reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Październikowe mamy 2019

A ja mam taki dylemat.. Chodzić do 2 ginekologów na raz w ciąży? Jednego na NFZ i drugiego prywatnie?
Na początku byłam na NFZ, jeszcze nie było widać serca (przynajmniej na jego aparacie), ale zbadał mnie i kazał (tak z dnia na dzień) odstawić duphaston, który brałam już od 11 dni w dawce 3x na dobę (w 4 tc wylądowałam w szpitalu z powodu bólu). Tu na forum jedna z dziewczyn przestrzegła mnie, że nie można tak odstawiać, więc telefonicznie poradziłam się 2 innych lekarzy i potwierdzili - nie można odstawiać. Do jednego z nich poszłam na następny dzień. Zobaczyłam bijące serduszko [emoji16] Było cudownie, ale.. 250 zł za wizytę + zlecił badania, które muszę wykonać też prywatnie.
Wizytę na NFZ mam ustaloną na 21.02, a prywatną na 25.02.
Z racji wieku będę miała prenatalne i tak się zastanawiam, czy jednak nie chodzić do tego na NFZ właśnie dla skierowań na badania, żeby choć trochę zaoszczędzić. Głównie chodzi mi o te prenatalne, bo z tymi z krwi to nawet nie zdążę teraz się wyrobić. Co sądzicie? Bo ja mam mętlik w głowie totalny.
Ja w obydwóch ciążach chodziłam na nfz i prywatnie. Badania wszelkie z krwi i moczu na nfz. Prywatnie chetnie chodziłam na usg i dokładnie sie popytać co i jak. Bo jednak usg na nfz to było szybko cak cak, że nawet nie zdąrzyłam dobrze zapamiętać co widziałam. Pamiętam z pierwszym synem wizyte w 20 tyg i usg połówkowe - trwało minute? Eee może nie " serduszko ok, przepływy ok, główka dobrych rozmiarów, gratulacje to syn, prosze sie wytrzeć i zawołać kolejną pacjentke" wyłam chyba godzine, bo on nawet nie wiem czy rzeczywiście wszystko pomierzył a ja na to usg czekałam kilka miesiecy! Od tego czasu chodziłam też prywatnie. Ino że tam gdzie chodziłam i czasem jeszcze chodze to cena 120-150 za takie coś.
 
reklama
No u mnie to była raczej poważniejsza sprawa niż baby blues.. I akurat ze względu na wykonywany zawód i ogólne rozeznanie w temacie z pomocy odpowiedniego specjalisty skorzystałam dość szybko..

Nanya myślę podobnie jak Anka, że lepiej wybrać jednego lekarza, bo może sie zrobić zamieszanie.. Ja chodzę prywatnie wizyta 120 zł + badania też płatne. Teraz mam skierowanie na ok 11 badań, na pewno wyjdzie mi ponad 100zl do zapłacenia no ale nie ma wyjscia..
Ja w obydwóch ciążach chodziłam na nfz i prywatnie. Badania wszelkie z krwi i moczu na nfz. Prywatnie chetnie chodziłam na usg i dokładnie sie popytać co i jak. Bo jednak usg na nfz to było szybko cak cak, że nawet nie zdąrzyłam dobrze zapamiętać co widziałam. Pamiętam z pierwszym synem wizyte w 20 tyg i usg połówkowe - trwało minute? Eee może nie " serduszko ok, przepływy ok, główka dobrych rozmiarów, gratulacje to syn, prosze sie wytrzeć i zawołać kolejną pacjentke" wyłam chyba godzine, bo on nawet nie wiem czy rzeczywiście wszystko pomierzył a ja na to usg czekałam kilka miesiecy! Od tego czasu chodziłam też prywatnie. Ino że tam gdzie chodziłam i czasem jeszcze chodze to cena 120-150 za takie coś.
Popieram,u mnie też i wszystkie znajome chodA na NFZ i prywatnie. USG na NFZ przysługuje tylko 3chyba? Poza tym jednak prowadzić ciazet prywatnie gdzie ta wizyta kosztuje 250 a nie 120zl to duża różnica. Ja bym się trzymała lekarza na NFZ chociaż tego bym zmieniła dla samej zasady że się nie zna i wprowadził już w błąd na starcie.a z prywatnego korzystać zawsze w razie potrzeby lub żeby podejrzeć dodatkowo fasolkę.
 
No ale jest różnica chodzić prywatnie tylko na usg a chodzić prywatnie i prowadzić u takiego lekarza ciąże. Bo jak tylko usg to jak najbardziej warto, bo wiadomo, że więcej czasu poświęci :):)
 
A ja mam taki dylemat.. Chodzić do 2 ginekologów na raz w ciąży? Jednego na NFZ i drugiego prywatnie?
Na początku byłam na NFZ, jeszcze nie było widać serca (przynajmniej na jego aparacie), ale zbadał mnie i kazał (tak z dnia na dzień) odstawić duphaston, który brałam już od 11 dni w dawce 3x na dobę (w 4 tc wylądowałam w szpitalu z powodu bólu). Tu na forum jedna z dziewczyn przestrzegła mnie, że nie można tak odstawiać, więc telefonicznie poradziłam się 2 innych lekarzy i potwierdzili - nie można odstawiać. Do jednego z nich poszłam na następny dzień. Zobaczyłam bijące serduszko [emoji16] Było cudownie, ale.. 250 zł za wizytę + zlecił badania, które muszę wykonać też prywatnie.
Wizytę na NFZ mam ustaloną na 21.02, a prywatną na 25.02.
Z racji wieku będę miała prenatalne i tak się zastanawiam, czy jednak nie chodzić do tego na NFZ właśnie dla skierowań na badania, żeby choć trochę zaoszczędzić. Głównie chodzi mi o te prenatalne, bo z tymi z krwi to nawet nie zdążę teraz się wyrobić. Co sądzicie? Bo ja mam mętlik w głowie totalny.
Ja chodzę do dwóch lekarzy;) U siebie nad morzem i w Częstochowie na NFZ ;) pod koniec lutego jadę do czewy zrobić badania:)
Dużo wziął za wizytę mnie na razie 2x120 zł
 
Dziewczyny, czy macie /miałyscie na początku problemy ze snem?? Ja od paru dni budzę się w nocy i 2, 3 i nie mogę już spać... Albo usypia się na siłę i jest tem wtedy mega styrana tym płytki snem albo wstaje już po 4 tej i zaczynam dzień... Wcześniej tak nie miałam.... Dziś np. Obudziłam się po 3 i nie mogłam spać do 5 o 5 przysnelam ale po 6 chwilę już zaczęłam dzień bo uznałam że to bez sensu
 
reklama
Dziewczyny, czy macie /miałyscie na początku problemy ze snem?? Ja od paru dni budzę się w nocy i 2, 3 i nie mogę już spać... Albo usypia się na siłę i jest tem wtedy mega styrana tym płytki snem albo wstaje już po 4 tej i zaczynam dzień... Wcześniej tak nie miałam.... Dziś np. Obudziłam się po 3 i nie mogłam spać do 5 o 5 przysnelam ale po 6 chwilę już zaczęłam dzień bo uznałam że to bez sensu
Ja problemów nie mam jedybie co 5 godzin budzę się na siku;(
 
Do góry