Hej Kobietki. Jestem nowa, ale też październikowa. Przedstawię się:
21 lat o ciąży dowiedziałam się dzień po walentynkach. Z początku szok i niedowierzanie . Później już jakoś się oswoiłam z myślą, że nie będziemy już sami. Ale przez ostatnie pare dni mam jednak małe załamanie, nie wiem czy sobie poradzimy, Mam setki czarnych myśli, a z drugiej strony dbam o siebie i nie chcę żeby się coś mojemu groszkowi stało... Jak tam Wasze samopoczucie?
Hej zwariowana na razie nie masz się czym denerwować na pewno dasz radę wszystko przyjdzie z czasem
czyli to zupełnie nie planowana ciąża? Piękna walentynkowa niespodzianka. Co robisz uczysz się, pracujesz?
Lena ja tak jadłam w pierwszej ciąży owoce warzywa jogurty naturalne woda i ryby na parze. Te ryby mi najbardziej zbrzydly. Wolę piekarnik od pary :-)
I pokochalam Fante ale tylko czasami mała butelka. Do tej pory tak mam. Ale najlepsze ze tylko w ciąży tak to nie pije wcale gazowane tylko wodę akceptuje. Mój synek też tylko to lubi. I soki wyciskane. Teraz mam gorsze zachcianki. Ale wiem że jak wiosna przyjdzie to będzie u mnie dużo więcej owoców i jogurtu.
Ja robię na zmianę raz para raz grill a w ogóle zastanawiam się nad kupnem jogurtownicy, ktoś ma i poleca? Zanim jeszcze dowiedziałam się o ciąży mój mąż wracając z pracy wpadł do McDonalda na jakąś bułkę taką miał "zachciankę" i wziął jeszcze na wynos...jak z tym wszedł do domu to ja miałam kurs prosto nad muszlę tak mnie ten smród odrzucił i podraznil żołądek na samym początku ciąży. Mam problem z apetytem ale łatwiej wmusić warzywa i owoce, z nimi nie mam problemu.
Dziewczyny strasznie się denerwuje ta poniedzialkowa wizyta, chcialabym zobaczyć serduszko, a to jeszcze tyle czasu...
Zobaczysz, czekaj cierpliwie i się nie denerwuj.
lenaka popieram. Ja w ogóle dużą wagę przywiązuje co jem na co dzień, także u mnie to już jest stały nawyk.
Codziennie w domu gotuję obiady, dzięki temu moja młoda ma apetyt na takie potrawy, których większość dzieci nie tyka.
Przykład: na swoje 7 urodziny moja młoda zażyczyła sobie nie czipsy, nie ciastka - tylko sushi i quesadillas
Wow no to córcia ma fantastyczną świadomość jedzenia, lepszą niż nie jeden dorosły
super, pięknie mama nauczyłaś.
Dzień Dobry Dziewczynki :-)
Od kilku dni mam takie mdłości, że o niczym innym nie marzę tylko o tym, żeby leżeć i nic nie robić niestety tak się nie da bo córeczka jest bardzo absorbująca i wszystko robimy razem :-) Próbowałam coś napisać ale co patrzę na tel albo laptop to wymiotować mi się chce - dzisiaj w nocy miałam biegunkę połączoną z mdłościami - masakra
Och kochana współczuję tych mdłości może jeszcze troszkę i miną. U mnie jakby straciły trochę na sile i już nie towarzyszą cały dzień
A ja się chyba jutro wybiorę podglądnąć, czy już tam coś widać... miałam iść we wtorek, ale jak zobaczyłam mój grafik z pracy na marzec, to mi włosy dęba stanęły... 29 luty mam dniówkę, potem 1 i 2 dwie nocki, tylko jeden dzień wolny i potem znowu dwie nocki
a to wszystko po 12h stania
a jak już będzie coś widać, to w sobotę rozmowa z szefem i od 7 bym wzięła L4... bo takich maratonów się nie da robić... Tym bardziej, ze nocek chyba w ciąży nie wolno, nie?
Oj Pati to rzeczywiście nie ma się co zastanawiać tylko brać l4 bez skrupułów i wyrzutów sumienia bo te dopiero można mieć jak się coś maluszkowi stanie jak będziemy się przemeczać a nie gdy skorzystasz ze swojego prawa do zwolnienia lekarskiego w ciąży. Jezu ja wiem że kiedyś było inaczej i głównie jak się dało to pracowało się do końca ciąży, tak robiła moja mama i babcia i inne kobiety w rodzinie ale do cholery czasy się zmieniły. Mamy dużo więcej stresu w pracy i obowiązków no i z jakiegoś powodu przysługuje nam zwolnienie od pierwszego dnia ciąży na cały jej okres.
To jest czas dla nas i naszych brzuszków. Kto może i chce niech pracuje ale żadnego medalu ani nawet orderu z ziemniaka się nie dostanie ani specjalnych oznak wdzięczności, taka smutna prawda.
Ja do każdego jednego lekarza chodzę prywatnie. Szkoda mi nerwów na kolejki i łaskę publicznej służby zdrowia która jest na żałośnie niskim poziomie. Idę na NFZ i nikt nawet nie głowi się nad tym żeby poprawnie mnie zdiagnozować.
Beti słonko jak sytuacja wygląda?
Coś jeszcze miałam napisać ale nie pamiętam.
Miłego dnia dziewczyny.