reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Pazdziernik 2016

Dziewczyny trzymam kciuki za jutrzejsze cesarki:)
Patrish a Ty na kiedy masz termin?


21-24.10.2016 wiec po cichu liczę na te pól kilo u małego jak nie dobij trudno lepiej sie będzie rodzic ,ważne aby był zdrowy .

Tekila dzięki brzuch cały czas mi twardnieje ale to nie jest bolesne , ja wyniki posiewu będę miała za trzy dni powtórzyłam tez sobie te wszystkie wątrobowe sprawy aby zobaczyć czy w ciągu tygodnia poziom tych enzymów się podniósł czy mam stagnacje

dziś przychodzą do mnie staniki, mam nadzieje ze nie będę musiała odsyłać bo się chyba zalamie :(
 
reklama
U mnie masakra... Od 2.30 w nocy do niedawna miałam skurcze tak co 15 min, nie mocne ale dół brzucha i plecy, teraz się uspokoiło. Przestraszyłam się, poprasowałam całą pralkę ubranek, bo myślałam, że rozchodzę, zjadłam, wypiłam herbatę, pół godziny siedziałam w wannie i nic się nie zmieniło w żadną stronę. Koło 4 zobaczyłam kisiel w majtkach :)P), więc stwierdziłam, że to może część czopa. Tyle godzin łaziłam a mój nawet się nie obudził, dopiero jak mu budzik do pracy zadzwonił...
Pojechałam na 8 do szkoły rodzenia na ktg, wyszły skurcze takie nie za duże, położna powiedziała, że albo dzisiaj się rozhula a jak nie to na dniach na pewno. Zbadała mnie: szyjka miękka, czop odchodzi, ok. 2 cm rozwarcia i jak mi tam pogmerała to jak poszłam do toalety po wszystkim to już czop cały wyszedł i podbarwiony krwią. Także tylko czekać, ale uspokoiło się coś tak od 45 min żadnego skurczu.
Siedzę teraz i zajadam stres, zjadłam już 2 bułki i drożdżówkę. Mąż wraca dopiero po 19, cały dzień będę sama... Boję się :(
 
U mnie masakra... Od 2.30 w nocy do niedawna miałam skurcze tak co 15 min, nie mocne ale dół brzucha i plecy, teraz się uspokoiło. Przestraszyłam się, poprasowałam całą pralkę ubranek, bo myślałam, że rozchodzę, zjadłam, wypiłam herbatę, pół godziny siedziałam w wannie i nic się nie zmieniło w żadną stronę. Koło 4 zobaczyłam kisiel w majtkach :)P), więc stwierdziłam, że to może część czopa. Tyle godzin łaziłam a mój nawet się nie obudził, dopiero jak mu budzik do pracy zadzwonił...
Pojechałam na 8 do szkoły rodzenia na ktg, wyszły skurcze takie nie za duże, położna powiedziała, że albo dzisiaj się rozhula a jak nie to na dniach na pewno. Zbadała mnie: szyjka miękka, czop odchodzi, ok. 2 cm rozwarcia i jak mi tam pogmerała to jak poszłam do toalety po wszystkim to już czop cały wyszedł i podbarwiony krwią. Także tylko czekać, ale uspokoiło się coś tak od 45 min żadnego skurczu.
Siedzę teraz i zajadam stres, zjadłam już 2 bułki i drożdżówkę. Mąż wraca dopiero po 19, cały dzień będę sama... Boję się :(


trzymam kciuki , mniej naładowany telefon cały czas pod ręką gdybyś musiała przed powrotem męża sama wzywać pogotowie. Może uda ci się teraz trochę pospać aby mieć siły na akcje porodowa
 
Jurczux mam nadzieję, że mąż zdarzy wrócić i dopiero wtedy się zacznie :-) stres rozumiem jak jechałam wtedy w nocy do szpitala to trzęsłam się cała :-) a przecież kiedyś niby trzeba urodzić :-) :-) :-)

Ja to w ogóle bardzo bardzo chce rodzić w dzień, noc mi się źle kojarzy, w szpitalu jest za cicho, za dużo światła itp...dzień jakiś mniejszy stres u mnie powoduje :-) :-)

Dziewczyny trzymam kciuki za Wasze dzisiejsze cc!!!!!

Napisane na ALE-L21 w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
Do góry