reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Październikowe Mamy 2010

witam w NOWYM ROKU i jeszcze raz sciskam was mocno!!:)
na wielkim bolu paly i kacu:pppppppp najpierw imprezka w domku a potem zesmy poszli porzadzic na miasto...
Lean chyba zabki puszcza bo poliki czerwone a swoja droga katar sie zaczyna....

pospalam jak susel po poludniu... ojj nie lubie nowego roku rano .... na zamkneitym wrzucilam kilka fotek najnowszych.
 
reklama
Witam- Agusinka u mnie obie padły i nie doczekały północy.Gabi jest strasznie przeziębiona- kaszel i katar.Nawet wczoraj poszłam do przychodni co by ją lekarka osłuchała- niby wszystko ok.
Kamila o 22 poszła spać- wypiła szampana dziecięcego potańczyła i padła.
Dobranocka- fajnie cie "czytać" pisz częściej.
To na tyle- idę za chwilę na pokaz sztucznych ogni- u nas co roku tak włodarze witają Nowy Rok.Jest super.
A jutro niestety do pracy- ale jeszcze 10 dni i ferie....;-)
 
Witam się i ja z Wami w Nowym Roku mega zakatarzona, z bólem głowy...
Dobranocka super święto obchodziłaś, mówisz że trzecie Ci się marzy? Podziwiam, bo ja w strachu, że z dwójką nie dam rady :-)
Agusinka, Joli77 dla Waszych Pociech dużo zdrówka.
Agusinka pytałaś o noworoczne postanowienia, ja mam jedno - mniej nerwów :-)
Dziulka nie wzięłaś wczoraj 2kc??? ;-)
Dawidowe a co u Ciebie?
Kroma jak Twoje samopoczucie?
Ida Misi te zębiska się już wykluły? Jak po Sylwestrze?
Happy jak po Sylwestrze? Zdrowi już jesteście?
Gdzie się podziały Makuc, Wioli, Sarisa, Baśka, Alicja ????

A tak w ogóle w Sylwestra byłyśmy na spacerze ale szybko go skończyłyśmy, bo wyłamałam kółko od wózka (tak w ogóle pożyczonego) a wszystko przez gościa który centralnie na Nas cofał swoim transitem i nadziałyśmy się na studzienkę kanalizacyjną :-( Facetowi się mega oberwało, potem jeszcze chciałam złożyć wózek, żeby zapakować go do samochodu brata, który po Nas przyjechał pod aptekę i złamałam rączkę od hamulca....Po południu odwiedził Nas szwagier z nową dziewczyną Francuzką z którą nie zamieniłam ani słowa bo ja nie kumata, Ona za bardzo polskiego nie zna ale z Oliwią się jakoś dogadały ;-) A Sylwestra spędziliśmy w domu, Oliwia zasnęła ok 21 więc z mężem oglądaliśmy tv, On przy żywcu, ja przy bezalkoholowym piwie dotrwaliśmy do 24, życzenia i do spania ;-)
 
witam wieczornie. nasz klusek cos mi kicha brzydko... albo cos sie kluje albo jej beda piatki szly bo jadla dzisiaj w poludnie i wieczorem jedzenie jak pies trawe. humor w miare ma ale ogolnie w poludnie i teraz wieczorem zasypianie jej troche zeszlo dlugo.. prawie 50 minut gadala klaskala smiala sie i nagle cisza... teraz wieczorem wpadla do kuchni ze ona chce " jajo i kielbaske" to zrobilam jajecznice i parowke i zazwyczaj to wciaga w 10 min tak dzisiaj jadla 40. ogolnie mam nerwa jak se pomysle ze jutro do roboty i ze zumby nie ma to mam ochote wyc.... wazne ze juz ta idiotyczna goraczka swiatecznych zakupow sie skonczyla bo szlo swira dostac.... jak juz wczoraj sam dyro na kasie zasuwal to se wyobrazcie ludzi....


a co do moich psotanowien noworocznych to ... 13 kilo jeszcze w dol do zrzucenia i to wcielam w zycie od przyszlego tygodnia!!!!:))) po prostu sie zawzielam i juz i muuusze skoro juz tyle dalam rade zrzucic.
 
Hej, kochane...
U nas nadal choróbsko trzyma....Już nie w takim stopniu, jak przedtem, no, ale całkiem dobrze nie jest.Amelkę zostawiam w domu jeszcze do następnego poniedziałku, by wydobrzała.Zresztą i tak niania ma w piątek wolne, bo coś tam, to te dwa dni mnie nie zbawią.Nawet mi to z jednego względu pasuje, bo na siłach sie nie za bardzo czuję do pracy...:no:
W Sylwestra czuliśmy się, suprajz-suprajz:dry:,okropnie, więc nawet nie mielismy zamiaru czekać do północy.Wyciszyłam telefon, by Amelki nie obudził i sie położyliśmy ok. 22.00.Niestety(?) , "kanonada" taka była, ze nie dało rady spać.Powiem Wam jedno- w Polsce mamy szał na fajerwerki, ale to, co tu się wyprawia, to ludzkie pojęcie przechodzi:szok::-D:-D.Jak wstalismy o północy, to dookoła niebo było jasne jak w dzień od fajerwerków- i tak dobre pół godziny intensywnego "tłuczenia".Ja mieszkałam w dośc sporym miasteczku, bo prawie 100 tys, ale takiego pokazu nigdy tam nie było, jak tu, na tej wiosce.Z pięterka mieliśmy fajny widok na okolicę,z każdego okna inna miejscowość;-)- no i dookoła, jak okiem sięgnąć, strzelano.Najśmieszniejsze było to, ze Niunia spała jak zabita, mimo wysiłków sąsiadów;-):-D.
Choinkę wczoraj rozebraliśmy, bo sucha już była.Nie sypała się jeszcze za bardzo, bo to jodełka była, ale już taki "drapak" się z niej zrobił:-p.Amelka nie za bardzo happy była:no:- płakała za choinką.No, ale trzeba byłoby to zrobic prędzej czy później.
Jej "mania świąteczna" jeszcze nie minęła- cały czas gada o Mikołaju, prezentach itd;-):-D.A co rysuje, to to jest "Grinch"(nie rozumiem, dlaczego ona tak go lubi, no, ale za dziećmi nie dojdziesz- Grinch jest jej ulubieńcem i nic nie poradzisz:-p).
Miłego dzionka wszystkim :***
 
reklama
happy, ja tam też Grincha lubię:-p:-Dzdrowiejcie!!!
Kaniuś, ale przygody... moja wczoraj uparła się robić zdj aparatem dziadków no i ... heh mając do wyboru łapać aparat czy dziecko wybrałam to drugie a to pierwsze na podłogę i po sprzęcie:dry::-:)wściekła/y:a naprawdę fajny był... no i weź jeszcze odkup bo nie wypada inaczej... qrczę, własnego porządnego dorobić się nie mogę a tu o:baffled:
a po sylwku żyję:-pwróciliśmy po 4, o 5 w łóżku, bo bez prysznica jakbym się położyła to już chyba tylko nożyczki "uratowałyby" moje włosy na drugi dzień (nie drugi, ten sam tylko później:cool2:)wstałam o 1, a M przed drugą. zabawa udana:tak:chociaż tak "utalentowanego" grajka PIERWSZY RAZ widziałam w akcji! jaka to była masakra jak on śpiewał:-D:-D:-Dnawet moje gumowe ucho nie dawało rady na trzeźwo:-D:cool2:potem okazało się że na sali jest chłopak z zespołu Rivers czy jakoś tak, śpiewał coś tam swojego i inne kawałki to ludzie go ze sceny puścić nie chcieli:rofl2:a jak zszedł i tamten zaczął piać to wszyscy w ramach protestu usiedli do stołów:sorry2:a poza tym to chyba była pierwsza impra, na której tak dobrze się ze swoim samcem bawiłam! bez żadnych fochów, nieporozumień itd... może to taka wróżba na ten rok;-)mogłoby się spełnić:cool2:a Inka o 22 obwieściła babci, że ma sylwka w nosie i chce spać:-p(a tak to do 23 nam skacze:wściekła/y:)niestety, jak w zeszły sylwek spała jak zabita mimo miłości sąsiada do fajerwerków, tak teraz obudziła się, przeraziła i potem już budziła żeby sprawdzać czy jeszcze strzelają:sorry2:
się zasiedziałam, spadam
 
Do góry