hej!
mam na imię Agnieszka i jestem jak mi pokazał test w ciąży. Wchodzi początek 4 tygodnia. Kreska jeszcze blada, ale beta wskazuje na 4 tydzień. Nie chciałam się tak chyba odzywać, boję się gdyż poroniłam 3 listopada 2017 pierwsza ciążę w 7 tygodniu (stawiam, że to wszystko przez zerowe przygotowanie do ciąży, nerwy do kwadratu, związane z pracą no i miałam także infekcje intymną), ale wiadomo, że opcji może być wiele. Byłam w szpitalu, ale nie miałam zabiegu, udało się tabletkami. Najgorsze przeżycie w moim życiu. Dlatego teraz się ogromnie boje. Jednak wtedy miałam złe przeczucia od początku, teraz jestem spokojniejsza, nie umiem tego wyjaśnić. Zmieniłam też lekarza, czułam, że muszę. Mam 35 lat, za miesiąc 36. Nigdy nie chciałam być mamą bo byłam z niewłaściwym partnerem. Rozwiodłam się, teraz jestem z tą właściwą osobą, którą mocno kocham. Życie mi ostatnio dało bardzo w kość, także myślę o poronieniu. Jednak myślę pozytywnie. Trzymam za Was kciuki.
mam wizytę 3 marca , to będzie 7 tydzień, teraz biorę luteinę 2x, witaminy i kwas foliowy. Wiem, że mnie nie znacie, ale będę wdzięczna za trzymanie kciuków za mnie! Ja trzymam za Wasze starania i Wasze "fasolki"