reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe mamy 2019

reklama
Cześć. U mnie 5+6 w piątek idę na pierwszą wizytę, nie mogę się doczekać. To nasza pierwsza Fasolka, wszystkiego się uczymy. Mąż nie może się doczekać badania, chociaż pewnie za dużo tam Jeszcze nie zobaczymy. Wg miesiączki termin na 23 października. Żadnych objawów nie mam oprócz powiększonych i bolących piersi, nie wiem czy jest się czym denerwować. Jak wszystko będzie dobrze to w Święta planujemy poinformować wszystkich. Zdrówka dla Was dziewczyny!
 
Cześć. U mnie 5+6 w piątek idę na pierwszą wizytę, nie mogę się doczekać. To nasza pierwsza Fasolka, wszystkiego się uczymy. Mąż nie może się doczekać badania, chociaż pewnie za dużo tam Jeszcze nie zobaczymy. Wg miesiączki termin na 23 października. Żadnych objawów nie mam oprócz powiększonych i bolących piersi, nie wiem czy jest się czym denerwować. Jak wszystko będzie dobrze to w Święta planujemy poinformować wszystkich. Zdrówka dla Was dziewczyny!
Na pewno zobaczysz juz cos. Przy odrobinie szczescia moze nawet serduszko, zalezy od faktycznego dnia zaplodnienia. Ciaze potwierdzisz na pewno ;))
 
Witajcie
Ta noc w pracy była okropna, nie daje rady, w ogóle nic prawie nie jem, ciągle mam mdłości.....
Widziałam kolejna fasolę, cudna :)
Co do wizyt to ja teraz czekam bo będą zakładać kartę i potem już na luzie raczej, i chyba zwolnienie mnie czeka bo fizycznie nie daje rade a jednak wolne mieć zdrowe Bobo niż się zamartwiac...
@Dominika_zet witaj, mamy kolo siebie terminy mnie z OM wychodzi 22 październik, ale kazdy kalkulator wylicza innaczej
 
8+5
Każdy może mieć inne podejście do poronienia i każdy tłumaczy sobie tona swój sposób. Jak zaszłam w 1 ciążę po 2latach staran widziałam serduszko widziałam fasolka moje dziecko to mimo tego że od początku było duże opóźnienie serduszko troszkę wolniej biło to według was jak powinnam podejść do sytuacji kiedy po tyg na kontroli już serduszko nie biło nie interesowała mnie wtedy selekcja itd ja byłam zrozpaczona że po tylu staraniach lezeniu braniu leków mojemu dziecku nie bije serduszko że już nic nie da się zrobić. I jeszcze ten nieszczęsny zabieg który mnie przerażał i pustka po zabiegu że to już naprawdę koniec. Każdy przechodzi to inaczej i każdy ma prawo do swojego zdania.
 
Ja tez cierpialam po poronieniu strasznie, co nie znaczy ze teraz z gory zakladam ze bedzie zle. Nie czuje potrzeby ciaglej kontroli.
8+5
Każdy może mieć inne podejście do poronienia i każdy tłumaczy sobie tona swój sposób. Jak zaszłam w 1 ciążę po 2latach staran widziałam serduszko widziałam fasolka moje dziecko to mimo tego że od początku było duże opóźnienie serduszko troszkę wolniej biło to według was jak powinnam podejść do sytuacji kiedy po tyg na kontroli już serduszko nie biło nie interesowała mnie wtedy selekcja itd ja byłam zrozpaczona że po tylu staraniach lezeniu braniu leków mojemu dziecku nie bije serduszko że już nic nie da się zrobić. I jeszcze ten nieszczęsny zabieg który mnie przerażał i pustka po zabiegu że to już naprawdę koniec. Każdy przechodzi to inaczej i każdy ma prawo do swojego zdania.
 
Ja tez cierpialam po poronieniu strasznie, co nie znaczy ze teraz z gory zakladam ze bedzie zle. Nie czuje potrzeby ciaglej kontroli.
Ja z jednej strony chciała bym skontrolować ze względu na bóle A z drugiej wolę czekać bo przecież na usg było wszystko w porządku. A jeśli chodzi o poronienie to bardziej chodziło mi o selekcje że kiedy trzeba przez to przejść to takie tlumaczenie nie każdemu pomaga.
 
reklama
Selekcja naturalna ??? Weźcie się puknijcie w głowę! Na tym forum jest dużo kobiet po poronieniach, po wieloletnich staraniach, jak można tak to podsumować??
Po pierwsze jeśli kogoś oburza określenie "selekcja naturalna" to albo nie zna znaczenia tego słowa albo nie akceptuje prawa natury. Jeśli zarodek umiera bo jest chory, zbyt słaby lub uszkodzony to jest to selekcja naturalna czy komuś się to podoba czy nie. A jeśli chodzi o przeżywanie po stracie, to każdy robi to po swojemu. Robienie z tego tematu tabu żeby kogoś nie urazić w niczym nie pomaga.
A po drugie na tym forum póki co wszyscy odnoszą się do siebie kulturalnie, nawet jeśli mają różne zdania. "Puknijcie się w głowę" kulturalne nie jest. Więc daj sobie trochę na wstrzymanie.
 
Do góry