Popieram Klaudynke w calej rozciaglosci,Hania namietnie molestuje raczki a ja sie z tego ciesze....po pierwsze zdania logopedow natemat smoczka/raczej sa podzielone. Panuja tu tez rozne mody,raz smoczek to niemal morderstwo i zaleca sie paluszki, a raz na odwrot.Pomstuje tu tez poglad ze od raczek/palca trudniej oduczyc dziecko...no coz, jeszcze nie widzialam dziecka w szkole ssacego kciuk,czyli da sie. Zaleta dla mnie ssania raczki jest
1. zawsze pod reka
2. Hania bierze ja wtedy kiedy ma na to ochote/potrzebe , nie ma uzerania sie zeby chwycila smoczek, wypluła,plakala ,ze wyplula,. podania i tak w kolo Macieju, co frustruje dziecko
3. To naprawde ja uspokaja,nie widze wiec powodow do walki
4. Nie wierze, ze nie uda mi sie oduczyc.przestrzegano mnie ze nie oducze dziecko spac z rodzicami-spi w lozeczku, ze nie naucze zaypiac bez butli- zasypia.....
Mam dosc zlotych radz gazet/programow tv, czy przechodnych wszystkowiedzacych " cioc" na ulicy,ktorych madrosci zmieniaja sie codziennie w inne. Moja intuicja mowi mi ze Hania woli piastki od smoczka,jest przy tym radosna i szczesliwa. i tojest dla mnie najwazniejsze