reklama
Alicja z Krainy Czarów
od teraz serca mam dwa..
- Dołączył(a)
- 19 Sierpień 2010
- Postów
- 7 188
Sariska współczuje, nie obwiniaj sie Słońce, nie da sie upilnować wszelkich " krzywych ruchów" naszych maluszków :***
makuc szydełkujesz? wow a ja za to umiem i bardzo lubie na drutach robić. takie z nas odjazdowe babcie
a tak w ogóle to ja jestem inteligentna inaczej dziś sie zgodziłam na wizyte u lekarza w czwa a przecież w czw na cały dzień wybywamy z M. na zamki ehh kupie sobie coś na pamięć, tylko co? wiem! desperadosa pójde jutro i przeniose na pt....
makuc szydełkujesz? wow a ja za to umiem i bardzo lubie na drutach robić. takie z nas odjazdowe babcie
a tak w ogóle to ja jestem inteligentna inaczej dziś sie zgodziłam na wizyte u lekarza w czwa a przecież w czw na cały dzień wybywamy z M. na zamki ehh kupie sobie coś na pamięć, tylko co? wiem! desperadosa pójde jutro i przeniose na pt....
Ostatnia edycja:
Alicja z Krainy Czarów
od teraz serca mam dwa..
- Dołączył(a)
- 19 Sierpień 2010
- Postów
- 7 188
masakra na pamięć, na kojarzenie też potrzebuje no to mamaagusi odlotowa babcia jest a Ty makucinku nie chcesz sie dołączyć? jak nie szydełkowanie czy robienie na drutach to wiesz są jeszcze inne babcine specjalizacje: cerowanie skarpetek, robienie herbaty, pieczenie ciastków
Kania78
...
- Dołączył(a)
- 28 Luty 2011
- Postów
- 8 199
Pojawiam się ale nie znikam :-)
Mąż zabrał Oliwkę na spacer, chyba stwierdził że muszę odpocząć, powiedział że wrócą na kąpiel i dobrze :-)
Mała_mi a co się stało??? co spowodowało ten smutek u Ciebie??? Łukasz też daje popalić? doczytałam - samotnie? Masz Nas kochana :-) męża Ci brakuje? czy koleżanek, przyjaciół?
Elwirka Ty masz przynajmniej czas dla siebie jak Oliwka śpi, ja niestety muszę pracować, jak wraca ze spaceru to popołudniu czasami jest drzemka krótka to się z nią na chwilę położę ale zanim ona uśnie to mnie się odechce spania:-)
Kroma ja też chcę na takie szkolenie, a to z UP? pochwal się kiecką. Dobrze, że zakupy poprawiły Ci humor, mnie tam rzadko poprawiają bo rzadko na nie chodzę heh.
Dzięki Alicja uśmiech na chwilkę się pojawił jak zobaczyłam tą mordkę :-) na pamięć lecytynę Kochana.
Sarisa przykro mi że Zuzka miała małe baH, całe szczęście że nic się nie stało, tulam Was obie mocno, nawet tak nie mów, po prostu nie jesteśmy w stanie przewidzieć każdej upadkowej sytuacji, dołączyłaś do Klubu Dzisiejszych Smutasów.
E-lona zatem życzę wyspania, najlepiej połóż się z dziećmi tzn. jak już usną :-)
Makuc Twój to ma odpowiedź całkiem "miłą" 3 h na spacerku wow :-) i jaki wypasiony obiadek :-) dziś nie uczysz???
Mamaagusi kryzys nastał na BB, a co szydełkujesz? jakiś konkretny cel?
Gdzie są wszyscy???
Mąż zabrał Oliwkę na spacer, chyba stwierdził że muszę odpocząć, powiedział że wrócą na kąpiel i dobrze :-)
Mała_mi a co się stało??? co spowodowało ten smutek u Ciebie??? Łukasz też daje popalić? doczytałam - samotnie? Masz Nas kochana :-) męża Ci brakuje? czy koleżanek, przyjaciół?
Elwirka Ty masz przynajmniej czas dla siebie jak Oliwka śpi, ja niestety muszę pracować, jak wraca ze spaceru to popołudniu czasami jest drzemka krótka to się z nią na chwilę położę ale zanim ona uśnie to mnie się odechce spania:-)
Kroma ja też chcę na takie szkolenie, a to z UP? pochwal się kiecką. Dobrze, że zakupy poprawiły Ci humor, mnie tam rzadko poprawiają bo rzadko na nie chodzę heh.
Dzięki Alicja uśmiech na chwilkę się pojawił jak zobaczyłam tą mordkę :-) na pamięć lecytynę Kochana.
Sarisa przykro mi że Zuzka miała małe baH, całe szczęście że nic się nie stało, tulam Was obie mocno, nawet tak nie mów, po prostu nie jesteśmy w stanie przewidzieć każdej upadkowej sytuacji, dołączyłaś do Klubu Dzisiejszych Smutasów.
E-lona zatem życzę wyspania, najlepiej połóż się z dziećmi tzn. jak już usną :-)
Makuc Twój to ma odpowiedź całkiem "miłą" 3 h na spacerku wow :-) i jaki wypasiony obiadek :-) dziś nie uczysz???
Mamaagusi kryzys nastał na BB, a co szydełkujesz? jakiś konkretny cel?
Gdzie są wszyscy???
Ostatnia edycja:
dobranocka
podwójna październikówka!
Idulko, Ulisia, wszystkiego najlepszego dla Was i Waszych (już nie takich małych) Maluszków!!!!!!!
A tak właśnie :-) Szkoda że kolory nie wyszły - soczyście malinowe!
Jakbym Justynę widziała.... Klasyczne początki lęku separacyjnego Współczuję :*
Mała Mi - tulaski :*****
Dobranocka gratuluję chłopaka. Obsługa nie jest trudna. Ja tak samo byłam przerażona jak się dowiedziałam, że dziewczynkę będę mieć. I świetnie, że z łożyskiem w porządku. Jak Ci idzie jedzenie malin?
A tak właśnie :-) Szkoda że kolory nie wyszły - soczyście malinowe!
Ona domaga się uwagi, w ten sposób wyciągając mi kable, ściągając słuchawki z uszu czy marudząc przy moich nogach, odchodzę zabawiam jak jestem przy niej bawi się ładnie, ja do kompa a Ona już przy mnie. I mnie jest przykro bo przecież mówię raz, drugi, trzeci nie wolno brać tego, tamtego a Ona tym bardziej to lekceważy i stąd ciśnienie i już podniosę głoś że Nie wolno! Albo Nie ruszaj ! wezmę położę na łóżko, mówię tłumaczę ale śmieje mi się wtedy w twarz...
Powiedzcie co ja mam w takiej sytuacji robić?
Jakbym Justynę widziała.... Klasyczne początki lęku separacyjnego Współczuję :*
Mała Mi - tulaski :*****
mała_mi88
30.09.2010; 3970g; 58cm
Kochane mnie po prostu wszystko zaczęło przerastać. Wiem że nie tylko ja mam problemy, bo każdy przecież z nas je ma.
Gdybym miała to tak wypunktować to wygląda to tak:
a) mieszkanie z teściami, ostatnio mi nawet smutno że dziecku własnego pokoju nie mogę zapewnić. Czasem mi się wydaje że jemu potrzebny byłby wieczorem pokój gdzie mógłby sobie w ciszy spać, a tak to my w tym pokoju mamy wszystko! Kuźwa żeby wyprowadzenie się stąd było tak proste. Sytuacje się zmieni dopiero jak oboje będziemy zarabiać bo niestety z jedną wypłatą możemy sobie jedynie pooglądać mieszkanie na necie.
b) relacje z mężem, że często się sprzeczamy co najgorsze o jakieś głupoty, zaczynami się licytować co kto ile zrobił, w ogóle jak dla mnie totalna głupota bo to zachowanie dziecinne na poziomie piaskownicy- kto ile ma lizaków itp.
c) nie umiem sobie czasem poradzić z nerwowością/wybuchowością męża, jego po prostu łatwo zdenerwować.
d) brakuje mi typowych wyjść z domu SAMEJ, chciałabym pójść na zakupy ale sama bez obstawy męża i dziecka bo potem muszę się śpieszyć bo albo Łukasz marudzi i zarazem G. bo ma już dość, a on nie potrafi zrozumieć że ja też chcę mieć coś dla siebie. Zawsze mówi mi z uśmiechem na twarzy że mogę przecież wyjść jak małego położymy spać, ze nie ma nic przeciwko, no ale co ja wtedy o tej porze np kupię? Nie mam z kim zostawić chociaż na chwilę Łukasza.
e) wkurza mnie ten brak tutaj przyjaciół, większej ilości znajomych - w sumie towarzystwo w którym się obracamy to prawie wyłącznie znajomi G. Moje znajome ze studiów w ciągu roku zajęte bieganiną z jednego miejsca miasta na drugi, potem nauka.. na czas wakacyjny wyjeżdżają stąd, jedynie bliskie mi osoby mam w rodzinnym mieście,ale daleko mi do nich. Czuję się tu Samotna.
f) brak mi ostatnio cierpliwości do własnego dziecka, jest mi z tego powodu strasznie przykro. Na dodatek dzisiaj Łukasz ( nawet do końca nie wiem jak to on zrobił)ale przewrócił się tak w pokoju że walnął tyłem główki w podłogę.
g) kiedyś już pisałam o tym że mężowi proponowałam abyśmy wyszli gdzieś we dwoje, na taką randkę a on mi z tekstem " przeszkadza Ci własny syn" że jego chcesz gdzieś zostawić. W takich chwilach czuję się tylko jak matka a nie kobieta, żona. Wtedy tracę to poczucie że On mnie kocha.
h) teraz dużo załatwień jest związanych z naszym ślubem, do tego moja mama mnie w tym wszystkim chciałaby poganiać, wiem że nie ma złych intencji.
To tak w wielkim skrócie. Więcej żalów nie pamiętam.
Mam nadzieję że nie zanudziłam Was:-(.
Trzeba wziąć się za kąpiel Łukasza.
Gdybym miała to tak wypunktować to wygląda to tak:
a) mieszkanie z teściami, ostatnio mi nawet smutno że dziecku własnego pokoju nie mogę zapewnić. Czasem mi się wydaje że jemu potrzebny byłby wieczorem pokój gdzie mógłby sobie w ciszy spać, a tak to my w tym pokoju mamy wszystko! Kuźwa żeby wyprowadzenie się stąd było tak proste. Sytuacje się zmieni dopiero jak oboje będziemy zarabiać bo niestety z jedną wypłatą możemy sobie jedynie pooglądać mieszkanie na necie.
b) relacje z mężem, że często się sprzeczamy co najgorsze o jakieś głupoty, zaczynami się licytować co kto ile zrobił, w ogóle jak dla mnie totalna głupota bo to zachowanie dziecinne na poziomie piaskownicy- kto ile ma lizaków itp.
c) nie umiem sobie czasem poradzić z nerwowością/wybuchowością męża, jego po prostu łatwo zdenerwować.
d) brakuje mi typowych wyjść z domu SAMEJ, chciałabym pójść na zakupy ale sama bez obstawy męża i dziecka bo potem muszę się śpieszyć bo albo Łukasz marudzi i zarazem G. bo ma już dość, a on nie potrafi zrozumieć że ja też chcę mieć coś dla siebie. Zawsze mówi mi z uśmiechem na twarzy że mogę przecież wyjść jak małego położymy spać, ze nie ma nic przeciwko, no ale co ja wtedy o tej porze np kupię? Nie mam z kim zostawić chociaż na chwilę Łukasza.
e) wkurza mnie ten brak tutaj przyjaciół, większej ilości znajomych - w sumie towarzystwo w którym się obracamy to prawie wyłącznie znajomi G. Moje znajome ze studiów w ciągu roku zajęte bieganiną z jednego miejsca miasta na drugi, potem nauka.. na czas wakacyjny wyjeżdżają stąd, jedynie bliskie mi osoby mam w rodzinnym mieście,ale daleko mi do nich. Czuję się tu Samotna.
f) brak mi ostatnio cierpliwości do własnego dziecka, jest mi z tego powodu strasznie przykro. Na dodatek dzisiaj Łukasz ( nawet do końca nie wiem jak to on zrobił)ale przewrócił się tak w pokoju że walnął tyłem główki w podłogę.
g) kiedyś już pisałam o tym że mężowi proponowałam abyśmy wyszli gdzieś we dwoje, na taką randkę a on mi z tekstem " przeszkadza Ci własny syn" że jego chcesz gdzieś zostawić. W takich chwilach czuję się tylko jak matka a nie kobieta, żona. Wtedy tracę to poczucie że On mnie kocha.
h) teraz dużo załatwień jest związanych z naszym ślubem, do tego moja mama mnie w tym wszystkim chciałaby poganiać, wiem że nie ma złych intencji.
To tak w wielkim skrócie. Więcej żalów nie pamiętam.
Mam nadzieję że nie zanudziłam Was:-(.
Trzeba wziąć się za kąpiel Łukasza.
Roxannka
Pracująca mama!
- Dołączył(a)
- 26 Sierpień 2010
- Postów
- 3 356
Faktycznie cisza tu w tych godzinach
kania, ciesze się że mogłam poprawić ci humorek, przynajmniej mój wielki brzuchol na coś się przydał a dlaczego nie podjadasz wieczorami w tygodniu, ja to jak nie mam nic do chrupania to chora jestem dobrze że dzisiaj mąż słonecznika kupił :-)
alicja, u nas teraz romantyzm kończy się na zapaleniu świeczek wieczorem do oglądania filmu ;-)a kiedys to i smsy i karteczki, oj było tego troche ... chociaż mój mąż raczej skąpy w słowach, więc pytań typu "powiedz mi coś miłego" nie zadawałam po tym jak na początku znajomości zamilkł na kilkanaście minut
faktycznie dzisiaj rozkojarzona jesteś
kroma, fajnie że zakupy udane mi też czasem zakupy poprawiają humor, pod warunkiem że znajde coś super, wyglądam w tym ok i że mam na to kase bo inaczej można wrócić do domu z jeszcze większym dołem no i czekam na fotki tej kreacji ;-)
sarisa, tulaski przesyłam dla Ciebie i Zuzinki, bidulinka moja :-( wiem jak się czujesz bo to uczucie chyba towarzyszy każdej z nas kiedy coś się dzieje naszym maleństwom, ale naszczęście one zapominają o tym szybciej niż my!
a zmiana avatarka to już od dawna za mną chodziła, makuc mnie zainspirowała tylko jakoś nic odpowiedniego nie miałam
mamaagusi, ostatni raz szydełkowałam chyba w podstawówce ;-) ale pamiętam że strasznie to lubiłam
mała_mi, kania, sariska, kroma i innym smutaskom przesyłam dużo buziaków i na poprawe humoru taką oto myszke :-)
mi też jakoś za wesoło nie jest bo życie potrafi przytłoczyć :-(ale co mam zrobić
edit.
mała mi, wiele z tych punktów po nie wielkich poprawkach mogłabym zaadaptować do swojej sytuacji i pewnie dopisać jeszcze drugie tyle ... ale wierze że wszystko się jeszcze ułoży, w swoim czasie, a obecne zmartwienia są tylko przejściowe, tulam :*
kania, ciesze się że mogłam poprawić ci humorek, przynajmniej mój wielki brzuchol na coś się przydał a dlaczego nie podjadasz wieczorami w tygodniu, ja to jak nie mam nic do chrupania to chora jestem dobrze że dzisiaj mąż słonecznika kupił :-)
alicja, u nas teraz romantyzm kończy się na zapaleniu świeczek wieczorem do oglądania filmu ;-)a kiedys to i smsy i karteczki, oj było tego troche ... chociaż mój mąż raczej skąpy w słowach, więc pytań typu "powiedz mi coś miłego" nie zadawałam po tym jak na początku znajomości zamilkł na kilkanaście minut
faktycznie dzisiaj rozkojarzona jesteś
kroma, fajnie że zakupy udane mi też czasem zakupy poprawiają humor, pod warunkiem że znajde coś super, wyglądam w tym ok i że mam na to kase bo inaczej można wrócić do domu z jeszcze większym dołem no i czekam na fotki tej kreacji ;-)
sarisa, tulaski przesyłam dla Ciebie i Zuzinki, bidulinka moja :-( wiem jak się czujesz bo to uczucie chyba towarzyszy każdej z nas kiedy coś się dzieje naszym maleństwom, ale naszczęście one zapominają o tym szybciej niż my!
a zmiana avatarka to już od dawna za mną chodziła, makuc mnie zainspirowała tylko jakoś nic odpowiedniego nie miałam
mamaagusi, ostatni raz szydełkowałam chyba w podstawówce ;-) ale pamiętam że strasznie to lubiłam
mała_mi, kania, sariska, kroma i innym smutaskom przesyłam dużo buziaków i na poprawe humoru taką oto myszke :-)
mi też jakoś za wesoło nie jest bo życie potrafi przytłoczyć :-(ale co mam zrobić
edit.
mała mi, wiele z tych punktów po nie wielkich poprawkach mogłabym zaadaptować do swojej sytuacji i pewnie dopisać jeszcze drugie tyle ... ale wierze że wszystko się jeszcze ułoży, w swoim czasie, a obecne zmartwienia są tylko przejściowe, tulam :*
Ostatnia edycja:
dobranocka
podwójna październikówka!
Mała Mi - żaden z punktów nie wydał i się nawet trochę bezpodstawny! Jesteś w trudnej sytuacji.... Twoje smutki mają uzasadnione podłoże, ale Ty twarda jesteś. A ja trzymam kciuki :*
reklama
makuc
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 28 Kwiecień 2010
- Postów
- 6 284
to ja wybieram cerowanie skarpetek komplet do Waszych zdolności bedzie ;-)masakra na pamięć, na kojarzenie też potrzebuje no to mamaagusi odlotowa babcia jest a Ty makucinku nie chcesz sie dołączyć? jak nie szydełkowanie czy robienie na drutach to wiesz są jeszcze inne babcine specjalizacje: cerowanie skarpetek, robienie herbaty, pieczenie ciastków
dzisiaj wolne. uff. a do obiadku własnie sobie rodzynki przegryzam. Full wypas dosłownieMakuc Twój to ma odpowiedź całkiem "miłą" 3 h na spacerku wow :-) i jaki wypasiony obiadek :-) dziś nie uczysz???
ROXI ale bobo słodziaszne
MAŁA_MI :*** bo coz moge w wielu pktach mam podobnie... ech.
liczka spi a sąsiedzi drugi melanż w tym tygodniu rozkręcaja właśnie
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 21
- Wyświetleń
- 15 tys
- Odpowiedzi
- 5
- Wyświetleń
- 15 tys
- Odpowiedzi
- 7
- Wyświetleń
- 6 tys
- Odpowiedzi
- 0
- Wyświetleń
- 5 tys
Podziel się: