reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Październik 2015

Dream u mnie to samo, nic nawet najmniejszego skurczu nie mam.. jutro rano ide do szpitala, moze uda sie jutro indukcje zrobic a jak nie to niby we wtorek... tez juz nie mam na nic ochoty a zwlaszcza spotykac jakichkolwiek znajomych bo kazdy komentuje, co jeszcze chodzisz, jeszcze sie toczysz, jeszcze nie urodzilas itd... a mnie szlag trafia na maksa bo co ja moge do jasnej cholery...! Wiec czesto udaje, ze ich w ogole nie widze... masakra to moja 3 ciaza i kazda przenoszona, w tym pierwszy poród wywolywany 2 tygodnie po terminie, drugi zaczal sie sam tez po terminie no a teraz 3 tez ma byc indukowany, jutro juz 8 dni po terminie bedzie... no i u mnie same dziewczynki wiec z tym, ze dziewczynki rodza się przed terminem to totalny mit.. to indywidualna sprawa jak widac i nie ma zwiazku z płcią dziecka...

Dzis czuje sie mega zmeczona wypilam juz 2 kawy i nic mi to nie daje... zaraz mecz sobie obejrze i pojde chyba spac bo jutro na 6:30 mam byc w szpitalu...
Oj, bidulko... :baffled:
Miejmy nadzieję, że coś się jutro u Ciebie zadzieje. Ja dzisiaj jak gadałam z położnymi to powiedziały, że w piątek zrobią mi USG, badanie na fotelu, pobranie krwi. W sobotę próba oxy i balonik (który wg mojego gina nic nie da) i jeśli próba wypadnie pomyślnie, to w niedzielę lub w poniedziałek wywoływanie. I już musi pójść :-) Także moim maxem jest obecnie 19/10 :-D
Wolałabym wcześniej i samodzielnie, ale cóż - ważne aby SN :-)
Trzymam za Ciebie kciuki Kochana, my jak na razie chyba najdłużej przenosiłyśmy... za to nasz macierzyńsko-rodzicielski będzie trwał "dłużej" :-D Hahahahaha
 
reklama
Kamila moj mlody glowa do dolu tak od 20 tc kregoslupem po lewej.

Maran trzymam kciuki moze sie zacZnie samo w nocy

Chybra u mnie tez zimnica i fajnie ze sobie foty porobiliscie :) ja sie wybieram z rodzina do paru i tylko tyle mam nadzieje ze zdazymy poki ładnie

Dream M nie ma urlopu :/ bo jest na zleceniu a w jego firmie maja gdzies ze on ma dziecko w drodze :/ a moze wyjsc z pracy tylko jak znajdzie zastepstwo także cud miod mam doła i wyć mi się chcę. Juz nawet powiedzialam ze i tak pewnie pojade sama juz z fotelikiem bo pewnie i sama bede musiala wyjsc ze szpitala :/ podobno jestem rozpieszczona i przeciez kobiety radza sobie same szlak mnie trafia :/

Co do oznak porodu :) to ja nigdy ich nie mialam poprostu zaczynalo sie i juz :) z zaskoczenia
 
Dream M nie ma urlopu :/ bo jest na zleceniu a w jego firmie maja gdzies ze on ma dziecko w drodze :/ a moze wyjsc z pracy tylko jak znajdzie zastepstwo także cud miod mam doła i wyć mi się chcę. Juz nawet powiedzialam ze i tak pewnie pojade sama juz z fotelikiem bo pewnie i sama bede musiala wyjsc ze szpitala :/ podobno jestem rozpieszczona i przeciez kobiety radza sobie same szlak mnie trafia :/
O kuźwa... ale dno :baffled: To rzeczywiście nieciekawie... Współczuję Ci Kobitko. Jakbyś bliżej mieszkała to ja bym z Tobą pojechała :-D
 
Kurcze dziewczyny współczuję wam przedluzajacej się ciąży. Ja jestem bardzo zadowolona że wyoutowalam dziecko, ciąża to dla mnie stan bynajmniej nie błogosławiony...
Ja wywołanie wspominam bardzo źle bo w moim wypadku zakończyło się cc w 5 dobie więc z całego serca wam życzę aby poszło gładko I bezboleśnie &&&
Ja mam smuteczka. Nie ma to nic związanego z N bo jej obecność w domu wręcz poprawia nastrój i to że już nie jestem w ciąży.
Tęsknię za znajomymi i miastem z którego się wprowadziłam. powtarzam jak mantrę że to dla dzieci żeby miały najlepsze warunki na jakie nas stać ale jestem tu cztery miesiące i mam dość sąsiedztwa które zeszłam z prawa na lewo, nie ma tu żadnego centrum handlowego, klubu, porządnego placu zabaw... ogólnie wiocha. Znam tylko sąsiadów zza ściany którzy mają swoje życie i pracują a poza tym są dużo starsi... a tak to wszyscy koledzy i koleżanki 40 km dalej, wpadają do mnie raz na jakiś czas ale prawda jest taka że jest za daleko i takie odwiedziny są sporadyczne. Mój non stop pracuje a jak już jest w domu tp zawsze coś robi i tak oto czuje się najsamotniejsza na świecie ... jakoś w ryzach trzymała mnie wizja narodzin Nelki a teraz jak już jest to nie mam na co czekać i rzeczywistość ugryzla mnie w dupe. O.
Sorki za te smuty ale cóż innego mogę wam napisać jak to we mnie siedzi...
 
kurcze wchodzę zobaczyć czy jeszcze jesteście w dwupaku dziewczyny, już niedługo i wy się doczekacie
dreamgirl a myśmy wszyscy obstawiali że rozpakowanie nastanie po zdjęciu pessara a tu zobacz! jednak ciało kobiece to wielka niewiadoma

a my juz po chrzcinach ;-) a dzisiaj mój m wyjechał za granicę na 3 tygodnie, zostałam sama z dwójką dzieci ale staram się nie panikować ;-) narazie dzieci wykąpane i śpią :-)
 
Kurcze dziewczyny współczuję wam przedluzajacej się ciąży. Ja jestem bardzo zadowolona że wyoutowalam dziecko, ciąża to dla mnie stan bynajmniej nie błogosławiony...
Ja wywołanie wspominam bardzo źle bo w moim wypadku zakończyło się cc w 5 dobie więc z całego serca wam życzę aby poszło gładko I bezboleśnie &&&
Ja mam smuteczka. Nie ma to nic związanego z N bo jej obecność w domu wręcz poprawia nastrój i to że już nie jestem w ciąży.
Tęsknię za znajomymi i miastem z którego się wprowadziłam. powtarzam jak mantrę że to dla dzieci żeby miały najlepsze warunki na jakie nas stać ale jestem tu cztery miesiące i mam dość sąsiedztwa które zeszłam z prawa na lewo, nie ma tu żadnego centrum handlowego, klubu, porządnego placu zabaw... ogólnie wiocha. Znam tylko sąsiadów zza ściany którzy mają swoje życie i pracują a poza tym są dużo starsi... a tak to wszyscy koledzy i koleżanki 40 km dalej, wpadają do mnie raz na jakiś czas ale prawda jest taka że jest za daleko i takie odwiedziny są sporadyczne. Mój non stop pracuje a jak już jest w domu tp zawsze coś robi i tak oto czuje się najsamotniejsza na świecie ... jakoś w ryzach trzymała mnie wizja narodzin Nelki a teraz jak już jest to nie mam na co czekać i rzeczywistość ugryzla mnie w dupe. O.
Sorki za te smuty ale cóż innego mogę wam napisać jak to we mnie siedzi...

Kochana u mnie jest podobnie.... Mój pracuje po 12 godzin na dobę przyjeżdża do domu o 12 w nocy, to często ja juz śpię a w weekendy pracuje w nocy wiec w dzień odsypia, czekam na to dziecko jak na zbawienie! Co do znajomych, to nie mam ochoty się z kimkolwiek teraz spotykać bo komentarze " a ty jeszcze nie urodziłaś.., dalej się toczysz...itd" mnie dobijają. Doskonale wiem co czujesz... Po za tym, sezon jesienno-zimowy nie bardzo sprzyja poprawie nastroju :-/
 
Kamila moja jest główka w dół ale dupkę, plecki ma skierowane na lewo, czasami się w nocy na prawo przenosi, ale na krótko (na czas gdy śpię na prawym boku).

U mnie Olek kręgosłupem w moje lewo. Pupę mam pod lewymi żebrami, a kolano wypycha pod prawymi.

No wlasnie u mnie ta sama pozycja.

Kamila Sara przy kazdym usg jak juz byla glowka w dol to twarz miala skierowana w strone mojego kregoslupa a teraz to sie okaze w czwartek.

Wlasnie sie zastanawiam czy to ma jakies znaczenie bo docelowo jednak najlatwiej jak przy 'wychodzeniu' dziecko ma buzie skierowana odwrotnie niz my.

Mnie dzis chyba po raz trzeci w ciagu ostatnich dni pobolewal brzuch jak na okres ale to chyba nic nie oznacza....:eek: No nic, u mnie wciaz 2,5 tygodnia jeszcze.
 
Moja niunia leży najczęściej po mojej prawej stronie a nóżki wypycha po lewej. Czasem obie na raz.

Ja termin na jutro i jak się ktoś pyta kiedy rodze i mówię że 12 mam termin to jest zdziwienie ze to juz. A jak nie odbieram telefonu albo nie ma nas w domu to od razu do męża dzwonią czy to juz.

My dziś tez aktywna niedziela pojechaliśmy na zakupy trochę polazilam.
Mi ni nie pomogło ani sex ani lazenie ani intensywne sprzątanie. Tylko kręgosłup mnie nawala.

Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka
 
reklama
Kamila mi gin mowil ze najlepsza pozycja jest kregoslup po lewej potem dziecko sie odkreca wchodzac w kanal rodny i sunie nosem po kregoslupie temu sa takie splaszczone po porodzie :)


Jutro mam usg kontrolne zeby sprawdzic przyrost wagi u juniora :( juz sie martwie bo jak bedzie za mało to jak to okreslil "zakonczymy ciaze"
 
Do góry