reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe Mamy 2010

moge się pod tym podpisać bo u nas jest dokładnie tak samo :yes: Chociaż mój mąż przez 10 lat bycia ze mną troszke się zmienił tzn kiedyś był mega spokojny wręcz cięzko go było wyprowadzić zrównowago czymkolwiek, a teraz niestety widze, że potrafi czasami zachować się tak jak ja tzn wybuchnąć, ale i tak to jest jakieś 5% tego co ja "potrafie" :-p:rolleyes2::sorry2:
kania, ciesze się, że z mężem ciutke lepiej, oby tak juz zostało :-) No i gratuluje wyprawy samochodem i udanych łowów :tak: U nas to mąż mi dał dzisiaj pospać :-) Ale za to jutro on bedzie odsypiał :happy2:
dzięki za wieści od Idy! No i w poście kani doczytałam że wiele mnie omineło :-( Cóż to za spotkanie alicji z małą mi ? Było już czy dopiero będzie ?
Spotkanie mają dziś dziewczęta ;-) z tego co napisała Alicja.
Mój mąż Roxi też przez te 10 lat się zmienił... i tak jak u Ciebie teraz potrafi wybuchnąć szybciej niż kiedyś...
Fajnie, że mąż dał Ci pospać, mój też chciał żeby to ja pospała ale On wstawał w nocy więc jemu się należało :-) Dziś mój dyżur więc może jutro odeśpię :-)

Moriam fajnie, że Twój mąż też daje Ci pospać, tzn. że zajmie się córcią w tym czasie.
I masz rację w tym co napisałaś, czasami przejmujemy się takimi pierdołami a nie doceniamy tego co mamy obok siebie. Człowiek wielokrotnie w obliczu śmierci, straty, choroby docenia to co w życiu najważniejsze.

Obiad się robi, ja się wykąpałam teraz tylko coś zjeść...
Roxannka moja też jeszcze śpi, tyle że my nie musimy nigdzie wychodzić i znów zmieniłaś avek ehhh, Makuc a gdzie Twój???
 
Ostatnia edycja:
reklama
Hej dziewczyny,
Właśnie skończyłam pierwszą część sprzątania. Odkurzanie, jak się Hanka zbudzi, co nieuchronnie nastąpi lada moment:)
Dzięki, za słowa wsparcia i otuchy. No jakoś musi się wszystko poukładać.
Alicja, zgadzam się z Makuc. Twoje małżeństwo jest chyba idealne. Mąż to ma fantazję, żeby Cię tak pod prysznic wynieść podczas kłótni. I jeszcze raz zgodzę się z Makuc, że chyba sama musiałabym pod ten zimny prysznic wskoczyć, a na to się raczej nie zdobędę. A tym żelkami to i mi smaka narobiłaś, bo też uwielbiam.
Eliza, fajnie, że Twój mąż taki czuły jest... A ten 'Wasz' bezdomny to rzeczywiście przesadza. Mam nadzieję, że weźmie sobie ostre słowa Twojego męża do serca i przestanie Was nachodzić. Życzę udanej rocznicowej randki i gratuluję Adasiowi ząbka.
Sheeney, zdrówka życzę. Jak tam pogoda w Norwegii? Śnieg spadł?
Ja w sumie nie powinnam na męża narzekać, bo to naprawdę dobry i spokojny człowiek jest, i wiem, że się stara, ale ostatnio jakoś ciężko nam się dogadać... Wiem, że tak już czasem bywa, ale ostatnio trwa dłużej niż zwykle. Eh, może dziś nastąpi przełom?
Odebrałam moje wyniki TSH i na szczęście wszystko w normie:) Pojechałam samochodem, a kierowcą jestem niedzielnym, więc sporo nerwów mnie to kosztowało. Auto mi raz zgasło, a jak tankowałam to ubrudziłam portfel paliwem... No ale nic, trzeba ćwiczyć jeżdżenie, bo inaczej się nie nauczę.
 
Odebrałam moje wyniki TSH i na szczęście wszystko w normie:) Pojechałam samochodem, a kierowcą jestem niedzielnym, więc sporo nerwów mnie to kosztowało. Auto mi raz zgasło, a jak tankowałam to ubrudziłam portfel paliwem... No ale nic, trzeba ćwiczyć jeżdżenie, bo inaczej się nie nauczę.
Super, że wyniki w normie.
Kochana ja kierowcą jestem od święta heh :-) i nie dawno zaczęłam znów jeździć, i teraz miałam miesięczną przerwę...masz rację, jak się nie jeździ to się człowiek nie nauczy :-)
 
Ostatnia edycja:
hejka ja chwilkę niby myślałam, że mam ale mały się obudził i jak zwykle musi się wypierzyć i pomarudzić, więc napiszę tylko, że już mam większość prezentów kupioną, tylko M mi został, a jeszcze sobie kupiłam książkę na Mikołaja i się zaczytałam. Młody mi dzisiaj się zaklinował w krzesełku i nie mógł wyjść, głowa mu utknęła, ale jakoś wyciągnęłam go.

Postaram się wieczorkiem poczytać, ale nie obiecuję bo mam booka fajnego do czytania.
 
Sheeney współczuję problemów ze zdrówkiem :******

mamaagusi mocno zaciskam kciuki :tak:

emiś super prezent mama Wam zrobiła :-) i wspaniale ze obu stronom sprawił on radość :-)

Roxannka napisała:

Alicja szalejesz ostatnio z tymi spotkaniami
laugh.gif

korzystam z okazji :-p i jest mi bardzo miło że sie nadarzają :-) fajnie jest porozmawiać w realu :-)

A samo spotkanie było bardzo miłe :-) Chciałam sie pochwalić że Isia dostała od Łukaszka...swoje pierwsze kwiatki! :-D normalnie chyba zasuszę na pamiątkę :-) było super, super i jeszcze raz super :-) w Łukaszku obudził sie głodomorek i postanowił ogołocić nasza choinke z cukierków :-) a ja miałam chwile oddechu bo Isia zaczęła napastować czytaniem książeczek swoją nową ciocię którą od razu bardzo polubiła :-) ona po prostu wyczuwa dobrych ludzi ;-) no i sie pochwalić musze ze mojemu przyszłemu zięciowi smakował mój krupniczek :-) może będzie ze mnie dobra teściowa :rofl: ? jeszcze raz dziękuję małej mi za spotkanie :-)

fotki bedą, spoko maroko tylko potrzebuje chwili aby je ogarnąć ;-)

ragna ciesze sie ze wyniki wyszły dobre :-)

kroma
a co czytasz?
 
Ostatnia edycja:
Alicja- ja jestem fanką Koontza i czytam Intensywność.

Mamaagusi- wielkie kciuki stąd do ciebie są trzymane.
Sheeney- zdrówka tobie się przyda podwójnie.
Emilia- to mama zaszalała, taki mikołaj aż miło, też bym była uśmiechnięta i szczęśliwa jakbym mogła takie prezenty zrobić bliskim.
Alicja- jak wam wypali zeswatanie dzieci to możesz powiedzieć, że ty jako teściowa miałaś okazję nosić na rękach swojego zięcia a Mała MI miała okazję nosić synową. A wy z tej samej miejscowości, ze wam się udało, no i jak ty tak dobrze gotujesz to będziesz miała ciągle gości na obiedzie. A ja wiedziała, że Małej Mi dobrze z oczu patrzy.
Ragna- też się cieszę że te wyniki wyszły dobrze, oby jak najmniej takich stresów i ja tak samo jak ty i Kania jestem niedzielnym kierowcą tylko ja bez wspomagania nie ruszę mojego M albo kogoś kto siedzi obok, bo ja prawko zrobiłam jak z Arkiem w ciąży byłam i mało po porodzie jeżdziłam ze względu na to, ze miałam cc.
Ida- a co tam u ciebie, i jak ten Intruz, widziałam dzisiaj w empiku spora księga, ale czekam na Mikołaja. A jak zdrowie.
makuc, Ida i Happy a jak u was ? i jeszcze wioli nie widziałam? A Sarisa jak tam maleństwo w brzuszku wojuje?
Coś doczytałam o Elwirce, ze nie zamierza się udzielać, a ja tam chcę czytać twoje posty, mam nadzieję, że czasem coś napiszesz i dasz jakąś fotkę niuni, bo ona słodka jest.
 
Ostatnia edycja:
witam się wieczornie z domu już :-) to nie weekend u rodziców, spędziłam u nich czas od wczorajszego po południa do dzisiejszego.
Alicja i Malami cieszę się, że Wasze spotkanie wypaliło, ale jak to się stało, że się spotkałyście?:-) Bo Wy chyba blisko siebie nie mieszkacie z tego co pamiętam,co?:-)
Postaram się już być na bieżąco.
Sheeney zdrówka.
Kroma​ zazdroszczę, że masz już prezenty, bo ja nie mam nic...
 
miałam wiele przeciw mojej przeprowadzce, ale teraz widze coraz więcej plusów ;-) jednym z nich jest to, że mam bliżej do wielu mamuś :-) fakt, może godzina, półtorej to nie jest "blisko" ale wystarczy odrobina chęci i można bardzo miło spędzić czas :-) fajnie jest porozmawiać przez forum, maile czy privy ale kontakt buzia w buzię to zupełnie inna sprawa ;-) takie spotkanie to super sprawa, wystarczy po prostu chcieć ;-)
 
reklama
Do góry