reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe Mamy 2010

Witam porannie, nocka z dwoma pobudkami więc tragedii nie ma :-)
Wczorajszy dzień był fatalny, tzn. Oliwka była strasznie niespokojna, marudna, co chwilę płakała, wywracała się nawet raczkując. Dziś jest lepiej, przede wszystkim nie ma takiego marudzenia i płaczu. Chyba się wybiorę dziś po buty dla niej, bo moja akrobatka rwie się do chodzenia :-)

Kroma, Madlein suwaczkowe gratulacje dla Was i Waszych Pociech.
Natolin ja też uwielbiam podróż pociągiem, ale rzadko podróżuję zwłaszcza teraz, moja mama ze mną i bratem też była nad morzem sama pociągiem miałam wtedy aż 4 lata, brat 6. Może Piotruś też w skoku i dlatego taki niespokojny, albo ma za dużo wrażeń? Jak pogoda w Zakopcu?
Mała_mi Oliwka też marudna od wczoraj... a co do męża, myślę że nadal mu się podobasz i nie masz powodów do obaw :-)
Paolcia moja córcia też okazuje złość jak się jej czegoś nie da, albo zabierze.
Kroma chyba nie jedna z Nas chciałaby siedzieć w domu i nie musieć pracować, ale mężowie musieli by zarabiać krocie żeby utrzymać rodzinę zwłaszcza teraz, jak życie jest takie drogie.
Aniawa życzę miłego spotkania z Joli77, super że wyjazd się udał, że pogoda dopisuje.
Kasis super, że wszystko dobrze :-)
Emiliab to medalik dla męża :-) fajnie że się stara.
Makuc u Ciebie z D. też wszystko dobrze? a jak nocka?
Roxi a u Ciebie? nocka przespana? z mężem dobrze? a zgłoszona awaria windy? trzymam kciuki za wizytę :-)
Doris jak Twoje ucho? a z J.?
Tomas2209 miłego wypoczynku i gratuluję coraz większej mobilności Zuzki :-)
Ika trzymam kciuki, żeby podróż nad morze nie była dla Was stresująca :-) miłej pracy.
Ida córci przejdzie to plucie :-) plecy mąż ma wymasować a Ty z tym unigruntem szybko się ogarnij :-)
Dziulka współczuję takiej roboty, bo widzę że Cię strasznie dużo kosztuje :-( a jak nocka?
Ala szybko ogarniaj mieszkanko i wracaj.
Elwirka trzymam kciuki za usg, współczuję nocnych pobudek.
A gdzie Happy???
 
Ostatnia edycja:
reklama
kroma, Madlein zdrówka dla Waszych pociech!
Alicja powodzenia z teściową!
Elwirka powodzenia na usg...kciuki zaciśnięte
natolin Werka też dziś bardzo niespokojna w nocy była....od 1 do 2 nie chciała w ogóle spać a po 5 już po spaniu://

Miłego dnia życzę....zmykam popracować:)
 
PORANNE DZIEŃ DOBRY.

posta prawie godzinę pisałam :rofl2:
nie ma to jak raczkujący Aliczek u boku plus D. blanociający sobie w najlepsiesze i mający w powazaniu to czy wyrabiam z bieganiem za Młoda.
Poza tym kręgosłup mnie tak boli, że w momencie kiedy się schylam niedobrze z bólu mi sie robi :crazy:
no i kto mi powie od czego to tak się porobiło? :-:)szok::eek:

histeria bo dziecko chciało spać a matka niedobra i chciała karmić.
skąd ja to znam... u nad dochodzi do tego jeszcze opcja: "ja chcę spac a Wy mnie po kąpieli ubieracie i wycieraće? to ja wam zaraz udowodnię, że potrafię na pół bloku paszczę piłować" :confused2:

makuc- do 19 sierpnia, oszaleję bo tam usnąć idzie, mam nadzieję że się rozkręci
jak przez najbliższe 2 dni się nic nie ruszy to wpadnę tam i rozkręcę "imprezę" aaa co :-p:laugh2::rofl2: poza tymSUWACZKOWE GRATKI DLA ARKA! :))))

Wieczorem zasnął dopiero o 20:30, bo zamiast leżeć po wypiciu mleka to on tysiąc razy musiał poodwracać się , potem wsadziłam go do łóżeczka a on sobie płakał a ja wyszłam z pokoju ( przez to czuję się beznadziejną matką:-() no ale przyszłam przytuliłam i położyłam na nowo i znowu to samo. Potem wzięłam na kolana to też płakał. Na koniec położyliśmy się obok siebie i też popłakiwał aż zasnął. Umęczyło mnie to psychicznie.
W ogóle dziś mam takie po południe refleksyjne i ciągle sobie myślę jak mój związek z G. się ułoży. [...] Wiecie czasem mi się wydaje że ja się mu po prostu znudziłam, że chyba już mnie nie kocha.
- moim zdaniem lepiej , że wyszłaś z pokoju uspokoić nerwy i wróciłaś mając siły na dalsza "walkę" niż miałabyś tkwić tam wkurzona z Łukaszkiem, bo dzieci podświadomie wyczuwają nasze intencje i nastrój. Także "zła matką" zdecydowanie nie jesteś! a że czasami brak Ci sił? każda z nas tak ma. uwierz!
- nie ma opcji, że G. Cię nie kocha! ejjj no co Ty piszesz nawet? wiesz czasami jest tak, że się jednej bądź drugiej stronie "zmęczenie marerialu" włącza i stąd można miec wrażenie, że coś jet nie halo chociaż tak absolutnie nie jest. Może g. czekał na Twoj ruch? A może miał włączonego FB a wcale przed kompem nie siedział [ja tak mam dosyć często] :confused: a może przy okazji powiedz mu jak sie czasmai czujesz? Znając życie jest zupełnie nieświadomy, że takie myśli w Tobie wywolywac może. Toż to facet przecież ;-)

co do złosci maluchów, moja jak już załapała plucie to teraz na wszystko co jej nie pasi jest "reakcja lama"!!!
Ty mi nawet o pluciu nie wspominaj :eek: wczoraj byłam u fryzjera z D. i Aliczka w pakiecie i Młoda czekając, aż mnie trochę fryzurowo naprostują plula gdzie popadnie. Aż D. musiał z nią wyjśc na dwór bo wytrzymać nie szło. a każde nasze "Ala nie pluj, nie wolno/ nie ładnie.." jeszcze większym wodospadem kwitowała. Zdecydowanie ta nowa umiejętnośc mi nie pasuje. Oj nie, nie :confused2:

witam wieczornie a wlasciwie nocnie... mloda zas zaczela cyrk....wsadzilismy jej czopek i trzymajta kciuki bo jak ta noc taka bedzie to ja chyba wyskocze oknem:(((
współczuję. Mam nadzieje, że jednak udalo Wam się troche pospac i Leanie nie spowodowała nocnej masakry [mimo takowych początków] :confused:

U nas cos się porobiło z kanalizacją i od wczoraj w ciągu dnia nie ma wody, normalnie wściec się można :wściekła/y: dobrze, że chociaż wieczorem włączają, ale na początku leci takiego koloru że odechciewa się myć :no: do tego winda nie działa a ja jutro do przychodni się wybieram z małym na mierzenie i ważenie oraz po recepte na mleko, nie wiem jak ja sobie z tym kobylastym wózkiem poradze :baffled: chyba wezme Ptyśka na rece jak bardzo lać nie bedzie :unsure::rolleyes2: nienawidze awarii !!!!!!!:confused2:
- teraz to ja sie pominięta czuję ;-)
- awariom mówimy zdecydowane NIET!
- czekam na wiesci poprzychodniane
- ... i mam nadzieję, że pogoda dopisze u Was dzisiaj.

MAKUC nie no ja z dzieckiem bym się nie wybrała pociągiem bez rezerwacji miejsc. A takie rzeczy o których piszesz raczej się w IC nie zdarzają.
nie no chyba zaraz się popłaczę przez te pustki :-(
my "inteligentnie" na IC i rezerwacje nie wpadliśmy, więc już wiem skąd te złe konotacje z podrózowaniem pociągiem i złe doświadczenia. Odnośnie pustek na BB natomiast to Ty wątpisz dzisiaj a ja to samo zrobilam wczoraj :-( smutno tu sie robi. o i niespokojnym snie Pudzianka piszesz? Może jest on z nowym miejscem związany? A może końcówka skoku? Szkoda, że dzieci w tym wieku nie potrafia nam jeszcze powiedziec o co chodzi.
ALICJA kciuki za wizytacje teściowej zaciągam. Niestety i do takich "przyjemności" się przyzwyczaić trzeba :cool2:
KANIA z D.od mojego powrotu zupełnie inna bajka sie zrobiła i mam nadzieję, że szybko się ten fakt nie zmieni. Jest dobrz ei niech tak zostanie :laugh2: a nocka względan. Tak jak i u Was dwie pobudki ale bez większych lamentów, więc i w tym temacie są powody do radości. A Oliwce co sie stanęło, że aż taka "nieswoja" wczoraj była?

i własnie.... gdzie HAPPY?
 
Ostatnia edycja:
MAKUC no mi też smutno przez te pustki :-(
ciekawe gdzie HAPPY?
A płacz Pudzianka myślę, że nie jest związany z nowym miejscem, bo jednak długo już tu jesteśmy
 
hej.
U nas też dzisiaj pogoda do baniacza.
Pawcio w nocy zaliczył dwie pobudki, dobrze, że od razu zasypia. No ale dosypia tak do 8, 8:30.

Doris, oby to Twoje ucho jak najszybciej wydobrzało. A co do Chorwacji to ja już pisałam na inny wątku, że też nie mieliśmy zbytnio pogody. A pół godziny drogi dalej była piękna aura hi,hi.
Za to znajomi pojechali zaraz po nas i był ukrop. Jak znajdziesz fajną miejscówkę to koniecznie daj cyne po powrocie. I współczuję Mikiemu choroby lokomocyjnej też ją mam:shocked2:.

Natolinka szkoda, że pogoda do bani. Normalnie codziennie rano patrzę na pogodę i myślę o Tobie.:tak:

Alicja a biszkopcik dla teściówki upieczony?:-D

My chyba wybierzemy się dzisiaj do galerii na zakupy, bo pada.
 
Dzień dobry wszystkim:-)
Wczoraj tak sie wqrzyłam,że ...:no::wściekła/y:- cały dzień zmarnowany- przylazła "kuleżanka namolna"...ja miałam akurat wychodzić,no,ale ok,zrobiłam jej kawę,uprzedzając,że zaraz musze wyjść.Jak wreszcie wyszłam,to ona wszędzie ze mną- w rezultacie,ponieważ byłam wściekła,to nic nie kupiłam,bo się skupić nie moglam...W końcu poszłam do parku,na plac zabaw,no i potem juz do domu.A ta pyta,czy jeszcze może do mnie na kawę iść.No,przegięcie!!!:crazy:Grzecznie przeprosiłam i odmówiłam,tłumacząc się tym,że teraz będę Amelkę karmić,usypiać,szykowac obiad dla mnie i synka no i ogólnie mam trochę zajęć.Zrobiła obrażoną minę i poszła...Luuuudzie...co za typ????!!!!Wiecie,w takich momentach to jak piszecie o swoich "przyjaciółkach",które sie nie odzywają,to Wam zazdroszczę:eek::tak:;-),bo jak tu sie pozbyć TAKIEJ ????Obraża sie o takie rzeczy,choc pół dnia jej poświęciłam,na wysłuchiwanie po raz -nty tego samego,ale potem "wspaniałomyślnie mi wybacza" i znów jest...eeech:no::no::no::no:.Modlę się ,żeby jej wyjazd do Niemiec do roboty wypalił,to może choc troche spokoju będzie:dry::evil:.Uff,to sie wyżaliłam.
Paolcia,heh,moi Rodzice maja dwie działeczki- jedna właśnie "rekreacyjna" bardziej,a druga "pragmatyczna";-).My wszyscy im od lat powtarzamy,zeby dali juz sobie spokój z tą drugą,starczy im jedna,zwłaszcza,że już zdrowie nie to,no,ale nie przetłumaczysz...takie pokolenie- mama jakby nie narobiła przetworów dla całej rodziny,to by nieszczęśliwa była...
Makuc- jestem pod wrażeniem Twojej wnikliwej -przenikliwej psychoanalitycznej interpretacji snów- WOW!!!:tak::tak::tak:.Jak mi sie coś ciekawego przyśni,nie omieszkam sie zwrócić do Cie z prośbą o interpretację:tak:.
Sheeney- jakoś dacie radę z tą podróżą- może trochę więcej czasu przeznaczyć na dojazd do promu,żeby można było dłuższe przerwy na odpoczynek dla małego Tomka zrobić.A płynąć będziecie w dzień czy w nocy?Bierzecie kabinę?Ja pamiętam,jak z bratem i siostrą ze Szwecji wracaliśmy,właśnie na noc,to już tak mieliśmy dość,że chcielismy na promie kabinę wykupić- niestety,już nie było...:-(
Doris- Miki lżej zniósłby taką podróż,gdyby siedział z przodu,tak,że miałby możliwość patrzenia prosto- jakoś wtedy błędnik tak nie wariuje.I w autokarze jeśli jest taka możliwość,a jadą gdzieś na wycieczkę,też powinien siedzieć na pierwszym fotelu- moi chłopcy tez cierpieli na tę przypadłosć,ja zresztą w dziećiństwie też:-( i takie miejsce w czasie jazdy zawsze łagodziło te przykre dolegliwości.
Słoneczka i ciepełka na wakacjach życzę,no i niech J. sie postara :tak:.
Ida- współczuwam tego całego remontu,ja tez nie lubić...brrrr:no::eek:.No,ale wolno,ale do przodu.Piszesz,że juz gruntowanie będziesz robić-no,to juz końcówka,nie?Gruntuje się przed samym malowaniem,jakos wytrzymasz:***.
...w tym momencie przerwałam odpisywanie,bo stwierdziłam,ze skoro Amelka jak zwykle jak wstałam,to ładnie śpi,to jednak i ja jeszcze się położę,coby dospać:tak:- no i tak mi zeszło do tej pory- obie pospałyśmy do 8.00...
Teraz c.d.:tak:
Co do podróżowania z dzieckiem pociągiem,to kiedys,z chłopcami i owszem i czesto i normalne to było- braliśmy sypialny,albo przedział dla matek z dziećmi i było ok....teraz tylko tak się wszyscy przyzwyczaili ,że musi być samochód.
A ja właśnie sobie uświadomiłam,że umówiłam sie z sis ,że pojade do niej,do Szczecina i potem razem do Rodziców.I teraz mam "łamigłówkę"- jak tu sie ogarnąć samej z Amelką,spacerówką ,bagażem i -najgorsze- fotelikiem...bo przecież jak bedziemy potem jechać do Rodziców,to bedzie ptrzebny.A ten jej,co to mamy dostać,tez jest u Rodziców:eek:...????
Paolcia- :tak::tak::tak:oj,wiem,co to znaczy mała złośnica;-)- moja Niunia tez doskonale wie,czego chce i umie to pokazać,jak nie dostaje:-D
Makuc- jak wrzucisz jakieś fotki,to plizzzz- nie usuwaj ich tak zaraz- choc do rana zostaw,cobym sie "załapała":hmm:
Aniawa- chyba sobie Wojtuś mysli "nie ogarniam tej piaskownicy...":-D
Tomas-u nas podobnie- też włazi w "niem,ożliwe " miejsca,a potem jakims guzem to się kończy.
A wczoraj nie złożyłam po spacerze "parasolki",tylko zostawiłam jej do zabawy-bo ona traktuje ją jak pchacz i sobie spaceruje z nią po pokoju.A tu zonk:eek:- widze,że złapała z przodu za rurki,jedna nóżka na ten gumowy "podnózek",druga za nią...i ładuje się na siedzisko:szok:- no,to juz wiem,że samej jej z tym zostawic nie mogę...do łóżka nie dosięgnie,ale spacerówka już spoko...:crazy:
Widzę,że prazwie wszedzie jakieś problemy ze snem maluszków...to ja dołączam i tez pytam "o co kaman"????
No,skończyłam,choc ,przyznaję bexz bicia,ta druga część już bardziej pobiezna,bo Amelka tez zbytnio w spokoju popisac nie daje...:no:


...a,jaa durna...zapomniałabym- gratki suwaczkowe dla Arka i Wiktorka-Kroma,Madlein- wszystkiego najnaj naj:-)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry