Rozstępy...no ja w pierwszej ciąży smarowałam się oliwką. Moja gin powiedziała, że to zależy od skóry, predyspozycji, jak sie mają zrobić to sie zrobią. No i ja mam....podkoniec ciąży to jak byłam na dniach otwartych w szpitalu to każda odwiedzająca mogła podejrzeć dzidzie. Byłam jedną z niewielu które się nie rwały, to było przy zwiedzaniu porodówki i wszystkie byłyśmy w tym samym pomieszczeniu. Wstydziłam się miałam cały brzuch czerwony w paski. Kilka centymetrów nad pępkiem i do samego dołu. Dzisiaj moja rozciągnięta skóra ma białe kreski. Niewygląda estetycznie, ale....WARTO było
mam przecież cudowną córeczkę! A to tylko kawałek skóry - mojej historii, najważniejszego rozdziału "macierzyństwa". I dlatego ma swój urok (nie estetyczny
)