reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Pazdziernik 2016

Wiola aby z wigilia nie było tak jak z malowaniem pokoju małej ze Twój będzie na ostatnia minutę ci pomagał Może warto mu o tym przypomnieć ( może poskutkuje, choć mój w tym względzie podobny i mało reformowalny aż mnie to do furii doprowadza)
 
reklama
Patrish to sobie pospaliście. Fajnie☺

Świstak mam nadzieję że jednak inaczej trochę to będzie wyglądało i trochę odpoczniesz i Ty. My najpierw wigilia u teściów a potem t omegi rozegrany. do mnie co prawda nikt nie przyjeżdża ale moja Mała zawsze taka rozdrażniona po wizycie u teściów bo wszyscy nad nią wiszą na raz i ona później nam płacze w domu, spać nie może. Nie mówiąc o tym że widzieli ją dwa razy a mieszkają tylko 15km od nas. Ale to już temat na osobną dyskusje.




DzidziA moi jeszcze nie widzieli wnuka zobaczą dopiero w święta gdzie mały będzie mial juz prawie trzy miesiące a mają do nas 40 km wiec szkoda słów i najlepsze ze to ich pierwszy wnuk chodzi ze chłopak który podtrzymania ich nazwisko bo mają wnuczki tam ale już po 20 lat
 
No to tak u nas spanie niech wałach się od 20.40 do 9.20 o 2 w nocy jedzenie potem 6 i nawet nie marudzi tylko położyłam a on zaraz spi cHaba to spanie będzie po tatusiu oby
 
Świstak moze zadzwon do rodzeństwa i poproś zeby ustalili co kto przyniesie do jedzenia zeby nie było sytuacji ze bedziesz miała 5 sałatek jarzynowych, moze zaskoczą ze maja prowiant przynieść ze sobą:) podziwiam Cie ja to bym miała problem przygotować swieta na tyle osób nawet nawet bez maluszka w domu

Kamila nie dziwie Ci sie zenie chcesz zostać na noc z takimi maluchami to pol domu trzeba zabrac

Dzidzia moze lepiej jak teściowie sie często nie pokazują;)

Na szczescie od nas nikt nie oczekiwał ze przelecimy do polski na swieta ( kiedys leciałam z 3 miesięczna córa j sie wyleczyłam) do nas przyleciała moja mama z bratem zaprosiłam jeszcze znajoma z córa bo one sa same. Tylko z prezentami mam problem jeszcze wszystkich nie kupiłam a czasu coraz mniej ...
 
Moja dziadkow tez cos nie lubi i zawsze rozdrazniona po ich wizytach, a wigilia u.nas choc przyznam, ze wcale soe nie ciesze. juz druga wigilia z tesciami, a nie moja rodziną i mi przykro
 
Ciagle Was podczytuje i zastanawiam się co jest z tymi teściami,bo i nas jest bardzo podobnie,niby się cieszą,ze jest wnuczka a tak naprawde widzieli ją moze 3 razy a chyba raz teściowa wzięła na ręce,za to moi rodzice to by chcieli żebyśmy wszyscy u nich zamieszkali zeby mieli mała cały czas u siebie:)

I ze świetami to samo, ja to bym najchętniej została całkiem w domu ale oczywiscie tesviowie sie i obraza jak nie przyjedziemy, i nieważne ,ze potem bede miała noc z głowy bo maluch przeżywa takie spędy ludzi.
Pocieszam sie chyba tylko tym ,ze u niektórych tez to tak wyglada.

Natomiast wielki podziw dla tych co z maluchami przygotowują swieta,bo to juz wyższa szkoła jazdy!![emoji1319][emoji1319]


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
My swieta spedzamy z tesciami mieszkamy na jednym osiedlu takze co rok robie cos do jedzenia i idziemy do nich jeszcze babcia bedzie z nami.
Wiecie co mnie swieta jakos nie ciesza bardziej co rok sie smuce bo powinno sie je spedzac z najblizszymi i rodzina a dla mnie najblizszy jest maz bo mama mieszka za granica i niewiem dlaczego NIGDY nie przyjezdza na swieta tlumaczy to brakiem urlopu itd wymysla rozne dziwne rzeczy myslalam ze w tym roku mnie zaskoczy bo jest wnuk ale znow to samo maz sie wscieka na nia za to..no a z tata nie utrzymuje kontaktu od rozwodu rodzicow i tak to bedzie rodzinnie w swieta,chyba czas przestac sie przejmowac rodzicami wlasnymi i zaczac sie cieszyc ze wkoncu mam meza i dziecko i o tym zawsze marzylam:) nikt mi do szczescia juz nie jest potrzebny
 
Betka świetnie cie rozumiem choc u mnie sytuacja jest troszke inna, tato moj nie żyje juz 12 lat, a mama w innym mieście. Przykro mi też i wcale sie noe cieszę ze świat. Z tesciami tez wspolnego jezyka znalezc nie moge i oni wcaz faworyzuja drugiego wnuka
 
Wiki a Twoja mama moglaby przeciez do Was przyjechac na swieta juz byloby inaczej dla Ciebie. Bo moja to sobie wkrecila cos na glowe i nigdy nie przyjechala tzn juz z 5 lat tak jest
 
reklama
Moja robi w domu mam jeszcze dwue siostry, poza tym ma wielkiego psa i nie ma go z kim zostawic. Mieliśmy jezdzic raz tu raz tam, ale w tym roku dupa. Przyznam też że jest zupelnie innym czlowiekiem niz tesciowie wiec też nawet wspolnych tematów nie mają. Trudno za rok bedziemy miały biegajace brzdace w domu i każda z nas bedzie musiała poczuć ducha świąt.
A tak z innej beczki to wczoraj bylismyvw domu dziecka zawiezc pieluchy i myslalam, że serce mi pęknie, do tej pory myśle o tych biednych dzieciach. Chetnie bym je wziela wszystkie do siebie
 
Do góry