dreamgirl rotawirusy podobno grasują w Polskich szpitalach :O córka szwagra właśnie w szpitalu złapała...
A daj spokój, syf kiła i mogiła w tych szpitalach, nic dziwnego, że dzieciaki tam łapią jakieś syfy. I na pewno nie jest czysto w szpitalach. Ja dzisiaj byłam w Akademickim szpitalu - w głównym budynku i poszłam do WC, a tam wprost waliło moczem zewsząd. Strach w ogóle wejść.
Dreamgirl ale to nie jest tak, że każde dziecko, które wymiotuje i ma biegunkę złapało wirus rota. Czy sugerujesz w takim razie, że każdy kto choć raz przechodził grypę żołądkową to żyje w skrajnym brudzie, nie myje się, nie zna zasad korzystania z toalety?? Znaczy, że to dotyczy to 95% osób na świecie? (...)Nie wiem nawet dlaczego w jakiś sposób się teraz tłumaczę bo jak sama napisałaś - nasza sprawa. Ale szczerze piszę, że z Twoją opinią nie mogę się zgodzić i mnie ona dotyka. Albo ciąża zajmuje mi na tyle mózg, że nie umiem właściwie zrozumieć prostej wypowiedzi...
O mój RA! Wirus to wirus. Nie każdy wirus to rota wirus. Grypa żołądkowa nie jest rotawirusem przecież no ludzie
Nie takim o jakim ględzą namawiając do szczepionki. Bo od biegunki czy łagodnego zatrucia pokarmowego nikt nie umiera. A jednak jest odsetek dzieci umierających na tę formę pokarmowego wirusowego zakażenia. To jest to, na co się szczepi dzieciaki, a nie na zatrucie pokarmowe czy grypę żołądkową.
(...)dreamgirl tylko dopytam bo nie wiem czy dobrze zrozumiałam Twojego posta czyli jak dziecko ma odczyn poszczepienny to jest to dziecko, na tyle z brudne ze podwójna dawka brudu powoduje ten NOP? tylko pytam bo nie wiem czy dobrze kumam
Nie mam pojęcia o czym piszesz
Ja pisałam o czymś innym. I nie wyciągnęłam tego z kapelusza, tak mi powiedziała pani pediatra
Beka co?
Po drugie jestem za zlikwidowaniem obowiązkowych składek zdrowotnych - na wzór norweski - idziesz do lekarza jak do fryzjera - za każdym razem dostajesz paragon i płacisz za wizytę. Wtedy ludzie bardziej dbali by o zdrowie swoje i swoich dzieci i podejmowali bardziej rozsądne decyzje odnośnie zdrowia
Tak! Tak! Tak! Jestem całkowicie za!!!! Dokładnie tak. Cóż za rozsądny głos w tym tumulcie :-)
(...)Co to do cholery bylo? Strasznie sie przestraszylam i nie wiem czy powinnam isc do lekarza czy nie
Kurcze, ja też czasami odczuwam ciągnięcie, ale jest to rozciąganie wiązadeł czy czegoś tam co podtrzymuje macicę i trwa krótko. Ale wiesz, czasami jak za szybko wstanę, to mnie tak ukłuje w podbrzuszu, że wstać nie mogę, ale popcham z lewa na prawo i od razu przechodzi. Mam zawsze wrażenie, że dziecko mi gdzieś się zaplątało :-) Wiem, że to głupio brzmi, ale normalnie tak jak mam zgagę znikąd to też jestem przekonana, że kopniaki poszły w kierunku żołądka, bo nie jem nic nadzwyczajnego, nic ostrego, tłustego czekoladowego itd itp. I nagle mega pieczenie. Ale pół godziny to chyba by mnie wystraszyło... ja bym poszła na ostry dyżur czy coś. Na kontrolne USG.
hmm moja córka w brudzie nie zyje, czesto myje rece a rotawirusa zlapala jak miala 1 rok, lekarz powiedzial ze nie do konca da sie ustalic zrodlo....i nie uwazam zebym dziecko do takiego stanu doprowadziła... nie da sie zyc w sterylnych waryunkach jet nie mozliwe i niewskazane....
No ale czemu uważasz, że tylko Ty możesz spowodować zachorowanie swojego dziecka? Nie uważam, aby którakolwiek z użytkowniczek BB miała w domu taki syf, aby narazić dziecko na skrajne odmiany rotawirusa. Ale ja posyłam dziecko do szkoły - część z Was też. Tam są przecież różne dzieci. Z wszami na przykład. Dwa lata nasza szkoła (nie tylko nasza) się męczy z wszami. Czy to tak ciężko umyć dziecku włosy specjalnym szamponem i wyczesać te gnidy czy jak tam się te jajka nazywają? Nie, dla mnie nie byłoby to trudne, zabrałabym się za to na klatce albo w windzie jakby mi się dzieciak po głowie drapał. Ale załóżmy że przyniosłaby wszy - czy to znaczy że jest brudasem? Albo o nią nie dbam? NIE!
Hormony Wam buzują laski. Ja przecież nie pisałam o Was, a tylko o tym skąd się biorą najgorsze odmiany rotawirusa, te dzięki którym umierają dzieci i czasami nawet dorośli. Weźcie się ogarnijcie czy coś, bo strach napisać jakąś opinię.
Macie czysto i dbacie o dziecko? Ciepło ubieracie i pilnujecie, aby domywało ręce? I wykonujecie wiele wiele innych czynności temu podobnych? To nie macie sobie nic do zarzucenia.
Ufff, co za emocje. Masakra!
Pogadałybyśmy o tym, kto odpadł z Hell's Kitchen czy coś...
PS. Asiki nie skomentuję, najpierw trzeba czytać ze zrozumieniem