reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Październikowe Mamy 2010

witam wieczornie i powiem wam tyle ze ma nadal DOLA nadal RYCZE!!!!!!!!!!!!! jedynie nie placze jak moje dziecko zwariowane sie do mnie z impetem wrabuje w ramiona i smieje sie jak dzikie. nienawidze mojej roboty czas ucieka mi przez palce, nie mam czasu dla siebie ciagle zmeczona jestem i ogolnie mam dosyc!!!! mam qrwa dosyc!!!!!!!!!!!!!!! nie widze dorastajacego dziecka bo tyle co z nia ejstem przez ta pierd... robote to kot naplakal!!!!!!!! cierpie bardzo!!!!!!!!!!!! mam dosc i cierpie i rycze i nei daje sobie rady!!! jak sie wqrwie to pojde do lekarza i bede sie leczyc na depreche bo placze co chwila!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! odnosze wrazenie jakby moja porypana robota odbierala mi radosc zycia i sens!!!!!!!!!!!!!!!!! pytam w imie czego ja sie tak wykanczam??????????? a najgorsze jest to ze nie umiem zrobic kroku do przodu i dobija mnie ze znikad zadnej odpowiedzi o prace nawet negatywnej!!!!!!!!!!!!!! to jest zycie?????????????? za co tak cierpie???? dlaczego nie moge miec pracy w biurze isc na 8 odwalic dniowke chocby do 17h miec weekend wolny dla dziecka i chlopa??????????????????? dlaczego inni maja wiecej szczescia ode mnie???????????? czy juz do konca zycia bede jeb.ac jak wol??? i to jeszcze w takim towarzystwie???? wysiadam!!!!!!!!!!!!! spadam!!!!!!!!!! mam dosc!!!!!!!!!! zrobilam sie klebkiem nerwow i ogolnie rycze i nawet moja mama mnei wysyla do psychologa!
 
reklama
Dziula, aż ci odpiszę (tyle na ile młoda pozwoli;)) ja mam bardzo podobnie, z tą różnicą że z przyjemnością idę do pracy, ALE gdyby nie to że małż na zmianę ze mną tam siedzi to codziennie od 7 do 18 bym tam kwitła, czasem 3-4 dni pod rząd tak się zdarza, młodej więc praktycznie wtedy nie widzę, ostatnio TYDZIEŃ spała u teściowej bo mąż miał w swojej pracy tak zmiany poukładane że nie miałby kto rano się nią zająć. pieniądze żadne...niestety... i też marzę o takiej pracy 8h do domu i mieć wszystko w poważaniu. wiesz co mój hazbend odpowiedział? że teraz już takiej pracy nie ma:/ może w jakichś urzędach budżetowcach, ale żeby tam się dostać to trza mega plecy - przynajmniej u nas. własny biznes? boję się że wtedy to dopiero utonę w papierach i świata na oczy nie zobaczę... i co zrobić? na razie nic nie zmieniam. myślę o czymś swoim, ale bez ciśnienia. no i co? i tęsknię za młodą, za spacerami w trójkę, ehhh Dziulas, jakoś damy radę. może w końcu nas olśni i faktycznie własne szkoły pozakładamy:blink:i jakimś cudem nie zamieszkamy w nich;-)nie jest wesoło ani optymistycznie ale co zrobić...
 
IDA ja wsiadam psychicznie.... do tego moj mama ma 15 stycxznia operacje na halux valgus na stopie bo chodzic nie moze. mojej suce szefowej napisalam na kartce kiedy o ktorej godzinie moge pracowac i jak a kiedy nie bede mogla bo bede musiala byc przy mamie, zobaczymy co zrobi.. jesli nei dostosuje mi godzin przez co moja mama bedzie zostawiona sama sobie ( nie mowi po franc.jesli chodzi o terminologie medyczna) to przysiegam ze tej francy leb upierd...e!!! swoja droga moja mama mi mowi zebym szla do psychologa bo ja wygladam jak klebek nerwow i tak tez sie zachowuje. ostatnimi dniami non stop placze przez co Leane tez w stresie i staram sie hamowac lzy ale nei daje juz rady!!! do tej pory srody mialam wolne wiec niania Leane organiozwala swoje zycie tak ze wtedy kiedy mlodej u niej nie bylo to umawiala wizyty i ukladala swoje prywatne sprawy i np za tydzien rano chce wyjechac z dziecmi na caly ddzien i swoim chlopem w gory neidaleko nas, to moja suczka szefowa wystawila mi CALY dzien pracy w srode 10h!!!! jeszcze niedawno mowilam jej ze w srody NIE MAM z kim zostawic dziecka to robi mi na przekor!!!! przysiegam skonczy sie to w sadzie!!!! czytam prawo pracy i to co ona robi to znecanie psychiczne i moralne za co moze beknac!!!! jest kawal podlej suki odkad schudlam!!!! tak ja ta boli ze masakra!!! a ja nie mam sily walczyc i ciagle znosic jej upokorzenia i zlosliwosci. ona ma syna rok starszego od mojej a ze w srody dzieci maja wolne od szkoly to ona ma WSZYSTKIE srody wolne!!!!!!!!!! ja dotychczasm oglam miec srody a od jakiegos czasu mi robi na przekor i mam np 1 na 4 wolne!!!!! totalnie to zaburza zycie naszej niani a niani nie zmienie bo Leane ja uwielbia i sie rozwija przy niej bardzo duzo i postepy robi ze szok!!!! nie moge juz wytrzymac tego wszystkiego!!!!!!! prosilam kolezanke zeby zamienila sie ze mna na srode za tydzien bo nie mam z kim Leane zostawic, jesli koelzanka mi powie NIE to wtedy Leane bedzie musiala zostac u niani a niania nie pojedzie z dziecmi i bedzie wojna bo im obiecala przeciez!!! sytuacja w jakiej jestem jest po prostu BEZNADZIEJNA!!!!!!!!!!!!
 
Cóż ja mogę dodać...
Dziulka może mama ma rację, wybierz się do psychologa, jak tego potrzebujesz, może porozmawianie z kimś obcym pomoże ukoić te nerwy. Zawsze poznasz inny punkt widzenia swoich problemów, obiektywny.
Ida mam nadzieję, że u Was koniec roku taki stresujący a po Nowym Roku wszystko wróci do normy i będzie tak jak to sobie sami zaplanujecie, przynajmniej w części bo wiem że nie wszystko jest od Nas zależne.
Agusinka zatem brawka dla dzielnej Amelki, że tak super zniosła przekłuwanie uszu.
Oliwii nie dawno założyłam z powrotem kolczyki, bo przy jej uczuleniu za uszkami zaczęły się robić ranki, a jak weszły w kontakt z metalem to nie chciały się goić. Miała i ze stali chirurgicznej, złote, teraz założyłam jej srebrne i póki co przyjęły się :-)
Joli77 gratulacje dla bratowej:-)
E-lona jak tam wasza furka??? Laura to już w ogóle nie śpi w ciągu dnia?

I gdzie się reszta podziała????????????
Już po świętach, meldować się tu szybciochem !!!
No wiecie co, żeby Was ciężarna poganiała, wstyd jak nie wiem co ;-)
 
Ostatnia edycja:
Dziulka zrób to co konieczne i możliwe na chwilę obecną, żeby poprawić swój stan. Może idź po L4 na jakiś czas, albo weź urlop, odpocznij sobie, naładuj baterie, sama chyba wiesz najlepiej co może Ci pomóc. Być może tydzień czy dwa oderwania się od pracy dobrze podziała i wrócisz z chęcią? A może poproś o zmniejszenie etatu? Mało kto ma tak jakby chciał, niestety.
Kania fura w stanie nieokreślonym, bo dopiero dzisiaj prawdopodobnie coś tam przy niej było robione, tzn skręcany silnik. Mam nadzieję, że jutro będą już jakieś wieści. A Laura w dzień śpi tylko czasem ma takie dni, że nie zaśnie i już i nawet zmęczona nie jest. Dzisiaj jej nie położyliśmy jej na drzemkę to odpłynęła u mnie na rękach o 17.30. Dałam jej pospać pół godziny i efekt taki, że teraz nie śpi.

Dzień mi dzisiaj szybko minął. Na szczęście już nie padało i można było wyjść z domu. A i mam więcej kanałów i mój ulubiony AXN :-) Daniel nadal ma kaszel, a mnie coś z zębem którymś się dzieje i wypadałoby się udać do zębologa, bo ostatnio byłam ponad 2 lata temu. :zawstydzona/y:
Na zamkniętym kilka fotek.
 
Ostatnia edycja:
witam wieczornie. dzisiaj w sali przerw byla ta suka, moja kolezanka i ja i kolezanka powiedziala ze nei moze sie zamienic ze mna bo jej sie rodzina zwali na leb na nowy rok i zostaja do srody wlacznie. no wiec podziekowalam grzecznie koelzance ale komenatrz rypnelam odpowiedni ze jesli nie bede miala z kim dziecka zostawic to po prostu przyjde z Leane do pracy bez wzgledu na konsekwencje i albo bede pracowac z dzieckiem albo odhacze sie na maszynce gdzie przepuszczamy badge i bede z Leane sie bawic u gory. poraz pierwszy ta suka miala zamkneity ryj i spuszczona glowe i nei skomentowala zadnym slowem. a mine mialam przy tym cos w stylu " powiedz slowo a cie zaj...e" wiec mozliwe ze wolala nie ryzykowac...
ogolnie jestem w tj chwili na etapie ciezkich rozmyslan, wysylac cv i inne cuda... mysle duzo i musze cos zdzialac....
ja tak dlaej nie moge...

KANIA, ELONKA urlopu nie mam puki co, jedynie pozostaje chorobowe i jesli nie bede miala wyjscia to pojde do psychologa a nawet psychiatry niech mi dadza chorobowe i cos na stres bo ja doslownei juz nie moge.... Leane lobuzerek maly za to potrafi mnie zasze rozbawic jakims tekstem albo minka jak cos mnie wqrwia i stresi...
 
Ja krótko, bo "zdycham":no::-:)-:)crazy::baffled:- zaczęło się od Maksa. potem Tomir, M. i Amelka, no i oczywiście na końcu mnie dopadło choróbsko.Więc Święta takie se.Tzn. fajnie, miło, ale gdyby nie choróbsko, więcej byśmy chłopakom pokazali.A tak to tylko nasze pobliskie miasteczka i Odense w II dzień Świąt wieczorem- przyznam, że pięknie było, starówka pięknie iluminowana , spacerek całkiem przyjemny.
No, a do DZIULI- jeśli nie masz urlopu, to leć do PSYCHIATRY- mówię serio- to jest lekarz,który ma prawo wystawić zwolnienie (jeśli we Francji tak to funkcjonuje, podobnie , jak w Polsce). Przede wszystkim wygadasz mu się, co ci leży na sercu, jak się czujesz, no i odpoczniesz trochę, bo widzę, że jednak te Święta to za mało było, zleciały ci nie wiadomo kiedy, prawie też " w biegu", więc masz prawo czuć się sfrustrowana, zmęczona życiem i mieć doła.Trzym się, kochana :***
A co do pracy, to , niestety, Idy M. ma rację:-:)sorry2:- jedynie w budżetówce w jakimś urzędzie jeszcze jako- tako "znośnie" pod względem warunków pracy.Choć i tam przestało byc różowo- akurat moja bratowa pracuje w UM i mówi, ze wraca wykończona do domu, takie napięcia, intrygi i "kopanie dołków" dzień w dzień.
Pa, na razie.
Tomir dziś wyjeżdża, bo jest umówiony na Sylwka w Polsce.Maksia jeszcze trochę chcę sobie zostawić.Mam nadzieje, że jak się lepiej poczujemy, to jeszcze go "obkupię" na wyprzedażach ;-):tak:, które tu są oszałamiające ( w sensie obniżek cen- naprawdę można poszaleć;-):tak::-D).
Czytam Was codziennie, tylko ostatnio nie zawsze miałam siły, by pisać,ale Kania mnie zawstydziła;-):zawstydzona/y::-D:rofl2::sorry2:.
 
Ja tak przelotem bo dzieci nie śpią...
Kania nie Amelka tylko Jula Amelce się boję że pociągnie za ucho czy za kolczyka i rozboli jeszcze jest za mała jak dla mnie jak bedzie miala ze 4 lata mozna ponowic temat kolczykow zobaczymy czy bedzie gotowa Jula tyle czasu sie bala az wkoncu dorosla do tego i na Amelke przyjdzie czas. A jakie kolczyki nosicie? znaczy z czego czy złote czy jakie?
 
reklama
E-lona to trzymam kciuki za doprowadzenie samochodu do stanu użyteczności, Danielowi zdrówka a Tobie miłej wizyty u zębologa, pocieszę Cię mnie 3 stycznia też czeka.
Dziulka na Twoim miejscu nie czekałabym dłużej, poszłabym i załatwiła sprawę, bo ileż można trwać w takim stresie, nerwówka 24 h... :-( To się odbija nie tylko na Tobie ale na całej Waszej rodzince.
Happy zdrówka dla całej rodzinki, mam nadzieję że już lepiej się czujecie wszyscy. A co do pracy to w budżetówce wcale nie jest tak różowo...Ehhh zazdroszczę tych wyprzedaży, bo bym poszalała troszkę, oczywiście nie dla siebie tylko dla córek :-)
Agusinka my przebijaliśmy uszka jak Oliwia miała 8 miesięcy, w salonie założyli jej ze stali chirurgicznej, po jakimś czasie zmieniliśmy na złote ale za dobrze z jej alergią nie było i za uszkami zaczęły się robić rany, a kolczyki dodatkowo podrażniały więc wyjęliśmy jej, żeby się gorzej nie porobiło. Po roku czasu czyli jakiś tydzień temu założyłam jej srebne i póki co jest na razie dobrze :-)

Goście tyle co wyszli, odwiedził Nas kumpel z żoną i synem 5- latkiem (3 lata się nie widzieliśmy), a chwilę po nich pojawiła się kuzynka z mężem i córką 2-letnią. Więc Oliwia miała się z kim pobawić, choć szczerze to wszędzie ze mną chciała być, dopiero na koniec się rozkręciła i zaczęła się bawić z Kacprem, bo Julkę jej rówieśniczkę to bardziej traktowała z dystansem, walka o zabawki też była. Mnie coraz to ciężej, normalnie dziś tak kiepsko się czuję, a nie znajduję w nikim zrozumienia :-( Chyba się położę i zamknę oczy, może jutro będzie lepsze.
 
Do góry