reklama
kate przy Lilce miałam medele mini electric, teraz kupie swing, zobaczymy co bedzie ale na pewno na sile nie bede starala sie zeby mleko było....
igem mialam podobnie jak ty, wszelkie trudności skutecznie mnie zniechęciły, Lilka wogole nie chciała piersi, wiec przystawianie bylo bez sensu, zjadła z butli i była spokojna.
Mysle ze to czy dzieci chorują czy nie zależy od ich organizmu a nie sposobu karmienia
Moj ma dzialanosc gosp wiec urlopu nie ma, dam rade sama, dobrze ze przedszkole w tym samym bloku to może Lilka sama będzie chodzic
igem mialam podobnie jak ty, wszelkie trudności skutecznie mnie zniechęciły, Lilka wogole nie chciała piersi, wiec przystawianie bylo bez sensu, zjadła z butli i była spokojna.
Mysle ze to czy dzieci chorują czy nie zależy od ich organizmu a nie sposobu karmienia
Moj ma dzialanosc gosp wiec urlopu nie ma, dam rade sama, dobrze ze przedszkole w tym samym bloku to może Lilka sama będzie chodzic
Co do jakości pokarmu - generalnie przy kp to dziecko w pierwszej kolejności dostanie wszystko co najlepsze. Wszystkie najważniejsze składniki pójdą w pierwszej kolejności do dziecka. Jeśli mama źle się odżywia to odbije sięto na jej organizmie - nie dziecka. No a wiadomo : zzmęczona mama czy głodna mama to nic dobrego. Dlatego przy kp dla swojego dobrego samopoczucia trzeba dobrze jeść i uzupełniać płyny - które też w pierwszej kolejności wędrują do produkcji pokarmu (nawet litr dziennie).
Są badania pokazujące ze sprawdzano ta zależność. Postaram się Wam wrzucić. Generalnie zawartość w mleku substancji oodżywczych, Wit czy przeciwciał był podobny. A to organizm mam odczuje złe odżywianie. Dziecko jest naturalnie chronione przy kp. OOczywiście to co jemy ma wpływ i np ostre, ciężkieczy ssmażone potrawy odbija się niekorzystnie wzdęciami bólem brzuszka itp. Chociaż dieta to indywidualna kwestia i jeden maluch reaguje drugi nie. Mój reagował ale im był starszy tym odważniej jadłam.
Co do "obniżania sie". Przed ciążątez sobie nie wwyobrażałam pokazać obcemu czy rodzicom cycki - hmmm bo i po co? Przy karmieniu to ma nieco inne nacechowanie emocjonalne. Nie kojarzy się z nagoscia czy seksualnością (o zgrozo). Staje się czymś naturalnym i kojarzy jedynie z karmieniem maleństwa. Dla mnie jest naturalnym fakt ze ludzie zerkną i odwraca wzrok. Inna postawa byłaby nie na miejscu a to w jaki sposób wyjmuje pierś i czy rozbiera się do pasa to już wybór mamy i jej "czucia". Ja noworodka karmiłam w możliwie ustronnym miejscu, nie rozbieralam się tylko miałam bluzki do karmienia. A jak był starszy to w aucie albo innym pokoju. Po roku tylko przy mężu zżeby oszczędzićsobie kkomentarzy.
Zajrzyjcie na strony ubrań do karmienia i zobaczycie ze wcale nie trzeba się "rozbierac". Nie pprzeżywanie na zapas. Na pewno znajdziecie swoje komfortowe sposoby.
Są badania pokazujące ze sprawdzano ta zależność. Postaram się Wam wrzucić. Generalnie zawartość w mleku substancji oodżywczych, Wit czy przeciwciał był podobny. A to organizm mam odczuje złe odżywianie. Dziecko jest naturalnie chronione przy kp. OOczywiście to co jemy ma wpływ i np ostre, ciężkieczy ssmażone potrawy odbija się niekorzystnie wzdęciami bólem brzuszka itp. Chociaż dieta to indywidualna kwestia i jeden maluch reaguje drugi nie. Mój reagował ale im był starszy tym odważniej jadłam.
Co do "obniżania sie". Przed ciążątez sobie nie wwyobrażałam pokazać obcemu czy rodzicom cycki - hmmm bo i po co? Przy karmieniu to ma nieco inne nacechowanie emocjonalne. Nie kojarzy się z nagoscia czy seksualnością (o zgrozo). Staje się czymś naturalnym i kojarzy jedynie z karmieniem maleństwa. Dla mnie jest naturalnym fakt ze ludzie zerkną i odwraca wzrok. Inna postawa byłaby nie na miejscu a to w jaki sposób wyjmuje pierś i czy rozbiera się do pasa to już wybór mamy i jej "czucia". Ja noworodka karmiłam w możliwie ustronnym miejscu, nie rozbieralam się tylko miałam bluzki do karmienia. A jak był starszy to w aucie albo innym pokoju. Po roku tylko przy mężu zżeby oszczędzićsobie kkomentarzy.
Zajrzyjcie na strony ubrań do karmienia i zobaczycie ze wcale nie trzeba się "rozbierac". Nie pprzeżywanie na zapas. Na pewno znajdziecie swoje komfortowe sposoby.
Nie o to chodzi migotka. Tylko naprawdę sytuacje są różne tobie karmienie przychodzi łatwo to się ciesz i daj to co możesz swoim dzieciakom. Ja bym chciała ale się nie dało. Każdy jest inny.. Każdy organizm inaczej działa że tak powiem..
so_happy
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 4 Styczeń 2012
- Postów
- 3 096
Migotka ja pisze i uważam, ze masz bardzo duzo racji w tym co piszesz, u mnie karmienie przyszło lekko bez zadnego wysyłku,
dlatego tez bym chciała zeby tym razem tak było, ale nie kazdy tak ma i sytacje sa rózne i nie każdy może się poświęcic karmieniu 1 dziecku mając np 3 starszych
dlatego tez bym chciała zeby tym razem tak było, ale nie kazdy tak ma i sytacje sa rózne i nie każdy może się poświęcic karmieniu 1 dziecku mając np 3 starszych
Nie to nie tak że mnie trudności zniechęciły. Chyba siarę dostarczyłam maluchowi. Mój ssał i butlę i pierś nie było z tym problemu. Nawet różnicy mu nie robiła nakładka na piesi czy bez. Uważam że te proszki super generacji dla mam które chcą karmić dokładnie tak tam pisze.. to nie był dobry pomysł po tym zostały mi tylko rozstępy, a tak naprawdę pokarm powinnam mieć bez tego. Zobaczymy jak teraz będzie.. Nie mówię nie ale bez tego typu wspomagaczy jak będzie to będę karmić jak nie to.. będę próbować parę dni wzbudzić laktacyję ale nie tak drastycznie jak ostatnio
Mrowkaa
Fanka BB :)
Gosia - trzymam kciuki i czekam na wieści!!! :-)
Widzę,że temat karmienia tym razem :-) Eh...ja nauczyłam się jednego. Żeby nie nastawiać się za bardzo na nic i nie iść w zaparte za wszelką cenę. W pierwszej ciąży nastawiłam się oczywiście na karmienie naturalne - no bo jak inaczej! Przecież to najlepsze, najwłaściwsze i każda dobra matka chcąca jak najlepiej dla swojego dziecka oczywiście karmi piersią! Życie natomiast zweryfikowało po swojemu, co przez swoje uporczywe nastawienie ciężko przeżyłam. Jak mała się urodziła to oczywiście nie miałam pokarmu,więc laktator na pełne obroty, popękane cycki, krew, zdarta skóra i wszystko to o czym już wyżej pisałyście... Karmiłam tym co miałam + mm,które Ola dostawała w szpitalu na noworodkach. No i zaczęły się takie jazdy,że już w pierwszym tygodniu życia wylądowałyśmy i lekarza...brzuszkowa masakra nas nie chciała opuścić. Dziecko darło się, cierpiało, nie mogło spać...Po trzech tygodniach prób lekarz kazał odstawić cyca i przejść na mm hipoalergiczne - pomogło trochę. Kolejne tygodnie były takie sobie...ale lepsze niż te pierwsze. W końcu dostałyśmy Bebilon Pepti (to taki mlekozastępczy preparat dla dzieci z alergiami i nietolerancjami pokarmowymi) i to rozwiązało nasze wszystkie problemy jedzeniowe. Ciężko przeżyłam to,że nie mogę karmić piersią,a jak już karmiłam to moje mleko okazało się szkodliwe dla dziecka. Dlatego teraz nie nastawiam się na nic - będę chciała karmić piersią,ale dostosuję się do sytuacji jak mnie czeka.
Widzę,że temat karmienia tym razem :-) Eh...ja nauczyłam się jednego. Żeby nie nastawiać się za bardzo na nic i nie iść w zaparte za wszelką cenę. W pierwszej ciąży nastawiłam się oczywiście na karmienie naturalne - no bo jak inaczej! Przecież to najlepsze, najwłaściwsze i każda dobra matka chcąca jak najlepiej dla swojego dziecka oczywiście karmi piersią! Życie natomiast zweryfikowało po swojemu, co przez swoje uporczywe nastawienie ciężko przeżyłam. Jak mała się urodziła to oczywiście nie miałam pokarmu,więc laktator na pełne obroty, popękane cycki, krew, zdarta skóra i wszystko to o czym już wyżej pisałyście... Karmiłam tym co miałam + mm,które Ola dostawała w szpitalu na noworodkach. No i zaczęły się takie jazdy,że już w pierwszym tygodniu życia wylądowałyśmy i lekarza...brzuszkowa masakra nas nie chciała opuścić. Dziecko darło się, cierpiało, nie mogło spać...Po trzech tygodniach prób lekarz kazał odstawić cyca i przejść na mm hipoalergiczne - pomogło trochę. Kolejne tygodnie były takie sobie...ale lepsze niż te pierwsze. W końcu dostałyśmy Bebilon Pepti (to taki mlekozastępczy preparat dla dzieci z alergiami i nietolerancjami pokarmowymi) i to rozwiązało nasze wszystkie problemy jedzeniowe. Ciężko przeżyłam to,że nie mogę karmić piersią,a jak już karmiłam to moje mleko okazało się szkodliwe dla dziecka. Dlatego teraz nie nastawiam się na nic - będę chciała karmić piersią,ale dostosuję się do sytuacji jak mnie czeka.
reklama
No popieram Cię Colly. Mam bardzo podobnie. Wiadomo "dla dobra dziecka", ale nie zamierzam jakiejś traumy przeżywać. Są różne kobiety. Nie potępiam tych, co karmią duże 1-2 letnie dzieciaki - choć dla mnie byłby to mega wstyd i jakaś pomyłka. Ale chcą - robią. I tego samego oczekuję w zamian - to w końcu moje dziecko, nie robię mu krzywdy, dbam i szanuję - tak jak potrafięAdaśkowa no ja nie zamierzam wywalać cyca w miejscu publicznym gdzieś na ławce. Całe szczęście mam samochód. Będę musiała przyciemnić szyby albo jakieś roletki zamontować. Będę mamą ale będę też dalej sobą. To dalej jest moje ciało którego przecież się nie wyrzekne dla dziecka. Jak widzę matki karmiące dziecko w miejscu publicznym to odwracam wzrok, zwyczajnie mnie to krępuje. Ale u mnie to pewnie kwestia charakteru i wychowania. Przy mamie też cyca nie wywale.
Już się ze mnie doświadczone koleżanki śmieją jak ja wytrzymam po porodzie na sali z innymi kobietami które będą karmić. Mam nadzieję że to nie będzie dla mnie traumatyczne i będę po tym chciała swoje dziecko piersią karmić. No i narzeczonemu i w ogóle rodzinie zabronie mnie w takim miejscu odwiedzać. Ja poprostu tego nie rozumiem jak można świadomnie się obnażyć przed obcym człowiekiem.
Niektórzy są nietolerancyjni a najbardziej lubię takie wszystkowiedzące młodziutkie lansujące się kobitki.
Podziel się: