reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Październikowe mamy 2019

Dziewczyny od rana próbuje się wpisać ściągnęłam program ale nie umiem‍♀️ poprosiłabym
Termin om 04.10 usg 06.10 prenatalne mam na 01.04 a wizytę next 16.04

Ja mam teraz totalne szaleństwo bo postanowiliśmy jeszcze jechać w podróż poślubna a ze jedyny możliwy termin to 17.03-31.03 wiec jedziemy- jeszcze nic nie zarezerwowane ale mamy chociaż plan podróży córki zostają ze swoim tatą jeszcze dla piesków opiekę załatwię i 2 tyg. w Hiszpanii [emoji16]
 
reklama
Moskole to takie góralskie placki z gotowanych ziemniaków, mąki, jaj i kefiru, podawane z masłem czosnkowym :) nie wiem czemu myślałam że @dorzynka i @Nanya jesteście z podhala :)

@Keejti-93 a nie masz niedoborów? :) na Twoim miejscu zapytałabym lekarza. Ja też biorę tylko folik, ale jem dużo warzyw.

Cieszę się, że znalazły się moderatorki. Fajnie, że będzie forum zamknięte.

Właśnie usypiam moje ancymony. Mąż dziś na spotkaniu towarzyskim. A ja jeszcze muszę umyć podłogę i zrobić placki na śniadanie dla dzieci. A tak bym sie już rozwaliła na kanapie... ;)
 
Dziewczyny od rana próbuje się wpisać ściągnęłam program ale nie umiem‍[emoji3601] poprosiłabym
Termin om 04.10 usg 06.10 prenatalne mam na 01.04 a wizytę next 16.04

Ja mam teraz totalne szaleństwo bo postanowiliśmy jeszcze jechać w podróż poślubna a ze jedyny możliwy termin to 17.03-31.03 wiec jedziemy- jeszcze nic nie zarezerwowane ale mamy chociaż plan podróży córki zostają ze swoim tatą jeszcze dla piesków opiekę załatwię i 2 tyg. w Hiszpanii [emoji16]
Cudownie, uwielbiam Hiszpanię :) gdzie dokładnie lecicie?
 
@JoaSaw82 super aż zazdroszczę [emoji7]dobrej zabawy, wylot juz za chwilę [emoji6]

@Czoperka nie jest zle ale wszystko w dolmych granicach. W kazdej ciąży żelazo leci. Może organizm się już trochę przyzwyczail. To nie jest tak ze nie jem np od 5 lat tylko od zawsze. Pomidora nie miałam w ustach nigdy w zyciu. Sałaty też. I wielu innych. Kasze, grzyby, sosy, majonez, musztarda, ryż, wołowina. Mogłabym tak wymieniać w nieskończoność [emoji85]
 
@Keejti-93 hehe aż ciężko mi uwierzyć :D no to może faktycznie jakieś tabsy się przydadzą. Choć akurat na żelazo wołowina chyba jest dobra? My właśnie jemy mało mięsa. Gotuje głównie wege, ale w ciąży mam ochotę na mięso i chyba będę sobie raz w tygodniu robić. Wczoraj np pojechałam o 20:30 do sklepu po pieczony pasztet bo mnie tak naszło :D

@JoaSaw82 wspaniale, zazdroszczę pozytywnie :) pozdrów ode mnie ukochaną Barcelonę :) to miasto darzę szczególnym sentymentem :) w czasach studenckich pojechaliśmy tam z moim wtedy jeszcze nie mężem, a świeżym chłopakiem autostopem :D szwędaliśmy się nocami po mieście, piliśmy sangrię i spaliśmy na plaży. Co za czasy... :)
 
@Keejti-93 hehe aż ciężko mi uwierzyć :D no to może faktycznie jakieś tabsy się przydadzą. Choć akurat na żelazo wołowina chyba jest dobra? My właśnie jemy mało mięsa. Gotuje głównie wege, ale w ciąży mam ochotę na mięso i chyba będę sobie raz w tygodniu robić. Wczoraj np pojechałam o 20:30 do sklepu po pieczony pasztet bo mnie tak naszło :D

... :)

U mnie bez mięsa to ciężko i największym problemem w ciąży to nie jedzenie tatara wołowego - oczywiście z prawdziwej wołowiny a nie jakieś wyroby podobne z biedry.
No i pomidory, owoce i warzywa to na kilogramy szczególnie teraz w ciąży ale ja po prostu lubię ;)
 
Moskole to takie góralskie placki z gotowanych ziemniaków, mąki, jaj i kefiru, podawane z masłem czosnkowym :) nie wiem czemu myślałam że @dorzynka i @Nanya jesteście z podhala :)

@Keejti-93 a nie masz niedoborów? :) na Twoim miejscu zapytałabym lekarza. Ja też biorę tylko folik, ale jem dużo warzyw.

Cieszę się, że znalazły się moderatorki. Fajnie, że będzie forum zamknięte.

Właśnie usypiam moje ancymony. Mąż dziś na spotkaniu towarzyskim. A ja jeszcze muszę umyć podłogę i zrobić placki na śniadanie dla dzieci. A tak bym sie już rozwaliła na kanapie... ;)
Bo ja jestem z Podhala. Mieszkam tu od 3 roku życia, czyli już ponad 30 lat [emoji1787] a moskole jadłam może z 2 razy w życiu. Może w tradycyjnych rodzinach góralskich, w Białce, Bukowinie, w Cichym się takie jada, ale nie w mojej. Moja rodzina pochodzi z Sądeczyzny, może to to [emoji6] Ogólnie to mieszkam w Nowym Targu, a to miasto choć jest stolicą Podhala (tak właśnie ono, a nie Zakopane) nie jest jakąś kolebką góralskich tradycji. No może poza jedną "dzielnicą" - tam to tradycyjnie za dutki własną matkę by sprzedali [emoji1787]
 
No to po sąsiedzku, bo ja pochodzę z Gorlic :) mam koleżankę z Nowego Targu, z rodziny góralskiej z tradycjami ;) co roku organizuje imprezę dla naszej paczki i co roku są moskole :D do tego bryndza, oscypki i cytrynówka :D
Bo ja jestem z Podhala. Mieszkam tu od 3 roku życia, czyli już ponad 30 lat [emoji1787] a moskole jadłam może z 2 razy w życiu. Może w tradycyjnych rodzinach góralskich, w Białce, Bukowinie, w Cichym się takie jada, ale nie w mojej. Moja rodzina pochodzi z Sądeczyzny, może to to [emoji6] Ogólnie to mieszkam w Nowym Targu, a to miasto choć jest stolicą Podhala (tak właśnie ono, a nie Zakopane) nie jest jakąś kolebką góralskich tradycji. No może poza jedną "dzielnicą" - tam to tradycyjnie za dutki własną matkę by sprzedali [emoji1787]
 
reklama
@Keejti-93 hehe aż ciężko mi uwierzyć :D no to może faktycznie jakieś tabsy się przydadzą. Choć akurat na żelazo wołowina chyba jest dobra? My właśnie jemy mało mięsa. Gotuje głównie wege, ale w ciąży mam ochotę na mięso i chyba będę sobie raz w tygodniu robić. Wczoraj np pojechałam o 20:30 do sklepu po pieczony pasztet bo mnie tak naszło :D

@JoaSaw82 wspaniale, zazdroszczę pozytywnie :) pozdrów ode mnie ukochaną Barcelonę :) to miasto darzę szczególnym sentymentem :) w czasach studenckich pojechaliśmy tam z moim wtedy jeszcze nie mężem, a świeżym chłopakiem autostopem :D szwędaliśmy się nocami po mieście, piliśmy sangrię i spaliśmy na plaży. Co za czasy... :)
Ta litania z wołowina to to czego nie przełknę[emoji1787] poszukam jeszcze raz info o składach tych tabletek
 
Do góry