reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe Mamy 2010

reklama
melduje sie wieczorkiem eh obawiam sie ze moje dziecko rezygnuje pomalu z popoludniowej drzemki i juz wogule na nic niebede miala czasu.Dzisiaj spała w dzien 30 minut a poszła o 21 spać :no:



pochwale się skreciłam dzisiaj noge i ledwo chodze

Współczuje kochana oby szybko przeszło
Kania​ tulę
 
witam wieczornie. post bedzie dlugi bo mam co pisac i mam wene oooooooo:-D

tak wiec nocka przespana do 9.30 :-)wszyscy pospalismy. chwilowa zabki daly spokoj, oby nie zapeszyc, mimo ze nic nowego nei wyszlo, nadal 8. dzis czopka nei dalam. zobaczymy czy w nocy bedzie darcie czy nie....

poza tym na poludnie upiekal Leane pange wp anierce, tzn panierke zezarlam ja, bo sie boje dac panierki,a rybka przynajmniej wyszla pachnaca i soczysta. do tego upieklam jej te frytki dziecinne w formie misiow, a ze wydawaly mi sie grube to garsc frytek we wfrytkownicy bez tluszczu w razie jakby damie nie spasilo. mloda wsuwala niezle, rybka cala zjedzona, az do pewnego momentu... kawalek tego misia wpadl jej nie tak w przelyk i zaczela sie dusic, tracic oddech, myslalam ze oglupieje, podlecialam z kuchni ( bo akurat to maz ja karmil chwilowo bo musialam isc do gara wiec paleczke przejal), walnelam ja w plecy i dopiero wziela oddech i zaczela ryczec, ale oddychala normalnie. w sekunde czulam jak cala dretwieje i nogi mi sie trzesa. maz to samo.... jeeeeeezuuu nie wyobrazam sobie jakbym miala stracic dziecko.. tfffuuuu tfffu tffuuu!!!! z mezem zesmy nei mogli sie uspokoic przez parenascie minut. Leane po chwili juz sie smiala, zjadla jaogurcik i serek i bylo ok. maz mowi ze to przez tego misia pierdzielonego, wiec mu tlumacze ze nawet zmiksowanym zarciem dziecko moze sie udlawic, okruchem chleba, czymkolwiek. po prostu sie przydlawila i juz, bo cuz tu szukac winnego, ani ja, ani maz ani te misie. potem polozylismy Leane na sieste, kochany dzidzius dzisiaj ani raz nie marudzil, fajnei sie bawila i wogole.

zrobilam na obiad kotlety zawijane z serem raclette wedzonym, i fyrtki. po obiedzie stwierdzilam ze podloga jest tak syfiasta ze nie podaruje.wyszorowalam podloge i musialam sie polozyc. plecy mnie ostatnio bola jak szlak... moze to przez okres?? nei wiem. poszlam sie polozyc do sypialni i nie wiem kiedy usnelam.... obudzila mnie moja mama ktora przyszla do nas bo musiala zostac z Leane zebym z malzem mogla isc po choinke do piwnicy, a ze u nas piwnica mala i zawalona to trza pol wyjac dziadostwa zeby znalezc co potrzeba. jak zesmy juz tam byli to maz wpadl na pomysl ze poukladamy w tej piwnicy jak potrzeba skoro jestesmy we dwoje, tak wiec zesmy tam godzine siedzieli....

czas na ubieranie choinki. rozlozylismy ja itp. Leane siadla przy choince jeszcze pustej i haslo " aaaahhhhhhhhhh!!!!!!!" i brawo bije:))))) jak zesmy nalozyli oswietlenia to maz poszedl po Leane do jej pokoju posadzil przed choinka i ja na trzy zapalilam. jaka radocha!!! " ahhhhhhh" i komentuje cos po swojemu, i lampa i lampa na swiatelka. ok. to pora dekorowac. wieszamy bombki a Leane.... "pilka" i "gaga" na bombki mowi:)))))))) i sciaga je gdzie sie da, wiec w koncu dalam jej dwie na odczepnego ku wielkiej radosci lobuziaka. wieszamy te bombki ale cos cicho sie zrobilo, a wiadomo ze dziecko + cisza= rozrabianie na calego. odwracam sie a ona z pudla wyciagnela paczuszki co sie wiesza na choince. dalam se siana, niech sie bawi. nagle patrze a ona mi te paczuszki poodwijala!!!!! i to chyba z 10. tu tez nie byloby problemu gdyby... nie zaczela demolwoac ich zawartosci ze steropianu, skubala steropian, kuleczek tona wszedzie, na niej , na podlodze.... masakra...mloda w tym syfie siedzi i jeszcze sie cieszy i szaleje. lapy w brokacie, ubranko wk uleczkach, obraz z powojnia... przerwalismy ubieranie choinki o 19.45 bo przegapilismy godzine i trzeba bylo zajac sie dzidziuska. maz jej zrobil jesc a ja sprzatalam pobojowisko. potem ja wykapalam, w kapieli bylam w szoku jak ladnei zapamietala nazwy zwierzatek. pytalam ja " rybka, ptaszek, kaczka, osmiornica, hipopotam" a ona kolejno wyciagala mi z wody:))))))) a w sumie moze dwa razy jej tak podawalam nazwy ( po polsku). po kapieli i ubraniu jej, maz dal serek i jogurcik a ja poszlam sie plumkac. tak nam zszedl wieczor do teraz. porobilam pare fotek z tego balaganu, ale choinke zrobie jutro moze jak skonczymy, bo na razie to do polowy jest ubrana.
tak w ogole to moja dzidziuska tez wykorzystywala mnie na maksa, i co chwila pokazywala okno zeby ja wziac bo "jedzie atko" i musiala isc do okna:)) a przy okazji w loggi co chwila " lampa" i " tik" zeby se nacisnac na kontakt. aaa zapomnialam powiedziec, ze jak mloda wstala ze siesty to zawolala " papa" i maz musial isc hehehe:))) przy jedzeniu tez mu mowi" papa" i pokazuje na niego, a maz mowi " a mama gdzie? pokaz mame", a Leane: "papa lààà" czyli tata tutaj. smialam sie:ppp
 
My już po zakupach i oczywiście nie mogliśmy nie wpaść do rodziców na obiad :-p troszke się ze wszystkim zeszło, ale musze się pochwalić że prezenty są :-) Jeszcze tylko w tygodniu dokupie coś dla chrzestnej Patryka, ale tylko tak symbolicznie bo my właściwie tylko dla dzieciaczków prezenty kupujemy. Z prezentów jestem zadowolona, mam tylko nadzieje że dzieciaczki też będą się cieszyć :-)

makuc, nat :*

makuc,
a wyrodną mamą nie jesteś bo ja też czasem z premedytacją "olewam" własne dziecko :sorry: małe wymuszacze rosną więc nie możemy się dać zwariować, spokojnie kochana ;-)

nat,
jak oko ? doczytałam że kiepsko, przykro mi :-( może jednak przejdź się jutro do lekarza.

maga, fajny pomysł z galerią choinek, ja uwielbiam choinki więc z chęcią zobacze jak u was wyglądają :tak:

kania, oby jutrzejszy dzień był lepszy od wszystkich poprzednich, tulam kochana :***
A co się Oliwce dzieje ? zostaje jutro w domu z tobą ?

mała mi,
nie smutaj się :sorry:

dawidowe, uuuła współczuje, mam nadzieje że to jednak nic poważnego i do jutra nie bedzie śladu. A jak Laurka się czuje ? Idzie jutro do żłobka ?


Martwie się o mojego niunka :-( Niby nie ma temperatury i kataru, ale już od 21 były dwa alarmy z mega rykiem, tak jakby go coś bolało. Nurofen poszedł w ruch, zobaczymy na ile pomoże ... może to zęby tak mu dokuczają, sama nie wiem :-(

A ja tradycyjnie już ide suszyć włosy :-p
 
a mnie nikt nie lubi, nie kocha, nie teskni za mna to spadam.... ide wieszac cuda na choince .... moze ja skoncze dzisiaj... :-)
 
Alicja ja tez nie lubię tych gadek smrodu chrapania i lazenia góra dół i tak wkolko zreszta on o tym wie do tego niechce zeby dzieci to widziały i wdychaly opary a bury niemusialam mu robić wystarczyło ze weszlam do pokoju i powiedziałam ze ma się zbierać bo jedziemy na zakupy mama juz jest wiec zostanie z dziećmi przeciagnelam go po całym mieście naprzymierzalam stosy ubrań oczywiście nic nie kupiłam dla siebie dzięki czemu w razie w dostanie dokładkę to mu się odechce ;-)
Nat ja tez nie gotuje przy kubusiu zreszta on mało do kuchni wchodzi za dużo tam kuszacych rzeczy dla niego
Kania zdrowka dla was i glowa do góry będzie dobrze
Dawidowe jak noga?Alicja dobrze mówi szmatka ocet i przykladaj bo jak spuchnie....
Dziulka stracha się najedliscie dzisiaj dobrze ze nic się nie stało szukanie winnych niema sensu
Roxi może mu się coś przysnilo poprostu,acha i życzę żebyście pobili rekord w chodzeniu do żłobka a jak juz będzie wolne to tylko z wlasniej woli a nie jakiegoś pieronstwa
Makuc jaka tam wyrosną matka?czasem trzeba "olac"dla ich własnego dobra.Moj tez jest cały dzień nieprzytomny i jeszcze ma czelność powiedzieć ze nic nie spał a co mnie to obchodzi mógł spać



Tak jak juz pisałam pojechałam na zakupy dzisiaj dla siebie nic nie kupiłam ale kupiłam mamie kurtkę pod choinkę a nie kupiłam sobie świeczki zapachowe:-DKtóre uwielbiam
Ziedlismy obiad i usnelam na kanapie jak moja banda namiętnie oglądała Jasia fasole pojechałam na kawę do mamy pózniej wykapalismy dzieci kolacja trochę poszperalam w int za prezentami dzień zlecial jutro idę do fryzjera na 11 k juz portkami trzęsie :-D:rofl2::happy:
 
Dziewczyny,naprawdę trzeba miec mojego pecha:no::no::wściekła/y::-(...Postanowiłam w końcu nadrobić.Jak nalezy otworzyłam drugie okienko i pracowicie odpisywałam.I co?????!!!!Prąd na chwile wyłączyli,a ja ,idiotka nietomna,wcisnęłam "wyślij"!!!!:wściekła/y:-żeby zdążyć póki bateria jeszcze chodzi w lapku...a że modem niet,to nie pomyślałam:no::crazy:.I cały wypasiony,prawie na ukończeniu post poszedł się ...szczekać:wściekła/y::-:)eek::crazy:.Restore nie zadziałało ,niestety,tym razem...Ech,biednemu zawsze wiatr w oczy...albo elektrownia:cool:.
No,juz nie powtórzę:no:- nie mam siły....
Tylko Nat napiszę,że mi na takie oko jedynie kropelki Homeoptic pomagały,żadna herbatka itp:-(.
A w ogóle to Amelka się o 1.00 obudziła i ryyyk,bo mleko chce...no i ja juz nie mogłam zasnąć...dziś nietomna będę....
ech...wracam do swoich nieszczęsnych bombek:baffled:- tez jakieś koślawe wychodza,a na dodatek Amelka gdzieś mi zadziała ten motek,ktorym zaczełam haftowac...naprawdę,nie jest to mój dzień:no:
 
:zawstydzona/y:

emiś, twój mąż nie ma prawka ? :surprised:


Ma na motor;-). Generalnie mu jest niepotrzebne,skoro ma mnie:tak:

nat spróbuj z kropelkami,a jeśli nie pomogą,to do lekarza:-(
happy :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: tak jestem zła z tobą...

My wczorajszy dzień mieliśmy baaardzo intensywny. Zakupy,szybka wizyta u mamy,kupno choinki:-D. Wieczorem chłopcy ubrali i...jest cudna! Stoi sobie na komodzie,żywa w doniczce:tak:
 
reklama
chciałam powiedzieć że sie bardzo zawiodłam. Nie sądziłam ze mnie to tutaj spotka ale jednak. Ostatnio na zamkniętym była afera i to bardzo przykra afera. Wtedy dziewczyny napisały o tym żeby może stworzyć nową grupę itd nie chce wchodzić w szczegóły. Odrzucono ten temat bo to tak nie należy bo to by było nie fair. A teraz widze że powstała kolejna zamknięta grupa "my wiemy ;) ", mająca kilku tylko członków. Co to nowa "elita" ? a uśmieszek mnie po prostu dobił. bardzo mi sie przykro zrobiło gdy to dzisiaj zobaczyłam. Znów mam równych i równiejszych? i wiecie co nie obchodzi mnie już motyw dlaczego ani po co została zrobiona. Widze że robi sie tu coś za plecami innych, myślałam ze jestem tu na tyle długo zeby zdobyć Wasze zaufanie i ze zasługuje na to by nie było coś robione za moimi plecami. Widze że sie myliłam. Zabolało i to porządnie. Myślałam że.. cholera naprawde myślałam ze te osoby które tam są, że naprawde łączy nas coś więcej, jak zwykle dostałam po d..

do widzenia
 
Do góry