reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Październik 2015

Maja jeszcze gdzies pojechac do innej kliniki, jeszcze moze sprobuja naturalnych metod leczenia.wierze ze to o czym mowi ten lekarz jest prawda i nawet glupia witamina b17 czy pestka z brzoskwini da sobie rade z tymi przerzutami i beda zyli dluuugo i szczesliwie. juz nieraz widzialam podobne filmiki lekarzy ktorzy twierdza jak ten lekarz.https://www.facebook.com/dobryjanek/videos/967221916676148/
 
reklama
Colly gratulacje!!!! Czekam na szczegóły. ..

Mrówka niezła historia. .. rozumiem, że w końcu tego mandatu nie dali?

Akat i co z małą? Kto z nią będzie? Bo ciebie pewnie do końca przetrzymaja. ..

Yustyna masz rację. ...trzeba się cieszyć z tego co się ma... a lekarze powinni powstrzymywać się od takiego wyrokowania. .. nadzieje trzeba mieć do końca. ..

Julisia dasz rade i tym razem... mi się wydaje, że po prostu poziom tego bólu się zapomina i dlatego decydujesz się na kolejną ciążę. .. a ty miałaś teraz takie przypomnienie...

Atmosfera nam się taka porodowa zrobiła, ja jednak zamierzam wytrzymać do października. ...
 
Colly gratulacje.

Mrówka ale miałaś przejścia.

Yustyna cuda się zdarzają.

Ja już po badaniach, wyniki po południu. Spałam dziś koszmarnie, było mi gorąco i do tego piekła mnie skóra na brzuchu. I piecze dalej- okropny ból. Zaraz wyjdę z siebie.

Evula skonsultuj to pieczenie, brzmi niepokojąco...

Yustyna, przepraszam, jeśli mój post zabrzmiał apokaliptycznie... może dlatego, że my nie mieliśmy czasu na walkę i konsultacje. Jak napisała Dream- trzeba wierzyć, że będzie dobrze. Szukajcie konsultacji w innych ośrodkach onkologicznych. A jeśli chodzi o Twój niepokój i bezradność, to mogę Ci doradzić jedynie tyle, abyś trwała przy Bracie i Bratowej, nie opuszczaj ich, wspieraj odwiedzinami i dobrym słowem. To wiele dla nich znaczy i choć trochę odciągnie od złych myśli. 3maj się Kochana!
 
Niestety z odwiedzinami jest kiepsko, bo dzieli nas ok350-400 km, bylam tam jeszcze w czerwcu i lipcu ale teraz nie jestem juz w stanie jechac do wawy tyle godzin, potem jak sie syn urodzi tez bedzie ciezko. zostaje tylko telefon. wspieram jak moge, stara m sie nie przypominac o chorobie, zawracam głowe tylko jakimis swoimi pseudo problemami zeby czyms jej gloowe. Jest u nich mama, pomaga przy malym bo bratowa jest po operacji kregosłupa i naswietleniach wiec nie jest w stanie zajac sie malym. w miare czesto stara sie ktos ich odwiedzic. Zarówno nasza jak i jej rodzina pochodzi z podkarpacia w wawie jest tylko brat bratowej i w miare mozliwosci ich odwiedza.
 
Czesc

dołączam do grona przeziebionych :( masakara, to juz trezci raz w tej ciazy, jakas mega nie odporna jestem :( ale tym razem to ewidentnie sama sie załatwilam. W srode wracajac od lekarza bylo bardzo cieplo, bylam troche tez za cieplo ubrana, weszlam do nagrzanego samochodu i co?! i wlaczylam sobie full klime !! jaka ja madra bylam... takze dzisiaj w nocy to moze ze 3 godziny pospalam, a jak chlopaki po 7 pojechali z domu, polozylam sie do lozka z nadzieja ze zasne i dupa :( jestem taka zla na siebie :wściekła/y:

Busia gratuluje :)


Yustyna masz racje,czlowiek dopiero jak zderzy sie z tak wielkim problem dopiero widzi, jakimi glupotami sie wczesniej przejmowal. Trzymam kciuki.

Julisia noo myslalam, ze Ty juz po :)
 
paulka super, teraz tylko czekac do srody na kolejnego malucha :)

dream ja wiem, ze to za dlugo trwa, zbyt dlugo, bo od polowy maja 2 tygodnie zdrowy i tydzien chory i tak caly czas i mniej wiecej takie same objawy. Niestety odwiedzilismy juz 4 pediatrów :/ kazdy zawsze mowi to samo, przeziebienie :/ Jedna byla spoko babka i ona zajrzała mu do uszka i wyszlo, ze cos jest nie halo, pozniej juz bylismy u laryngologa i wlasnie skonczyl antybiotyk, w przyszlym tyg mialam isc na kontrole, a tu znowu katarzysko i gorączka. Zapalenie ucha jest od kataru, roznymi sposobami probuje go zwalczac, ale i tak caly czas powraca :/ Na dodatek wychodza mu ciagle zeby i nie wiem czy to tez nie robi swoje :/ Mam tylko nadzieje, ze to w koncu minie, bo u nas w rodzinie niktnigdy nie chorowal, a tu taki przypadek :/

Mroowka nie dziwie CI sie, ze tam prawie urodzilas, ja bym chyba wyszla z siebie, a na dodatek płaczace dziecko... olaboga wspolczuje, ale teraz rzeczywiscie mozesz sie z teo posmiac :)

Julisia to koniec pewnie juz bliski.. czekam tylko, aby pogratulowac :)

yustyna zagadzam sie z Tobą w 100%. Ludzie nie maja powaznych problemow i robią je z byle czego. Mam nadzieje, ze wszytsko sie dobrze potoczy i bedzie szczesliwy final tej historii &&&&

busia moje serdeczne gratulacje :):):)

a ja mialam masę planów na dzisiaj, ale jednak siedzimy z synkiem w domu, mąż w pracy, wiec z nim nie mam jak cokolwiek zrobic, z moich planow nici, czekam do 15 na powrot męża, juz niewiele zostalo
 
reklama
Do góry