reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Październik 2015

Dziewczyny ja jakby co to jestem za tym, żeby każda robiła tyle na ile się czuje albo mniej ;)
Ja jestem młodziutka. Za miesiąc kończe 23 lata. W październiku zeszłego roku poroniłam. Młoda, zdrowa więc dlaczego? Uważajcie na siebie kobietki.

Ale co do podnoszenia rąk to niestety nie da rady bez tego. W kuchni bym nic zrobić nie mogła, umyć się czy wysuszyć włosy też nie da rady. Ale wszystko z rozsądkiem. Jak nie muszę czegoś ciężkiego podnosić to nie podnoszę. Okien myć też nie będę, a co, niech luby też trochę pocierpi na ciążowe dolegliwości ;)
 
reklama
hej

ja znowu czuje się fatalnie, głowa mnie jeszcze boli, słabi mnie i zawroty dalej mam
kiedy to się skończy??

okien też nie bede myła, najstarszy syn mi umyję. w ostatniej ciąży tak szalałam, myłam , wszystko robiłam,
trasy za kierownica sama po 800 km i skończyło się tym, ze akcja porodowa zaczeła mi sie w 7 miesiącu ciąży, na szczęscie lekarz
pomógł mi donisic ciążę do 38 tc, ale ostatnie 2 miesiesiące leżałąm plackiem, tak że wyciągnełam z tego wnioski

Buba ja miałam tak samo łóżeczo na poczatku połączone z moim łóżkiem, jeden bok ściągnięty, póżniej bok M przykręcał, a kolejny etap
maluch do swojego pokoju

Blair super pomysł, popieram

Malinka X-lander ma bardzo dobre opinie,jeden minus że jest ciężki, rewelacyjny jest tez maxi cosi mura

Colly super ze wizyta udana

zakocona ja zawsze dużo pracuję, biegam załatwiam, doba jest dal mnie za krótka, a jednak w ciąży
powinnam zwolnić, w ostatniej ciąży się o tym najlepiej przekonałam jak prawie urodziłam dziecko w 7 miesiącu ,
a ciąża była kasiążkowa pod każdym względem,tak że nie zgodze sie z Tobą,
ale oczywiście wszystko w granicach rozsądku boi przeciez w domu nikt za mnie podstawowych czynności nie zrobi
 
Ja myślę że każda kobieta czuje na ile może sobie pozwolić. W pierwszej ciąży tez długo pracowałam fizycznie, wszystko chciałam robić sama, dźwigać nosić itd. Wszystko na szczęście było ok. Teraz niby tez jest ale już nie czuje się tak tak w pierwszej ciąży dlatego się oszczędzam. Nie leżę plackiem, ale jeśli się źle czuje to odpuszczam i się nie szarpie. Mycie okien to nie taki problem bynajmniej dla mnie bo ja wężem po nich leje bo inaczej się nie da :-) a od strony mieszkania to już pikuś. A o co chodzi z tym podnoszeniem rąk. W pierwszej ciąży wszyscy mi zabraniali teraz tez ale ja nie mam pojęcia dlaczego. Słyszałam zabobony ze pepowina się owinie
 
ludzie wyślijcie mi energie do życia bo chyba nigdy w życiu tak bardzo nie chciało mi się zostać w domu zamiast isc do pracyyyyy
Wysyłaaaaaam :-D

nooo bo Wladek flote w stan gotowości postawił. z tą Rosją jaja są, świat patrzy jak Putin buduje sobie imperium i nic. każdy robi w spodnie.
Co prawda to prawda, ale mógłby ktoś go kropnąć. Może sam zejdzie. Tak się zdenerwuje sytuacją, albo podnieci perspektywą zajęcia dodatkowych terenów. Pfffff...

co do zakupów dzieciowych, to my musimy kupić wszystko... do tego pokój trzeba będzie przygotować, odmalować, kupić mebelki, jedynie szafa jest...
Kurcze, fajnie, że macie miejsce dla maluszka. My mamy tylko dwa pokoje - w tym jeden z kuchennym aneksem. A w małym pokoju śpi moja córcia, a w dzień mój M. tam pracuje. Więc łóżeczko musi stanąć w dużym pokoju. No trzeba sobie radzić...

Ja mam ciśnienie koszmarnie niskie (dziś 92/55) i żeby funkcjonować to muszę je jakoś podnosić...
Ja mam 100/60 ale nie podnoszę go sztucznie. Wolę niższe ciśnienie, jest spokojniej.

Leniwy dzionek dzisiaj, robię szarlotkę :-)
 
jeszcze zapomniałam wam napisac, że genetyczne mam w ten piatek, tez
jadę do innego miasta bo tam maja bardzo dobry sprzęt, test pappa też będe robić,
 
Ja myślę że każda kobieta czuje na ile może sobie pozwolić. W pierwszej ciąży tez długo pracowałam fizycznie, wszystko chciałam robić sama, dźwigać nosić itd. Wszystko na szczęście było ok. Teraz niby tez jest ale już nie czuje się tak tak w pierwszej ciąży dlatego się oszczędzam. Nie leżę plackiem, ale jeśli się źle czuje to odpuszczam i się nie szarpie. Mycie okien to nie taki problem bynajmniej dla mnie bo ja wężem po nich leje bo inaczej się nie da :-) a od strony mieszkania to już pikuś. A o co chodzi z tym podnoszeniem rąk. W pierwszej ciąży wszyscy mi zabraniali teraz tez ale ja nie mam pojęcia dlaczego. Słyszałam zabobony ze pepowina się owinie

W ciąży podnoszenie rąk może spowodować naciągnięcie więzadeł, na których zawieszona jest macica, a to może stanowić zagrożenie ciąży. Zbyt długie trzymanie rąk w górze może powodować zaburzenia krążenia, co może być przyczyną utraty równowagi, a nawet omdleń.

Akatsuki - niech moc będzie z Tobą!!!!

Kate - trzymam kciuki za piąteczek :)
 
Kupa kobiet roni nie zdając sobie nawet z tego sprawy.
Ja szczerze mówiąc wolałabym poronić, jakbym miała ciężko chory genetycznie zarodek, niż na siłę ciążę podtrzymywać, choć tak czy inaczej bym na pewno cierpiała.

To może zamienisz się ze mną, wczoraj miałam zabieg wyłyżeczkowania macicy. Teraz zrobię wszystkie badania, bo to nie moja pierwsza strata, zeby donosić szczęśliwie kolejna ciążę i będę brała to co trzeba. Jesli ktoś tego nie przeżył to niech takie herezje zatrzyma dla siebie.

Wczoraj był najgorszy dzien w moim zyciu, najpierw ja w szpitalu a potem z moim dzieckiem na kroplowkach bo przez wymioty prawie się odwodnił.
 
uu kobietki nerwowo się robi. nie chciałabym jakichś awantur na wątku, postarajmy się szanować wzajemnie bo jak nie to nas Putin zbombarduje...

ja już po pracy nadrobilam was i już dorzucam swoje trzu grosze.
najpierw Rosja.
dlaczego Rosjanie go popierają? bo dzięki niemu czują się imperium. przeciętny Rusek gardzi Polakim i takie sa fakty. znam nie jednego i oni mają bardzo wysokie mniemanie o swoim narodzie. szczerze to chyba im zazdroszczę tego braku kompleksów.
co do Wladymirka to facet musi wiedzieć co robi skoro tak się wozi. musi mieć arsenał a przede wszystkim wie że USA nie wypowie mu wojny (tych dwoje już tam nieźle ugadani są). Polska ma NATO i jakaś śmieszną armię gdzie generałowie płaczą w telewizji. owszem są też wspaniali żołnierze i jednostki specjalne które wykrwawiaja sie w Afganistanie i Iraku żeby wylizac dupe wujkowi Samowi który kapeluszem nie skinie jak nam Wladik w tyłek wjedzie ale to inna bajka.
ogólnie jak ktoś myśli że wspieranie Rosji na arenie międzynarodowej zapewni nam bezpieczeństwo to aby daleko nie szukać Ukraina (ktoś napisał że to takie malutkie państwo - odsyłam do mapy Europy). przecież Krym został zaanektowany żeby pomóc Rosjanom i sympatykom Rosji uwolnić się od proeuropejskiego reżimu...
Polska ma lipe. jak Putin zechce to nas najedzie. Unia zrzuci ulotki i paczki z konserwami jak w '39. zostanie nam tylko duma jak z przemówień Becka... takie moje zdanie...
co do noszenia w ciąży to zazdroszczę mamom które mogą wrzucić na luz. ja musze zasuwac w pracy. w domu się obijam to fakt, ale tylko na tyle na ile można przy dwulatku.
zapomniałam co miałam jeszcze napisać...
 
Ostatnia edycja:
reklama
Włączając się do dyskusji, ja też się oszczedzam, według mnie ciąża to wyjątkowy stan i organizm też to znosi na swój sposób gorzej, stąd pewnie też zdarzają mi się omdlenia, skoki ciśnienia, ciągle zmęczenie, normalnie tego nie miałam na co dzień, tym bardziej ze teraz jestem zmęczona po tych ciężkich tygodniach, choć ze dzisiaj mam dużo wigoru w sobie i 3 godzinny spacer za mną :-) grunt że przeszły mi mdłości bo dziś tylko na chwilę mnie wzięły ale to z głodu, bo zjadłam i od razu przeszły :-) mój partner dużo mi pomaga, dźwiga cięższe rzeczy za mnie, moja mama pomaga w porzadkach, robię te lżejsze pracę i każdy jest zadowolony :-) oni się cieszą że mogą pomóc, ja wiem ze nie przesadze z forsowaniem, bo gdyby coś złego się stało to bym pewno się zadreczyla... Wiec ja robię wszystko w ramach rozsądku, przed ciąża byłam aktywna fizycznie ale nie wyobrażam sobie iść teraz np biegać, na wszystko przyjdzie czas, od drugiego trymestru planuje znaleźć jakieś ćwiczenia dla ciężarnych, delikatne, ale pewno cała ciążę będę uważać i się oszczędzać :-) okien też myć nie zamierzam bo po chwili jak mam ręce w górze ciągnie mnie brzuch, więc skoro ciało mówi nie, no to nie :-) ale broń boże nie neguje jeśli któraś czuje się dobrze, nic jej nie doskwiera i czuje ze może to jak najbardziej niech robi wszystko co uważa za słuszne :-)
 
Do góry