reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe mamy 2019

Witam w klubie ja też na mięso nie mogę patrzeć :/
Patipateczka aż tak źle nie mam na szczęście, ale dobrze ze tez tak macie jestem spokojniejszy.
Maaja hehwh dobre

Dzisiaj w nocy miałam takie kłuci jajnika że szok :/
Wczoraj wieczorem chciałem wstać z łóżka zeszła na brzek ja na nogi bach leżę szłam między stopem myślałam że się zaczepilam podnosze się staje na prawą nogę bach znowu leżę, M szybko wstał podnosi mnie i już do późnej nocy nie wstałam z łóżka bo się bałam, a sika tak mi się mocno chciało że już później przy asekuracji spróbowałam wstać i było już ok. Już tak kiedyś miałam jak byłam z Diana w ciąży albo jak ju urodziłam nie pamiętam dokładnie bo to już było tyle lat temu. Strachu się najadlam nie mało. Ja zaraz ruszam do pracy, matko jak ja mam tam przeżyć :/
Miłego dnia dziewczyny :)
A kiedy planujesz powiedzieć w pracy? Bo chyba jak najszybciej by trzeba było w takich warunkach?miłego dnia :)
 
reklama
7+1 czesc wam.wczoraj dopadł mnie straszny ból brzucha (tak jak na miesiączke ale bardzo silny) no i nasilał się przez około 2h aż w końcu był bardzo silny ciężki do wytrzymania bez leków i pojechaliśmy na izbę przyjec. Myślałam już,że po wszystkim, czekałam na przyjęcie. Ciąża w rzeczywistości jest młodsza 6+5 według usg. I było też bijące serduszko
Niestety jest też krwiak który może powodować oddzielenie jaja płodowego i jest realnym zagrożeniem dla plodu. Mam się mega oszczędzać,żadnych obowiązków domowych czy latania za dzieckiem.nie muszę cały czas lezec,ale nie gotowac,nie sprzątać,nie podnosić. Za tydzień mam kontrolę.obdcnie krwiak ma 17x7mm a zarodek 6,61mm więc najbliższe tygodnie będą decydujące bo im większy zarodek tym mniejsze ryzyko.
Oszczędzaj się jak tylko możesz. U mnie w poprzedniej ciąży duży krwiak się wchłonął ale to nie znaczy tez że zawsze tak jest, choć tego Ci życzę. Trzymam kciuki za Was
 
Kordosia trzymaj sie. U mnie w 1 ciaxy byl krwiak przelezalam praktycznie 7 tyg az minęło zagrozenie ale sie udało. Wiem ze to ciezkie zwlaszcza jak sie ma dziecko ale wierz mi trzeba tak. Trzymam kciuki
 
Oszczędzaj się jak tylko możesz. U mnie w poprzedniej ciąży duży krwiak się wchłonął ale to nie znaczy tez że zawsze tak jest, choć tego Ci życzę. Trzymam kciuki za Was
Gdzieś tam mąż wyczytał statystyki że 90proc się wchłania co daje dużą nadzieje.krwiak jest na razie mały a ja się tak źle czuję tak też ogólnie że nie mam na noc sily.
 
7+1 czesc wam.wczoraj dopadł mnie straszny ból brzucha (tak jak na miesiączke ale bardzo silny) no i nasilał się przez około 2h aż w końcu był bardzo silny ciężki do wytrzymania bez leków i pojechaliśmy na izbę przyjec. Myślałam już,że po wszystkim, czekałam na przyjęcie. Ciąża w rzeczywistości jest młodsza 6+5 według usg. I było też bijące serduszko
Niestety jest też krwiak który może powodować oddzielenie jaja płodowego i jest realnym zagrożeniem dla plodu. Mam się mega oszczędzać,żadnych obowiązków domowych czy latania za dzieckiem.nie muszę cały czas lezec,ale nie gotowac,nie sprzątać,nie podnosić. Za tydzień mam kontrolę.obdcnie krwiak ma 17x7mm a zarodek 6,61mm więc najbliższe tygodnie będą decydujące bo im większy zarodek tym mniejsze ryzyko.
W takim razie życzę Ci dużo cierpliwości. Leż i wypoczywaj, łącze się z Tobą, bo też mam krwiaka i muszę leżeć. A dostałaś luteine albo duphaston?
 
Kordosia trzymaj sie. U mnie w 1 ciaxy byl krwiak przelezalam praktycznie 7 tyg az minęło zagrozenie ale sie udało. Wiem ze to ciezkie zwlaszcza jak sie ma dziecko ale wierz mi trzeba tak. Trzymam kciuki
Dziękuję,to duże wyzwanie jak się mieszka samemu i nie ma na co dzień pomocy dziadków.jestem dobrej myśli,na szczęście mąż jest opiekuńczy i będzie mnie odciazal tylko martwię się bo teraz ma trudny okres w pracy, szansę na zmianę stanowiska i dużo się uczy.nie chce go obciążać ale chyba nie ma wyjścia :(
 
Dziękuję,to duże wyzwanie jak się mieszka samemu i nie ma na co dzień pomocy dziadków.jestem dobrej myśli,na szczęście mąż jest opiekuńczy i będzie mnie odciazal tylko martwię się bo teraz ma trudny okres w pracy, szansę na zmianę stanowiska i dużo się uczy.nie chce go obciążać ale chyba nie ma wyjścia :(
My też nie mamy pomocy, bo cała nasza rodzina mieszka daleko, mamy małe dziecko, a mąż zmienia od przyszłego tygodnia pracę więc też nie będzie mógł w razie czego wcześniej wyjść czy coś.... Ale może jakoś to będzie
 
reklama
@Kordosia wypoczywaj tam i oby wszystko skończyło się dobrze [emoji8] Trzeba myśleć pozytywnie. A u męża w pracy zrozumieją - muszą. To nie jest jakaś jego zachcianka, tylko realna potrzeba, która nie zdarza się codziennie.
 
Do góry