Dziewczyny mialam dzisiaj testowac wiec moze wyjasnie sytuacje. Ogolnie jestem zalamana, bo raczej wylapalam znowu biochema testuje od 4 dni i z bladej kreseczki robi sie coraz bledsza kreseczka - przez oierwsze 3 dni bledla, dzisiaj jest ew. taka jak wczoraj bo juz chyba by musiala totalnie zniknac zrby byc jeszcze bledsza. Do tego 0 objawow, przez to wczesniej spisalam cykl na straty ale nie sadzilam ze to przez biochem znowu juz jednego biochema mialam i to 2 msc temu i wszystko dokladnie tak jak teraz, jakbym miala deja vu Probowalam dostac sie na badanie hcg ale labo przepelnione bo testy robia masowo na korone, zapisali mnie dopiero na piatek i to prywatnie :/ tyle ze w piatek juz moze byc po wszystkim... Patrze caly czas czy sie termin nie zwalnia jakis.. Wczoraj mialam teleporade na ktorej dowiedzialam sie ze mam czekac, tu lekow nie dadza bo przy biochemie i tak sie skonczy tak samo. Dali mi skierowanie na bete i progesteron tylko. Do lekarza mam jechac jak juz bedzie po...
reklama
ana_banana
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 3 Styczeń 2019
- Postów
- 568
GratulujęMoże nie dwie kreski a beta ❤
młoda1994
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 2 Kwiecień 2019
- Postów
- 13 081
To że miałaś kilka cykli temu dobry progesteron nie oznacza że teraz też taki masz to po pierwsze. Duszukujesz się kresek na teście a przychodzi co do czego to oczekujesz na poronienie zamiast coś z tym zrobic. Progesteronu się nie bierze dopiero jak się zacznie plamić / krwawić tylko sprawdzić progesteron od razu po ujrzeniu 2 kresek których ja nawet na testach nie widziałam procz tego dziwnego co nagle wstawiłaś taki mocny paskowy niebieski. Rozumiem że beta stresuje bo to prawda ale jak wiesz ze miałaś już poronienie/poronienia to w kolejnej ciąży się robi wszystko by do tego nie doszło no chyba że nie mamy na to już wpływu bo wszystko co mogliśmy to zrobiliśmy na tym etapie. A tak na marginesie to jak lekarka /lekarz mógł nie widzieć jak wtedy endo jest ciążowe macica rozpulchniona. Ja 31.03 miałam 4+6 i widział pęcherzyk ciążowy w wielkości 4mm a u ciebie skończony 6tydzien rozpoczęty 7 i nic nie było widać? Sorry ale tu coś śmierdzi na kilometr.Progesteron badałam na własną rękę i wysyłałam lekarzowi już kilka cykli temu. Nie doczepił się do niczego.
Tylko test. Bety nie robiłam bo mój lekarz mówił żeby czekać na spokojnie, a mnie ta beta tylko za każdym razem stresuje.
Jeśli skończy się jak zawsze a mam niestety słabe przeczucia to 3.11 jestem umówiona i tak do niego i wtedy zleci mi już badania przez te poronienia
Powtórzyłam dzisiaj test i być może pink nie kłamał i coś się dzieje. A przynajmniej mam taką nadzieję
Gratulacje dziewczyn.Może nie dwie kreski a beta
Ja wczoraj miałam wizytę u endo, znaczy się teleporade.. Pani doktor mi wszystko wyjaśniła, rozmowa trwala ok. 25 minut...
Zalecila 6 tygodni stosować euthyrox 25 i poczekać ze staranami dopóki TSH nie zejdzie poniżej 2,5.. Także dziewczyny listopadowe starania odkładamy..
PiękniePowtórzyłam dzisiaj test i być może pink nie kłamał i coś się dzieje. A przynajmniej mam taką nadzieję
Zgadzam się, coś tu jest nie tak.. normalna osoba, gdy się dzieje coś takiego, nie siedzi i nie pisze na forum, tylko szuka pomocy, aż ją dostanie.To że miałaś kilka cykli temu dobry progesteron nie oznacza że teraz też taki masz to po pierwsze. Duszukujesz się kresek na teście a przychodzi co do czego to oczekujesz na poronienie zamiast coś z tym zrobic. Progesteronu się nie bierze dopiero jak się zacznie plamić / krwawić tylko sprawdzić progesteron od razu po ujrzeniu 2 kresek których ja nawet na testach nie widziałam procz tego dziwnego co nagle wstawiłaś taki mocny paskowy niebieski. Rozumiem że beta stresuje bo to prawda ale jak wiesz ze miałaś już poronienie/poronienia to w kolejnej ciąży się robi wszystko by do tego nie doszło no chyba że nie mamy na to już wpływu bo wszystko co mogliśmy to zrobiliśmy na tym etapie. A tak na marginesie to jak lekarka /lekarz mógł nie widzieć jak wtedy endo jest ciążowe macica rozpulchniona. Ja 31.03 miałam 4+6 i widział pęcherzyk ciążowy w wielkości 4mm a u ciebie skończony 6tydzien rozpoczęty 7 i nic nie było widać? Sorry ale tu coś śmierdzi na kilometr.
młoda1994
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 2 Kwiecień 2019
- Postów
- 13 081
Ja może bym wierzyła ale jak można nie zauważyć w skończonym 6 tyg ciąży owszem mogło nie być pęcherzyka ale endo i macica przecież to się zmienia.Zgadzam się, coś tu jest nie tak.. normalna osoba, gdy się dzieje coś takiego, nie siedzi i nie pisze na forum, tylko szuka pomocy, aż ją dostanie.
HeraUnique
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 23 Sierpień 2020
- Postów
- 8 109
Szczególnie, że rok wcześniej też poroniła... Ja bym nie dała się zbyć przez lekarza, i na pewno nie podchodziła bym do tego tak spokojnie zrobiłabym wszystko, żeby zatrzymać krwawienie i utrzymać ciążę w ogóle w takim przypadku zaraz po pozytywnym teście byłabym u lekarza, że względu na poprzednie poronienieZgadzam się, coś tu jest nie tak.. normalna osoba, gdy się dzieje coś takiego, nie siedzi i nie pisze na forum, tylko szuka pomocy, aż ją dostanie.
Bluey.An
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Sierpień 2020
- Postów
- 290
Dziewczyny Za 5 dni @ ( pierwszy termin) i nic zero objawów, powinny mnie już piersi boleć i byc nabrzmiale i cos powinnam czuć w brzuchu oraz brak napadu głodu ( szczególnie słodkie). Powoli zaczynam się stresować ( najtrudniejsze testy w moim życiu ) czy cos jest na rzeczy, czy objawy na @ mi się znowu zmieniły. Ogólnie mam super samopoczucie, nie jestem zła, brak typowego PMS
reklama
Podziel się: