reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe mamy 2019

Ja dziś po wizycie zaliczyłam zakupy. I ten... nigdy więcej głodna nie idę na zakupy - powtarzam jak mantrę. Weszłam po trzy rzeczy, które mąż zapomniał w polskim sklepie kupić (korzeń selera- niby taka prosta rzecz, a dostać ciężko w sklepach obok), a wróciłam z 20 conajmniej ponad program. Jakie szczęście, że druga lodówka stoi w garażu [emoji28] najpierw stwierdziłam, że mam ochotę na włoskie rurki z kremem, potem jeszcze dwa kawałki jabłecznika, smażone krewetki w panierce, guacamole, hahahha i jeszcze chińskie przyprawy, których brakło w domu. Po zerknięciu do koszyka, stwierdziłam, że trzeba to nieco wyrównać i muszę dokupić jarmuż, szpinak, imbir, korzeń kurkumy i dodatki do zielonych smoothie. Jak narazie zjadłam jedną rurkę i kawałek jabłecznika. A warzywa nadal w lodowce stoją [emoji23]
Serduszko narazie bez zmian. Bije nieco za wolno.
 
reklama
@Czoperka miałam wcześniej nianię i kompletnie jej nie przeszkadzała moja obecność w domu. Kawką raczyłyśmy się na tarasie jak młoda spała. Ona sobie czytała czy oglądała tv kiedy miała czas, albo leżała na hamaku. Niestety mąż ją zostawił i musiała przeprowadzić się do córki, bardzo daleko. Rozumiem, że kiedy jestem w domu jest presja. Dlatego zawsze każdej potencjalnej pani wyjaśniam, że naprawdę nie jestem czepialska i jak dziecko chce do mnie to oczywiście, że wezmę, nie ma żadnego odrywania na siłę. Zawsze staram się ile mogę uprościć sytuację. Tak żeby było bez stresu dla wszystkich. Spróbuję jeszcze poprzez agencję, a jak nie to wezmę amerykankę. Im to kompletnie nie przeszkadza. Generalnie jeśli obydwie dziołchy by się ze sobą już odgadywały, mogłabym częściej wybywać z domu do pracy (o czym marzę i informuję), czy nawet na zakupy wyskoczyć bez dzieci.
 
Ja dziś po wizycie zaliczyłam zakupy. I ten... nigdy więcej głodna nie idę na zakupy - powtarzam jak mantrę. Weszłam po trzy rzeczy, które mąż zapomniał w polskim sklepie kupić (korzeń selera- niby taka prosta rzecz, a dostać ciężko w sklepach obok), a wróciłam z 20 conajmniej ponad program. Jakie szczęście, że druga lodówka stoi w garażu [emoji28] najpierw stwierdziłam, że mam ochotę na włoskie rurki z kremem, potem jeszcze dwa kawałki jabłecznika, smażone krewetki w panierce, guacamole, hahahha i jeszcze chińskie przyprawy, których brakło w domu. Po zerknięciu do koszyka, stwierdziłam, że trzeba to nieco wyrównać i muszę dokupić jarmuż, szpinak, imbir, korzeń kurkumy i dodatki do zielonych smoothie. Jak narazie zjadłam jedną rurkę i kawałek jabłecznika. A warzywa nadal w lodowce stoją [emoji23]
Serduszko narazie bez zmian. Bije nieco za wolno.
Och kurcze.. To nie fajnie z tym serduszkiem.. Może rośnie mały leniuszek, któremu nie chce się za wiele wysilać nawet jeśli chodzi o bicie serca :D I kiedy teraz kolejna wizyta?
 
A u mnie dziś 8+0 a do wizyty jeszcze prawie 2 tygodnie.. Nie wiem jak wytrwam.

Właśnie się szykuje na wizytę do Łodzi do pulmonologa. Również życzę miłego dnia :)
 
@25_pixels to zaszalałaś z zakupami ;) trzymam kciuki by serduszko zaczęło szybciej bić.

Ja wstaję. Dziś mam wolne :D wczoraj oprócz szybkiej pracy, wyjścia z dziećmi do kolegów, ugotowaniem obiadu i zrobieniem prania nie zrobiłam nic więcej. Przebyczyłam cały dzień, taka byłam bez sił. A dziś zamierzam zrobić niewiele więcej ;)
 
reklama
Dzień dobry. O 2 obudziłam się głodna jak wilk... Mogłoby się to uspokoić bo nie nadążam... Dziś wolne ale stoję w kolejce po odbiór paszportu :x i 8+6 i o 16 wizyta.
Ale dziś czuję się tak średnio...
 
Do góry