reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Październikowe Mamy 2010

Zosiaczku maleńki, *** dla ciebie!!!!!!!!!!!!!


ehhh, tak jak piszecie, życie to syf....
byłam, hehe, byłam ale na zmkniętym;) a teraz spadówam w celu opisanym na zmkniętym:p
 
reklama
Ja właśnie jestem po relaksującej kąpieli :-) tylko wcześniej się z mężem pokłóciłam i tak mi podniósł ciśnienie, że ciężko się było zrelaksować :wściekła/y: a wszystko przez to że Ptyskowi się coś poprzestawiało i po butli spać nie chciał :dry: no dwa chłopy mi się dzisiaj popsuły :-p:confused2:


elwirka
, nic się nie martw, wszystko będzie dobrze, głowa do góry!

dobranocka
, te twoje sushi to jak z dobrej restauracji wygląda ;-) chociaz ja osobiście nigdy nie jadłam i właściwie nie wiem czy bym chciała :-p

ika, oby ci te 3 tyg. szybko zleciały i urlopik już był :tak: a zdradź, gdzieś wyjeżdzacie ?

mała_mi, oj zgrały się te nasze dzieciaczki, szkoda tylko że w takim nieszczęściu :-( tulaski dla Łukaszka :*
a na jak długo rozłąka z mężem ? czy bedzie przyjeżdzał do was co jakiś czas ?

makuc, no wiem wiem :rofl2::-p:laugh2::tak::-)
u nas to jest buju buju i przyznam szczerze że sama troche korzystam bo biore go na kolankach i bezkarnie moge się pohuśtać :-D;-)
a gdzie ten bus się zatrzymuje, coby wiedziała skąd was odebrać :-)

sarisa, to ja trzymam kciuki, żeby wam się jednak udał ten wyjazd nad morze :tak: a co do wesela to wierze, że nie jest ci łatwo z tą myślą, ale dasz rade ... ja dałam, ale dzwoniłam prawie co godzine, a jak zobaczyłam w kościele wózek z takim maluszkiem to musiałam głowe odwrócić bo łzy mi do oczu napłyneły :-( wiem wiem głuptasek ze mnie :sorry2:

nat, udanej podróży :happy:

kania, rysia, gratki dla Oliwci i Miłoszka z okazji pojawienia się nowych zębolków :-):-)


A co do dzieci na weselu to ja mam troszke odmienne zdanie od większości, wiadomo nie jest to najlepsze, żeby dzieci oglądały tyle pijących ludzi w jednym miejscu ;-) ale generalnie nic przeciwko nie mam, wkońcu to rodzice o tym decydują i ewentualnie się sami użerają ... U mnie na weselu było sporo dzieciaczków i super się bawili, część została odwieziona do domu jeszcze przed północą, a ci co byli z daleka to zostali i mimo pokoju na górze, to dzieciaczki wolałby być na sali, spały na takich prowizorycznych posłaniach i nic im nie przeszkadzało :-) Nie mówie oczywiście o niemowlętach, ale takie kilkulatki to ok. Sama zresztą super wspominam wszystkie wesela na których się bawiłam jako dziecko, a było tego sporo :-D
Patryka nie zabieram bo jest za malutki i sama bym się umęczyła ale za kilka lat, kto wie...

A z oczepinami to musze sie z wami zgodzić, bo to już przegięcie. Jak w maju byliśmy na weselu to welon złapała dziewczynka coś ok 12 lat, to jej zabrali ten welon i panna młoda rzucała jeszcze raz :dry: no bez sensu, to po co pozwolili jej brać udział skoro nie moze łapać welonu, ale największy absurd to był jak muszke złapała chłopiec też w wieku ok 12 lat i jemu tej muchy nie zbrali :eek: i nową para młodą była dorosła kobieta i dziecko, no idiotyzm totalny :no::baffled:


No dobra ponapisywałam się troszeczke a teraz ide śpiulki śpiulki :-) Dobrej i przespanej nocki :tak:
 
Sarisa, Kania ja surowego mięsa nie przełknę. Krwi też nie, nie wspominając już o móżdżku, który jest dla niektórych przysmakiem. Za to flaczki, płucka mmmm
Kania, Rysia gratuluję ząbków u Waszych pociech.
Paolcia ja mogę z Tobą popisać, ale pewnie już Cię nie ma :p
Natolin to ja już wolę później kłaść Laurę spać i dłużej pospać. Trzymam kciuki za szczęśliwą podróż.
Roxi poszłaś już godzić się z mężem? Coś mi ten foch po głowie chodzi. :p

To i ja spadam, bo za chwilę wtorek się zacznie.
Słit drims ...
 
witam pierwsza z rana moje dziecko jak zwykle noc nie przespana a teraz od 5 niespi
natolin musze jej 3 dni przed wizyta zakraplac oczy ze sie bardziej zrenice rozszezyly i jestem zla bo nic sie niedowiedzialam z tej wizyty
 
witam.

nie pochwaliłam się, że Arek raczkuje.

Kania, Rysia gratuluje ząbków
biggrin.gif

Kania- ja już na siłkę chodzę z mc i nic nie drgnęło.
dziulka- ja 10 godzin współczuję i oby dzień szybko zleciał, a mój Arek też lubi zabawki. Chociaż ma zajęcie jak mama na bb siedzi.
 
Bry :-)

sarisa , ladygab Wszystkiego najlepszego dla Waszych ślicznych dziewuszek -Zuzi i Madzi z okazji ich suwaczkowego święta. Proszę przekazać mega ogromniaste buziaki!!!!

A ja się witam i zabieram za nadrabianie. Oby nic i nikt mi nie przeszkodził:dry:.
 
Dzień dobry.
Net mi dziś chodzi,jakby chciał,a nie mógł,ale uparcie walczę z mozolnie otwierającymi sie stronami i mam nadzieje,że zanim Amelka wstanie,to uda mi się Wam poodpisywac.Nastrój dziś chyba lepszy,mam nadzieję- trzeba wziąć się w garść i jakoś żyć...Amelka za bardzo nie pozwala na użalanie się nad sobą...;-)
Ida-nooo,wreeeeszcie nas zaszczyciłaś swoją osobą:-).Mam tylko nadziej,że nie był to "jednorazowy wybryk",tylko już częściej będziesz tu zaglądać.Ja wszystko rozumiem- wszystkie "okoliczności łagodzące" są brane pod uwagę,ale ...słonko,postaraj się choć na krótko tu "wpadać ",bo tęsknimy baaaardzo za Tobą:****.
A co do "samawieszczego",to pomyślałam sobie,że jak M. wróci,to po prostu przejedziemy się do Was,coby na własne oczy oglądnąć,co zacz i wtedy będziemy myśleć:tak:.Tym sposobem dwie pieczenie przy jednym ogniu ,hihi;-).Ale dzięki wieeeelkie za pamięć,kochana jesteś :***.
Dobranocka-oby Nospa pomogła- ja nigdy takich bóli ie miałam,ale jak Dziewczyny iszą,że to nic takiego,to pewnie wiedzą,co mówią;).
A co do sushi,to to Twoje wygląda cudownie:tak:.Ja jadłam raz i...szczerze mówiąc,szału nie było.No,ale to robił ten mój znajomy "komputerowiec",kumpel Tomira,więc może niekoniecznie utalentowany kulinarnie?;-)Pewnie musiałabym jeszcze raz spróbowac ,"z innego źródła",to bym wiedziała,czy to on robił bylejakie,czy to ja nie lubię:-D.
Dziulka- gratki zębolka dla Leane:tak:.Co do zabawek,to wszystkich na razie mamy taki prostokątny wiklinowy kosz z pokrywą i mam ambicje,żeby tak zostało- jak będzie za dużo,to będę selekcję robić.
Zreszta Amelka i tak średnio się nimi interesuje- o wiele ciekawsze są rzeczy "zakazane",typu kable,komp,telefon,buty itp...A przez telefon to juz spokojnie porozmawiać nie mogę,nie mówiąc o napisaniu smsa,bo jak widzi,to jest taki wrzask,zeby jej dac,że masakra:baffled:.A nie chcę jej dawać,bo strasznie go obślinia i boję się,że coś się stanie...
Alicja- łelkam bek i Ty:-)!Na kciuki za ciasto już za późno,ale mam nadzieje,ze się udało smakowało:tak:.No i już zostań.:tak:
Elwirka- hm...dziwne to troche z tymi kroplami...jak my byłyśmy u okulisty z Amelką,to oczka zostały zakropione przez pielęgniarkę jak przyszłyśmy(poza kolejnością),poczekałyśmy ok.pół godziny na korytarzu i mogła już byc badana normalnie...No,ale wszędzie inne praktyki...
CzarodziejkaM-dzięki za miłe słowa co do mojej skromnej osoby:zawstydzona/y:.:***No,cóż,deprecha czasem każdego dopadnie....
A co do Twojego neta,to...ja bym chyba nie wytrzymała,jakby mi tak chodził- nie miałabym cierpliwości.Już wolałabym płacić i mieć "normalnie".Jak jestem na wsi u siostry M.,a ona ma ten "mobilny",to nawet nie usiłuję wchodzić,bo cholera od razu mnie bierze.Teraz cos mi troche wolniej chodzi i już mnie wkurza:baffled:...heh,nie ma to,jak uzależnienie:zawstydzona/y:
Co do usypiania Amelki,to odkąd umie sama wstawać,to jest gorzej,ale też dajemy rade,choć nieraz to trwa...zazwyczaj to wygląda tak,że jak po butli nie zaśnie od razu,to wstaje w łóżeczku i mnie "woła".Wtedy podchodzę,kładę ją,otulam,daję smoka,misia i idę.Za chwilę to samo.I tak potrafi kilkanaście razy.
Ale ja konsekwentnie ją kładę.A jak zaczyna płakac na stojąco,to wiem,ze to już "końcówka walki" i jeszcze jedno-dwa podejścia i uśnie.Nie wychodze z pokoju,wie,że jestem z nią,ale na ręce nie biorę,tylko utulam w łóżeczku.Ponieważ "przeprowadzka " do łóżeczka nastąpiła,jak nauczyła się już wstawać,to poziom od razu był najniższy.Nie wyjmuję jej całkiem,podnosze tylko tyle,żeby położyć z powrotem,bo wiem,że ten jej płacz to ze zmęczenia jest,a jakbym zaczęła ją wyciągać i np. brać do siebie,to pewnie by już tak chciała,a ja boję się,że mi z łóżka spadnie,jak to juz miało miejsce...druga rzecz,że raczej w dzień nie wsadzam jej do łóżeczka ,żeby się bawiła- łożeczko jest do spania.No,chyba,że wyjątkowo myję podłogę,jak nie śpi.
Maqc- dobrze,że net u Rodziców " sie naprawnął" i znów jesteś z nami:-):tak:.Wykorzystuj ich,ile wlezie:-D-najwyżej potem "troszkę" Alicjusza "ponaprawiasz",ale co sobie odetchniesz od marudzenia,to Twoje:-D;-).
Co do dzieci na weselach, to...dawno nie byłam,więc nie bardzo pamiętam,tak "na własne oczy".Ale z tego,co pamiętam,to chyba myślę,że dla kilkulatków to jest frajda,byleby w rozsądnych godzinach- niech się wyszaleją- małe dziewczynki np. lubią sie wystroić i potańczyć:tak:.Ale nie "trzymać" dzieciaczków do upadłego.Tak do 20 maks.,bo to jednak hałas i zamieszanie- więcej to za dużo dla psychiki takiego małego dziecka.A i dorośli też chcą miec w końcu więcej "luzu".Oczywiście,to już kwestia organizacji- gdzie,kto i jak sie potem tymi dziećmi zajmie.
Ale nie demonizowałabym- w końcu zabieramy dzieci na różne imprezy masowe,pikniki itp. ,gdzie tez jest hałas i zamieszanie (no,chyba,że dziecko wyraźnie tego nie lubi).A co do alkoholu przy dzieciach,to nie bądźmy hipokrytami- chyba żadna z nas tu abstynentką nie jest;-),często w domku sie winko czy piwko przy kompie popija;-),więc nie wierzę,że dziecko nie zobaczy nas ze szklaneczką w ręku;-).
I jak w kazdej sprawie- nie ma tu "złotej recepty"- wszystko zależy od rozsądku nas,dorosłych.
Kania,Rysia- dla Was tez gratki zębolkowe( a raczej dla Waszych Skarbów):-)
Kroma- no i gratki dla raczkującego Arka:-)
I suwaczkowe gratki:-).Dziewięć miesięcy kończą dziś
Zuzia
Madzik
Bartuś
Sariska,Ladygab ,Malutka- wszystkiego najnajnaj dla Was i Dzieciaczków:-):-):-):tak::***
No,jakoś nadrobiłam:))))!A teraz do robotje:-)- miłego dzionka wszystkim:)***
 
reklama
Do góry