hej hej
w końcu słoneczko za oknem
zaraz się zbieram, bo chcę sobie dokupić jakieś dodatki na sobotę, kiecka już przygotowana, jednak idę w innej, takiej którą już miałam, ale wygląda super i brzusio ładnie się wpasowuje
później ogarnę trochę mieszkanie, dziś Teściowie przyjeżdżają, bo jutro mają jakieś sympozjum
Mój Dziubek dziś się polenił rano i nic nie czułam, z resztą mam tak że ja nie czuję tych ruchów cały czas tylko czasem dwa razy czasem kilka... no i dziś nic i zaczęłam się zastanawiać czy wszystko ok a może sobie to wmawiam? ale właśnie dostałam pierwsze trzy kopniaczki
to normalne że czuję je nisko? tak ok 3cm pod pępkiem? czy to za nisko i jednak moja pomyłka?
Blair racja jest z tym pasem, ja też bez pasów nei jeżdże bo to jeszcze gorzej a jak jeździmy do teściów 200 km to odczuwam ten pas więc chyba tez poszukam czegoś używanego :-) zawsze później można sprzedac a nie będę się męczyć calą ciążę :-)
spójrz sobie na olx, jest trochę tych pasów, ja osobiście wybrałam na napy, bo na rzepy mnie nie przekonuje, że utrzymają mocne szarpnięcie, zwłaszcza ze rzepy się wyrabiają...
Dziewczyny, pochwale się wam moim małym czytelnikiem
Zasnal z książka w ręku.
Zawsze czytamy przed snem, na początek ja mu czytam, pozniej każdy sobie
Zobacz załącznik 682011
Słodziak!
Hej dziewczyny
Powiedzcie mi coś więcej o tych ruchach. Jak to czujecie? Kiedy? Cały dzień? Czy tylko wieczorem jak się w siebie wsłuchacie? Trzeba coś zjeść słodkiego?
Ja nadal nic ale w sumie się nie wsłu****ę. Dziś może spróbuje się wsłuchać i przydałyby mi się jakieś rady bo ja bardzo bardzo bardzo chcę już coś poczuć.
jeśli dobrze rozpoznaję moje Dziecko, to rusza się głównie rano, w czasie dnia jak jestem zabiegana chyba śpi
polecam Ci położyć się na płasko/półpłasko- ja wtedy najlepiej czuję
słodycze też ponoć pomagają
przyłóż rękę tak ciut mocniej, tzn nie naciskać czy coś, ale nie dotykać jak piórkiem
trzymam kciuki żebyś niedługo poczuła
O kulinarnie się zrobiło
u mnie lepiej z jedzeniem ale muli nadal
mam smaki japońsko - włoskie
Blair widzę że Ty podobnie jak ja bezpieczeństwo na pierwszym miejscu. Tak trzymać! Dlatego fotelik też kupujemy testowo 5 gwiazdek z bazą. Wiem że to ma duże znaczenie. Córka sąsiadów teściów jechała na majówkę z 4 miesięczną córką. Zatrzymali się bo był korek. I ktoś im wiechał w samochód poczuli puknięcie i szłyszeli jak fotelik marki x pomimo że prawidłowo przypięty tłucze się po samochodzie. No i niestety fotelik nie dał rady.....
uwierzcie mi że baza isofix bardzo zwiększa bezpieczeństwo. My mieliśmy przy Franku i przy czołówce jak mi facet wyjechał bo mnie nie widział Fotelik tawet nie drgnął. Oczywiście dużą rolę odgrywa wiek dziecka i łut szczęścia ale u mnie bezpieczeństwo pod każdym względem. Foteliki 0-13 mają termin ważności 4 lata. Data ta jest zamieszczona na naklejce. Po tym terminie właściwości bezpieczeństwa fotelika w razie wypadku nie spełniają swoich funkcji...
ja też mam ochotę na włoską kuchnię, a że mdłości mi przeszły to się niedługo z G wybierzemy do naszej ulubionej włoskiej restauracji [mam obiecaną, jak zdychałam na mdłości ;p] nie wiem czy kojarzysz Basilia na KENie, tam co nie zamówię to jest mega dobre, pizze, pasty...
ja planowałam kupić wózek 3w 1, ale się rozmyśliłam i chcę wózek 2w1 natomiast fotelik porządny z testami dodatkowo a nie taki jak dodadzą... Już dosyć przeżyliśmy na naszych polskich drogach, żeby wiedzieć że bezpieczeństwo to podstawa, ja z Rodzicami miałam dwa wypadki, w jednym jako 4 latka Rodzice myśleli ze zginęłam, nie było fotelików, wtedy 5 rozwalonych aut, my na czołówkę, ja poleciałam między siedzenia, Ojciec wpadł w histerię jak mnie zobaczył i ponoć tylko wołał czy żyję. Jak miałam ok 10-12 lat mieliśmy kolejny, to hak uratował mi życie, bo wbił się kolesiowi w silnik czy jakoś tak i nie był w stanie nas dalej taranować.
Na II roku studiów sama spowodowałam stłuczkę i gdyby nie pasy to miałabym rozkwaszoną twarz na kierownicy.
Nie licząc już stłuczek, spychania na pobocza, wyprzedzania na czołówkę [tzn nie my tylko nam], czas reakcji jest nikły, więc trzeba się jak najlepiej zabezpieczyć. A gdy ktoś mi mówi że mogę nie zapinać pasów, to mówię że co dziecku po matce rozsmarowanej na jezdni...