Witam was dziewczyny,
Dawno mnie tu nie było ale ostatnie wydarzenia sprawiły, że chciałabym wam opisać. Na moje szczęście nie spotkało to mojego Piotrusia ( ma 6 tygodni) ale moją małą chrześnice która ma 7 tygodni. Pięć dni temu wieczorem pod paszką w lewej ręce powiększyły jej się delikatnie węzły chłonne - małe kulki pod skórą. Niestety rano był dramat...kulka wystawala spod paszki, nabrzmiała, czerwona i napełniona ropą..Szybka wizyta na IP i przejezd do innego szpitala na chirurgie dziecięcą. Tego samego dnia zabieg i wycięte wszystko. Niestety małej rana bardzo źle się goji :-( węzły co chwilę się powiększają i trzeba na nowo czyścić i wyciskać ropę. Naprawdę wielki dramat dla takiego malucha, aż nie da się słuchać tego płaczu podczas zmian opatrunków :-( okazalo się że jest to powikłanie po szczepieniu na gruźlicę, które jest robione w szpitalu zaraz po urodzeniu. Wszystko było spowodowane źle wykonaną szczepionka- zbyt głębokie wkłucie.. Piszę o tym, abyście zwracały uwagę czy podczas przebierania czy też mycia dzieciaczków czy nie mają żadnej kuleczki powiększonej, bo im szybciej i lekarza tym lepiej. Tu nie minęło nawet 16 godz od pojawienia się powiększonej kulki. Zamieszczam także zdjęcie