reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe Mamy 2010

juaska ja wróciłam do pracy prawie 3 miesiące temu i też myślałam, że się przyzwyczaję i będzie mi łatwiej się rozstawać się z mała ale jest odwrotnie.....jest mi coraz gorzej a w pracy non stop o niej myśle....co robi, czy dobrze spała, czy zjadła obiadek itp.
 
reklama
rysia- oby się przyjął, ja mam koleżankę po przeszczepie nerki, też od dziecka choruje, ale jej zostawili tą chorą nerkę, w sumie ma trzy teraz. Zaszła w ciążę i urodzi po świętach. Twojej siostrze też tego życzę, żeby mimo choroby była kiedyś szczęśliwą matką.
 
mała zostaje z babcią...na początku musiałam ją troszkę przyzwyczajać bo płakała jak ją zostawiałam ale teraz już sie przyzwyczaiła i nie ma problemu
rysia musi być dobrze, trzeba w to mocno wierzyć!!!:*
 
Ostatnia edycja:
Pytam bo mój mały kompletnie nie miał problemu z tym, że mama idzie do pracy.
Może jestem głupol bo mi czasem trochę przykro, że mu to obojętne. Wiem, że gdyby płakał to by mi się całkiem serce krajało, ale czasem mógłby choć pisnąć, że idę :)
Fakt, że najczęściej jak wychodzę to on jeszcze śpi, a poza tym uwielbia swoją nianię, ale generalnie z kimkolwiek by nie zostawał to za mną nie płacze.
 
juaska hehe ja miałam podobne myśli.:)) ale z drugiej strony fajnie, że tak polubił nianię bo jakby nie chciał z nią zostawać to dopiero byłby problem
 
Bry wieczór, siedzę sobie teraz na łóżku z lapkiem i czytam co u Was, mąż obok mnie siedzi ze swoim więc jest wieczór komputerowy. Popołudnie przesiedzieliśmy w domu, bo pogoda nie nastrajała do niczego a przede wszystkim do wyjścia, wyskoczyłam tylko na chwilę do sklepu po małe zakupy (na jutrzejszy obiad). Ze spaceru Oliwka wróciła zmarznięta, mam nadzieję że mi się nie pochoruje. W końcu wybrałam trochę fotek do wywołania bo od czasu porodu wywołaliśmy niewiele a zdjęcie jak dla mnie musi być na papierze ;-)

Roxannka to zamiast kawy, zieloną herbatkę :-) a i udanej wizyty urodzinowej u teściówki.
Sarisa piękne rzeczy robisz, jak Oliwce urosną włoski to mam nadzieję, że będzie można zamówić u Ciebie co nie co? ooo pierogi z jagodami mniammmmm pychota ale mi narobiłaś smaka.
Emiliab może zapalenie spojówek dostałaś :-( oby nie, mąż zakupił krople? pomogły?
Efa strasznie ten czas leci, ale Oluś też bardzo szybko się rozwija więc tylko się cieszyć :-)
Rysia zdrówka dla siostry, trzeba mocno wierzyć, będzie dobrze trzymaj się kochana, tej Twojej teściowej to ja bym tak nagadała że hej.... co za stworzenie nierozumne... czemu jej nie powiesz co o niej myślisz? Kurczę przecież to Twój dom, Twoje dziecko.
Joli gratuluję kolejnych zębów córce.
Mamaagusi zdrówka życzę.
CzarodziejkaM nie lepiłaś? na naukę nigdy za późno, ja pierogi lepię odkąd mnie mamuśka nauczyła, nie raz się umawiałyśmy i szłam do niej i na dwa domy lepiłyśmy, super że mama sprawdza się w każdej sytuacji :-) udanego wypadu we dwoje jutro :-)
Dawidowe więc zakupy udane, skoro mogłaś już córę w ciuszki przyodziać w sklepie a co do rolet to u Nas mimo, że ciemno w pokoju to pobudki są o tych samych porach więc to nie ma znaczenia.
Aniawa a co z tym ciastem było nie tak??? ja zawsze ciasto na pierogi robię z samej mąki i ciepła woda, jajko dodaję tylko i wyłącznie gdy robię z owocami.
Strip po prostu jakieś jaja sobie robisz, mnie już zawiało od tych przeciągów ;-)
Makuc ze mnie też leń, bo zmiast gotować obiadki to zamawiamy na stołówce tuż obok naszego bloku, jedzenie smaczne i niedrogie ( dwu daniowy obiad 9 zł), jedynie w sobotę coś upichcę bo w niedzielę to zwykle jesteśmy u rodziców albo teściów na obiadku.
Juaska, Ika ja pracuję ale w domu od 2 miesięcy, wierzę że jest Wam trudno i że tęsknicie za swoimi pociechami, przytulam mocno :***
Natolin pewnie już w drodze na wczasy :-)
 
Ostatnia edycja:
Dzięki Kania - od razu lepiej ;-)

Ja w sumie nie narzekam, że poszłam do pracy - tak między ludźmi jest inaczej. No i też troszkę się zdystansowałam do problemów za rzadkiej kupki czy niezidentyfikowanej krostki itd. :-)
Ja pracuję na 3/4 etatu, na cały byłoby mi napewno ciężej, ale i tak - tak jak mówiłam, z każdym kolejnym dniem bardziej tęsknię za moim słonecznikiem :-)
 
Kania ja Cie podziwiam, że dajesz radę pracować w domu.....moja niunia by mi na to nie pozwoliła.... bardzo mało śpi w dzień a jak nie śpi to jest bardzo absorbująca:)
 
reklama
przekazuję wiadomość od natusi, że są już nad morzem, pogoda do hm hm duszy... mam was pozdrowić co niniejszym czynię:-)

młoda dała mi popis przy zasypianiu, 200ml mm wciągła a lulu ni chusteczki:szok:no to śpiewam, mruczę klepię - nic!!! zostawiłam - ryk niesamowity!!! na ręce - szczęście:dry:w bujaczek - niecałe 3 minuty i usłyszałam chrapanie:cool: no coments...
wareczka wydojona idę lulu...
nie mam mocy nawet was nadrobić...
:***
 
Do góry