Julisia
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Maj 2009
- Postów
- 2 655
Caly dzień podczytuje i probuje nadgonic ale nie daje rady coraz więcej postow :-) dopiero nocne buszowanie pozwolilo mi doczytać.
Podpisuje się "rekoma i nogami" pod waszymi slowami. Mimo ze kocham moje skarby bezgranicznie to sa takie dni kiedy bym je oddala z dopłatą ;-) albo uciekła gdzieś gdzie mnie nie znajdą one i ich humorki, fochy i inne atrakcje ;-) no! A później znowu stercze nad łóżkiem i wpatruje sie w te cudowne spioszki male i nie mogę pojąć skad takie cuda sie wzięły i ze sa moje ;-)
Buba u mnie podobnie na budowie to wygląda ;-) ale liczymy ze jeszcze 3 tygodnie i będzie mozna sie przeprowadzić, jak wszystko zgodnie z planem pojdzie. Dzisiaj zaczęli meble kuchenne montowac i juz pierwsze korekty widzę :/ A jak u Was z tymi meblami i oszustem?
Ladyk trzymaj sie jeszcze troszeczkę! Będzie dobrze &&&
Krewetka masz rację z tym ze do końca nie wiadomo co z maluszkiem. W marcu rodziła moja kuzynka ciaza donoszona, bezproblemowa, porod skonczyl sie tragicznie, maly dostal 0punktow - zamartwica. To co ona przezzla nie da się opisać, teraz jest juz dobrze ale jeszcze długo beda zyc w strachu o rozwój dziecka...
Po dzisiejszej wizycie moj wpadl w lekką panikę ze ten porod juz taki realny a my ze wszystkim w lesie. W ciągu 15 min jazdy do domu chyba z 5 razy dopytywal co potrzebujemy z "grubych rzeczy" i prosil zebym wszystko juz kupowala i torbe z smakowała
taki tez jest plsn na ten tydzień.
Nasz remont w kracza na kolejny etap bo tzw. brudne prace (kafelkowe) konczymy. Jutro kafelkarze ostatni dzien juz tylko wanne i inne sprzęty maja zamontować. A dzisiaj weszła juz ekipa z kuchnią. Jutro jakas masakrę remontowa bede miec bo oprocz tych dwoch ekip jeszcze maja przujsc okna i rolety poprawiac i jeszcze id schodów ostatnie pomiary i uzgodnienia ma przyjsc koleś zrobić. Masakra. A oprocz tego dziewczynki pierwszy dzien do przedszkola po wakacjach, ma przyjsc kurier z lozeczkiem (ale do starego mieszkania) i jeszcze po poludniu spotkanie w banku. Masakra. Juz sie boje i chba dlatego ze zamiast spac siedze jak glupia... podobnie caly tydzień mi się szykuje a maz jutro wyjeżdża na 3 dni. Obym przetrwała i to w dwupaku ;-)
Podpisuje się "rekoma i nogami" pod waszymi slowami. Mimo ze kocham moje skarby bezgranicznie to sa takie dni kiedy bym je oddala z dopłatą ;-) albo uciekła gdzieś gdzie mnie nie znajdą one i ich humorki, fochy i inne atrakcje ;-) no! A później znowu stercze nad łóżkiem i wpatruje sie w te cudowne spioszki male i nie mogę pojąć skad takie cuda sie wzięły i ze sa moje ;-)
Buba u mnie podobnie na budowie to wygląda ;-) ale liczymy ze jeszcze 3 tygodnie i będzie mozna sie przeprowadzić, jak wszystko zgodnie z planem pojdzie. Dzisiaj zaczęli meble kuchenne montowac i juz pierwsze korekty widzę :/ A jak u Was z tymi meblami i oszustem?
Ladyk trzymaj sie jeszcze troszeczkę! Będzie dobrze &&&
Krewetka masz rację z tym ze do końca nie wiadomo co z maluszkiem. W marcu rodziła moja kuzynka ciaza donoszona, bezproblemowa, porod skonczyl sie tragicznie, maly dostal 0punktow - zamartwica. To co ona przezzla nie da się opisać, teraz jest juz dobrze ale jeszcze długo beda zyc w strachu o rozwój dziecka...
Po dzisiejszej wizycie moj wpadl w lekką panikę ze ten porod juz taki realny a my ze wszystkim w lesie. W ciągu 15 min jazdy do domu chyba z 5 razy dopytywal co potrzebujemy z "grubych rzeczy" i prosil zebym wszystko juz kupowala i torbe z smakowała
Nasz remont w kracza na kolejny etap bo tzw. brudne prace (kafelkowe) konczymy. Jutro kafelkarze ostatni dzien juz tylko wanne i inne sprzęty maja zamontować. A dzisiaj weszła juz ekipa z kuchnią. Jutro jakas masakrę remontowa bede miec bo oprocz tych dwoch ekip jeszcze maja przujsc okna i rolety poprawiac i jeszcze id schodów ostatnie pomiary i uzgodnienia ma przyjsc koleś zrobić. Masakra. A oprocz tego dziewczynki pierwszy dzien do przedszkola po wakacjach, ma przyjsc kurier z lozeczkiem (ale do starego mieszkania) i jeszcze po poludniu spotkanie w banku. Masakra. Juz sie boje i chba dlatego ze zamiast spac siedze jak glupia... podobnie caly tydzień mi się szykuje a maz jutro wyjeżdża na 3 dni. Obym przetrwała i to w dwupaku ;-)