reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Październikowe Mamy 2010

Natolin, "pocieszę" Cię że amerykańscy naukowcy dowiedli, że im więcej siniaków* dziecko "złapie" w dzieciństwie, tym potem inteligentniejsze rośnie (moim zdaniem po prostu takie dziecko uczy się na własnych błędach, które niestety je bolą...). A poważnie to współczuję Piotrkowi. Niestety, jeszcze niejeden siniak czy upadek czeka nasze maluszki...

Dawidowe, NO JASNE ZE ŻYCZĘ CI PIĘKNEGO I SPOKOJNEGO WEEKENDU! :-) I Laurce też ;-)

Aniawa, nie posprzątałam, tylko kurze starłam i ogarnęłam wizualnie wszystko. M. jak wszedł myślał, że sprzątnięte, wiec chyba efekt jest odpowiedni ;-)

Kroma, Jusia też rozwija się raczej powoli, ale przynajmniej się przy niej nie nabiegam, hehe ;-)

Efa, fajnie że z tą piersią lepiej. Oby po weekendzie zatkany kanalik pozostał tylko niemiłym wspomnieniem!!



* ciekawe jak prowadzili doświadczenia - tłukli te dzieci kijami czy co?!?!?!?!
 
Ostatnia edycja:
reklama
Kroma nie zazdraszczam Ci tej alergii.
Dobranocka dobrze, że się nie przemęczyłaś a najważniejszy jest efekt końcowy, apropo tych badań to ciężko powiedzieć jak eksperymentowali ...
Natolin przykro mi, że Piotruś to krzesło na siebie strącił, wspina się jak moja u której już siniak na siniaku.
Dawidowe korzystaj z okazji i odpocznij :-)
Aniawa Oliwce też ciężko się zasypia w ciągu przez tą pogodę, dziś znowu duchota, już była burza...
Efa żeby Cię już puściło... miłego weekendu z mężusiem i Olusiem :-)
Makuc pojawia się i znika...

Oliwkę tatuś zabrał na spacer, ja niestety się nie wybrałam bo cierpię z powodu bólu żołądka, chyba rzeczywiście mi coś wczoraj zaszkodziło (nie mówię o %) :-(
Nie wiem czy Waszym Szkrabom poci się głowa? zwłaszcza po spaniu, głowa, ręce i stopy...?
 
Ostatnia edycja:
Natus biedny Piotrus:-(ale wiesz widocznie bardzo wzial do siebie ksywke nadana mu na BB i zabiera sie za krzesla;-)jak Pudzian to musi byc Pudzian;-)najwazniejsze ze nic sie nie stalo a siniaczek to tylko oznaka meskosci;-)
Casperowi tez sie poci glowka i stopki dlatego na spacerku jestesmy bez skarpetek i bucikow:-)
Efa udanego wekeendu!!moze pobyt mezulka pomoze na obolala piers;-)
Kroma jejku wpolczuje alergii:-(a dlugo ja juz masz czy sie dopiero pojawila?bo ja dopiero po urodzeniu Piotrka dostalam alergii na jad pszczol ale taka mocna ze musze bardzo uwazac bo sie zaczynam dusic wiec jak cos mi bzzzzzyczy nad uchem to uciekam.
Dobranocka ja uwazam ze liczy sie efekt koncowy a widze u ciebie taki byl:)trza robic tak aby sie nie narobic;-)
Dawidowe milego odpoczynku:-)

no i co ja jeszcze chcialam napisac hmmmmm.....a dzis wybywam na girls party:-)ale dopiero o polnocy bo o tej godz chyba zaczyna sie zlot czarownic;-)
buziaki i smigam na inne watki:-)
 
nie no narazie nigdzie nie jade dopiero conajwyzej za 2 tygodnie. A teraz pogadałam z mezem i zabierma sie za lenistwo przy coli. Niunia własnie zmeczona zaczyna zasypiac. Nagadała sie z tatusiem i z kuzynem 8 lat. Tata od tego mowienia przez niunie tatatta, dada mało nie pekł z dumy. Normalnie sie napompował jak zaba w szreku. Dobrze ze nie pekł. A w ponidziałek obie rorube z ambasadzie w polsce wiadomego kraju.
 
I’m back :-D :-D :-D


Zawsze myślałam ze to dziecko uczy człowieka cierpliwości. Błąd! Cierpliwości uczy posiadanie teściowej :tak: :-D
Wczoraj Idusia powstrzymała mnie przed przyłożeniem jej doniczką ale dzisiaj jakbym mogła to bym w nią zlewozmywakiem rzuciła wrrrr :wściekła/y: ! Ale po kolei.


Wczoraj jak weszliśmy to od razu zaczęła szczebiotać „moja dzidzia psyjechala do babuni, zalaz babunia niunie popsytula bo tylko babunia tak fajnie psytula dzidzulusia…” (kurcze czy tylko mnie to kurza jak ktoś tak przegina z tym dziecięcym mówieniem?) więc ja od razu na głos do Isi : „Twoja babcia na pewno nie zapomniała o Dniu Dziecka więc jak się ładnie uśmiechniesz to może coś od babci dostaniesz” jaka była odpowiedź? „no ten cały Dzień Dziecka, urwanie głowy w przedszkolu, trzy dni jakichś zabaw bo dyrekcja to, tamto a ja tyle się musiałam napracować…” i bla, bla, bla.. super :crazy: wtedy pierwszy raz odkryłam w sobie morderczy instynkt. I zaraz usłyszałam tekst: „weź no ją jakoś ładnie ubierz ( w samym bodziaku była bo strasznie ciepło) bo chce ją sąsiadkom pokazać” :szok: wwrrrr! Ja na to „moje dziecko nie potrzebuje jakiś super ubrań bo i bez tego jest bardzo ładne” więc porwała młodą w ramiona i wybiegła pochwalić się małą przed sąsiadkami. Później oczywiście usłyszałam parę standardowych komentarzy typu źle ją karmisz/za lekko ubierasz itp. Na szczęście ktoś tam na górze nade mną czuwa bo wieczorem teściówkę krzyż rozbolał i musiała iść się położyć (yes! Yes! Yes! :-D ) więc tym razem sobie nie popiła i nie gadała większych bzdur.



Dziś pół dnia byłam sama bo M. wyjechał z kumplem w poszukiwaniu pracy. Generalnie młoda miała niezłe fochy ale to z racji tego że nie mogła sobie poszaleć. No ale gdzie ją miałam puścić: podłoga usyfiona, lepiła się od czegoś w niektórych miejscach, jakby coś wylane było, dywan tak brudny ze kłaki kota mogłabym garściami zbierać,i znalazłam bonus :no: kilka tabletek! Na podłodze pod oknem :szok: ! Więc pozostał jej koc, a ona ograniczana być nie lubi. Ehh ja rozumiem że nie każdy ma czas żeby sprzątać mieszkanie ale no bez przesady :/ miałam sie wziąć za posprzątanie tego syfu ale zwyczajnie nie miałam jak, chyba że z isią na rękach ehh...ale to jeszcze nic moje drogie :tak: ! Pojechaliśmy z M. do mieszkania, wybraliśmy kolory ścian tzn. ja mówiłam gdzie jaki będzie a M. przytakiwał :-p . jak wyszliśmy to tesciowa zadzwoniła żebyśmy po nią przyjechali do pracy bo udało się jej wcześniej wyjść, więc pojechaliśmy. Jak zobaczyła że jest z nami mała to od razu zaczęła ją wyciągać z fotelika żeby koleżankom pokazać. Ponieważ postanowiłam być miła, (tak, tak wiem, jestem wspaniałomyślna ;-) :-p )wzięłam małą na ręce i powiedziałam że chętnie poznamy jej koleżanki. Panie bardzo sympatyczne, dzieci zachwycone małą. No i wtedy padł tekst od jednej z nauczycielek: "no to ma Pani teraz taką śliczną wnusie to na pewno obsypała ją Pani prezentami z okazji Dnia Dziecka” a moja teściowa na to: „taa jasne, jakbym nie miała nic innego do roboty” dziewczyny! Kopara mi opadła! Tamte chyba uznały to za żart bo się tylko uśmiechały. Wtedy miałam ochote walnąć ją czymś ciężkim! Nosz kur…!!!! Brak mi słów po prostu na tego taboreta :no:


cale szczęście że już jestem u siebie..ale jak pomyśle że mam mieszkać z nią w jendym mieście...kurcze trafie do kryminału, jak nic :rofl:
 
wiesz kawal mi sie przypomnial: gazdo czemu zescie zabili zone?? a gazda: jo nie zabilech, sama sie nadziala. a sedzia: jak to sama sie nadziala?? a gazda: nooo lezol se noz na storc i sie nadziewala i tak kilka razy z rzedu...

:-D:-D:-D musze zapamiętać! :-D:-D:-D

To bardzo późno się dowiedziałaś. Przecież to już był bodajże 5 czy 6 miesiąc :confused:
to fakt :tak: ale za to jak sie rozłożyła bezwstydnica jedna to żadnych wątpliwości nie było :-D

miniu gratuluje pierwszego słowa! mam nadzieje że upragnione "mama" niedługo tez sie pojawi :tak:

Dobranocka gratulejszyny dla Justysi :**********

Dziuluś jak tam w pracy?

Sheeney przytulam, aj :-( kazda taka sytuacja aż dech zapiera, najważniejsze że z maleństwem wszystko dobrze :***

Makuc przykro mi że sie pokłóciliście, ehh ci faceci :****

Aniawa łał! mam nadzieje że szybciutko sie przebiją :tak:

Sariska ale mi smaka narobiłaś :-D

Nat współczuje :-(

Idusinko
jak tam samopoczucie?

Mała mi mam nadzieje że wyjście miałaś Słonko udane :***
 
MINIU jak odkryłaś tę alergię na jad pszczół?

Pudzianek po dniu pełnym wrażeń dopiero niedawno usnął...
ale wyobraźcie sobie, że znalazłam kwaterę, więc będę tu częściej :happy:
 
reklama
Umyłam dzisiaj wszystkie okna, częściowo posprzątałam i mam dość. Nienawidzę sprzątania i w ten sposób na pewno nie mogłabym zarabiać na życie. Jutro robię sobie luz. Resztę ogarnę po weekendzie. Ciekawe jaka będzie sobota, bo chciałabym w końcu rozłożyć baseny. Obiecałam dzisiaj córce a sama też chętnie bym się pomoczyła :tak:

Miniu zazdroszczę imprezy. Baw się dobrze!

Dawidowe oby rozróba była skuteczna.

Natuś dobrze, że skończyło się na siniaku. Czeka nas jeszcze wiele takich "wypadków". Mój młody ma już dwa piękne sińce na buźce, bo ciągle w coś uderza :-( Najczęściej o podłogę tracąc równowagę podczas przemieszczania się. Od dwóch dni coś mu się pomieszało i zamiast normalnie raczkować zaczął ciągnąć tyłek po podłodze. Siedzi i odpychając się tylko jedną nogą, jakoś dziwnie się przemieszcza. Co dwa ruchy na nowo siada i tak w kółko. Oczywiście w międzyczasie upada i ryczy. Najgorzej jak walnie główką. Aż się boję co będzie podczas wspinania się po meblach i krzesłach :no:

Alicja twoja teściowa dała niezły popis. Współczuję mieszkania z nią w jednym mieście. Może jednak cię nie zamkną, bo jakimś cudem uda ci się zbyt często z nią nie widywać ;-)
Moja teściowa nie jest taka zła, jak niektóre z waszych a nawet nie zadzwoniła złożyć dzieciom życzeń. Teściu był wczoraj i dzisiaj- i też nic (rzuciłam mu dzisiaj hasło o huśtawce, którą młody dostał w prezencie od moich rodziców, ale pozostało bez odzewu). Ehh, co dom to inne obyczaje. Wcale się nie dziwię, że mojego małża średnio obchodzi dzień matki czy urodziny. Skoro tak go wychowali. Będę wredna i nie omieszkam wypomnieć tego teściowej, bo mnie uczono innych zachowań.


aniawa- ja się cieszę, bo przy nim mogę dużo porobić, no jak Olka jest to już nie, bo ta nadrabia za dwóch. ALe dziwi mnie to troszkę jakie te dzieci szybko się robią dorosłe, jeszcze nie dawno takie maleństwa, niedołężne, a tu już tak szybko wstają, bardzo inteligentne pokolenie rośnie.

Z tą inteligencją niestety nie mogę się zgodzić patrząc na dzieci i młodzież w szkołach. Z roku na rok dzieciaki są coraz słabsze, mniej myślące, mniej potrafiące. Co pokolenie to mamy coraz głupsze społeczeństwo :-( Fakt, że niekoniecznie dzieci są winne takiego stanu rzeczy, ale, niezależnie od przyczyn, mamy to co mamy.


Aniawa, nie posprzątałam, tylko kurze starłam i ogarnęłam wizualnie wszystko. M. jak wszedł myślał, że sprzątnięte, wiec chyba efekt jest odpowiedni ;-)

Ważne, że się nie narobiłaś dla tego efektu :tak:


Wojtusiowi też poci się główka i rączki. Nogi nie jestem pewna, bo cały czas ma skarpetki (nie sprawdzam mu)
 
Do góry