknięć, jak było do tej pory, motywacja była silniejsza. I nawet nie śniło mi się, że uda mi się zajść w ciążę bez wspomagania. A tu proszę... Niech mój przypadek będzie dla Was natchnieniem, że to naprawdę jest możliwe! Wiadomo, sytuacja każdej z nas jest inna, ale mi się udało i wierzę, że i Wam się uda :) Od okresu dojrzewania miałam problemy z Pcos, długie leczenie, ostrzeżenia lekarzy, że "pani to nie będzie mieć raczej dzieci". Właśnie jestem w trzeciej ciąży! A redukcja wagi na pewno pomoże, nawet jeśli nie wystarczy żeby zajść w ciążę, to poprawi sprawność, samopoczucie, a i dla dzidziusia lepiej jak mama ma prawidłową wagę. Dlatego trzymam za Was dziewczyny kciuki, za Wasz sukces :)
 
reklama
Przed pierwszą ciążą schudłam jakieś 15 kg. Później, po ciąży doszłam do wagi 97 kg przy wzroście 165 cm. Lekarze nie chcieli wdrożyć leczenia z powodu otyłości. Zresztą przy takiej wadze ciąża nie była wskazana. Mówili, że redukcja wagi o 5-10% zwiększa płodność nawet o 60%. Niestety z Pcos trudniej schudnąć, u mnie doszła jeszcze niedoczynność tarczycy i insulinoodporność, ale się zawzięłam i się udało (schudłam wtedy 25 kg). Nie udało mi się ani razu schudnąć do idealnej wagi, ale tyle wystarczyło, żeby zajść w ciążę bez wspomagania lekami. U mnie pomogło, ale każdy przypadek jest inny. Znam bardzo szczupłe dziewczyny z Pcos i one też nie mogą zajść w ciążę. Trzymam kciuki za sukces :)
Ja mam PCOS i jestem szczupła, niestety i tak brak nadwagi nie pomagał w zajściu ciążę. Taka moja natura ze nie tyje ale i tak ciągle dbam o zdrowe odżywianie i nie objadam sie:) Jak zachce mi się słodkiego to zjem kawałek i juz mi się nie chce. Umiar to podstawa!
Ale najpierw musi się pojawić dieta wykluczająca przetworzone jedzenie i cukier.
Kubki smakowe się zmieniają i zaczyna smakować nam to co wcześniej obrzydzalo:)
Tak samo w druga stronę, przestajemy pozadac tego co do tej pory zarlismy bez opamiętania:)
A jeśli chodzi o cukier to można wyprawkę o nim napisać...
 
Ostatnia edycja:
Do góry