G
gość_forum
Gość
własnie szukałam na necie i nie moge nic znalezc czy dziewczynom się udawało doleżeć do bezpiecznego tygodnia
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
A nie ma możliwości aby doleżeć do bezpiecznego tygodnia? Nosz kuźwa...ale one są za małe żeby sie teraz urodzić nie przeżyją wywoływania porodu
U mnie zawsze jest badanie szyjki i foto dołączone do dokumentacji... Na początku ciąży miałam szyjkę ponad 45mm, a teraz utrzymuje się na około 35-38mm i jest ok.3,7 cm powiedział że długa i zamknięta więc skurczami się nie martwić nawet do dokumentacji zalaczyl zdjęcia mojej szyjki haha tylko ni cholery ja tam nic nie widzę
Może nie będzie tak źle kobitko, nie martw się na zapas... jeszcze jest czas, spokojnie dwa dni to kupa czasu - uda Ci się podleczyć małą i pojedziecieMoja mała chora, wróciłam od Leny i Tymona i pojechaliśmy do lekarza (u mnie cała rodzina chora) i wygląda na to, że mamy bostonke
Mało tego ja teraz tez mam temperaturę i boli mnie gardło znów. No i pediatra powiedziała, że wyjazd w tej sytuacji wg niej odpada. Normalnie ręce mi opadły i płakać mi się chce
Jutro z rana pójdę jeszcze do mojej pediatry zapytać jakie jest jej zdanie, ale chyba nie zaryzykuję lotu i pobytu zagranicą z chorym dzieckiem
Super - gratuluję kopniaka. Ja codziennie wyczekuję kiedy się Olek obudzi i zaczyna kopać i jak maniaczka lecę na kanapę, kładę się i "słucham" tych kopniaczków Cudne uczucie...Dziś dostałam pierwszego wyraźnego kopniaka ale się cieszę
Jesteś nadal w szpitalu? Leżysz? Może uda się donosić? Opisz co on Ci tam nagadał - może poproś o konsultację drugiego lekarza?witajcie jestem po wizycie lekarz nie pozostawił mi złudzeń,rokowania są bardzo złe nie mam siły ryczeć ani myśleć ani nic. chciałabym usnąć i już się nie obudzić...........
witajcie jestem po wizycie lekarz nie pozostawił mi złudzeń,rokowania są bardzo złe nie mam siły ryczeć ani myśleć ani nic. chciałabym usnąć i już się nie obudzić...........
Blair, a gdzie usiłujesz się dostać na IP?
Z moich doświadczeń z IP wynika, że na Madalińskiego jest totalny sajgon, ale np. na IP ginekologiczno - położniczej w Szpitalu MSW na Wołoskiej obsługiwali mnie w miarę sprawnie (w przeciwieństwie do ich SOR-u, bo tam jest zawsze rzeźnia).
***
Najbardziej precyzyjny pomiar szyjki daje usg transwaginalne. Z pomiarem przez brzuch osobiście się nigdy nie spotkałam. W badaniu palpacyjnym lekarz sprawdza szyjkę "na oko" (a jak wiadomo, na oko to chłop w szpitalu umarł), dlatego dla mnie nigdy nie było ono miarodajne.
Beti, kładą Cię do szpitala? Opinia jednego lekarza to tylko opinia jednego lekarza. Kochana, pytaj, konsultuj, drąż, walcz, nie daj się zbywać, nie pokazuj "kitlom", że jesteś przerażona tą sytuacją. Żądaj pełnej informacji, diagnozy, badań. Pamiętaj o tym, że wszystko jest indywidualne, przebieg schorzenia, jego leczenie, efekty, dlatego nie czytaj w necie historii, nie myśl od razu o najgorszym. Ja wiem, że teraz jesteś załamana, że jedyne o czym marzysz to schować się pod kołdrą i płakać, a mnie jest łatwo tak pisać. Ale cała siła człowieka, jego chęć życia, motywacja do działania tkwi w głowie. I od ustawienia sobie kolei rzeczy w głowie trzeba zacząć. A jeśli czujesz, że to Cię przerasta i nie uniesiesz tego w głowie, to bez żenady wal po wsparcie psychologiczne: specjalisty, najbliższych, dalszych, rodziny, dziewczyn na forum.
Z całego serca życzę Ci siły do walki o siebie i Maluchy! I głęboko wierzę w pomyślne rozwiązanie!
Edit! Doczytałam właśnie, że w szpitalu jesteś. Bardzo dobrze! Niech diagnozują!
A nie ma możliwości aby doleżeć do bezpiecznego tygodnia? Nosz kuźwa...
U mnie zawsze jest badanie szyjki i foto dołączone do dokumentacji... Na początku ciąży miałam szyjkę ponad 45mm, a teraz utrzymuje się na około 35-38mm i jest ok.
Może nie będzie tak źle kobitko, nie martw się na zapas... jeszcze jest czas, spokojnie dwa dni to kupa czasu - uda Ci się podleczyć małą i pojedziecie
Super - gratuluję kopniaka. Ja codziennie wyczekuję kiedy się Olek obudzi i zaczyna kopać i jak maniaczka lecę na kanapę, kładę się i "słucham" tych kopniaczków Cudne uczucie...
Koncertem się nie przejmuj, nawet jeśli nie będą grac w PL to przecież świat stoi otworem, najwyżej zrobicie sobie wycieczkę do Niemiec czy UK i też ich posłuchasz na żywo
Jesteś nadal w szpitalu? Leżysz? Może uda się donosić? Opisz co on Ci tam nagadał - może poproś o konsultację drugiego lekarza?
Moja mama miała raka szyjki macicy w ciąży i też kazali jej usuwać, biegała do różnych lekarzy bo nie chciała stracić ciąży i jeden z nich się podjął leczenia a w listopadzie moja siostra kończy 18 lat i jest wszystko ok. Mama też ma się całkiem dobrze. Więc nie załamuj się no proszę....
U mnie znowu pogoda beznadziejna jest 12°C leje jak diabli a wiatr paskudny do tego :/