reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Październik 2015

malinka.89 to naprawde trafilas do bardzo nie przyjemnego lekarza takiego od razu lepiej zmienic.
jakby mi tak powiedziala ze takie usg jest do smieci to chyba moja cierpliwosc dobiegla by konca :/
jak mozna powiedziec cos takiego do kobiet, ktora sie cieszy z namacalnego dowodu na potwierdzenie ciazy :/
ale zmienisz lekarza i bedzie wszystko dobrze :) :)
pozdrawiam :):)
 
reklama
wirginia dziękuję za miłe słowa :) mam nadzieję, że w końcu trafię do godnego zaufania lekarza... to nawet na tym USG lekarz był przecudowny, rozmawiał po ludzku, wszystko tłumaczył, no multum empatii miał w sobie. Prowadzi on również ciążę ale tylko prywatnie, więc jeśli nie znadję na NFZ lekarza to po prostu pójdę do niego i tyle...

Buba opisałam wizytę na poprzedniej stronie
 
moje drogie, ja już po wizycie.. jestem rozczarowana, zażenowana i nie wiem co jeszcze.

Nie ogarniam jak lekarz prowadzący może nie mieć odrobiny empatii w sobie. Dla niego jestem tysięcznym przypadkiem - ale dla mnie to nowość... Myślałam, że wybrałam dobrze, ale wiem, że już do niej nie wrócę. Pretensje czemu w ciągu kilku dni jestem na kolejnej wizycie - a no po to, że tez pierwszy lekarz kazał po za tym duphaston się kończy...i skierowanie na usg... musiałam się tłumaczyć z poprzednich wizyt! Kpina... Po drugie powiedziała, że karty ciąży nie założy bo za wcześnie, po za tym nie ma płodu i nie wiadomo czy po kolejnym USG się pojawi, bo jak nie to do szpitala a jeśli tak to dopiero wyśle na badania.. Jak można tak powiedzieć kobiecie, która zdaje sobie mimo wszystko z tego sprawę i czeka z utęsknieniem na kolejne USG i ma nadzieję, wielką nadzieję, że zobaczy serduszko! Czy nie można takiej informacji przekazać mniej boleśnie i mniej bezpośrednio? Po za tym, sztywne wytyczne, wszystko według jej harmonogramu - ja najlepiej żebym nie pytała i chodziła jak w zegarku. Powiem Wam, że wyszłam z łzami w oczach... jestem niesamowicie rozczarowana... chyba zrezygnuje z usług tej placówki, bo mam tu cały pakiet medyczny i cieszyłam się, że będę mogła z niego korzystać w czasie ciąży, ale na prawdę na 6 ginekologów (może oprócz dwóch, którzy jeszcze w miarę są sympatyczni ale bardzo rzadko przyjmują...) nie ma żadnego z chociaż średnimi opiniami! ich opinia na znanym lekarzu jest na prawdę fatalna i w cale się nie dziwię... chyba zacznę szukać innego lekarza w innej poradni... nie ma co tu tkwić na siłę.. aaa i jeszcze jedno.. powiedziała, że to USG które robiłam przedwczoraj to jest do śmieci bo nic nie daje i zmarnowane ich pieniądze... Pierwsze zdjęcie mojego bąbelka, potwierdzające chociażby ciążę wewnatrzmaciczną i odpowiednią wielkość pęcherzyka co do tygodnia i dnia oraz pierwszy namacalny dowód, że tworzy się tam życie według niej jest do śmieci... brak mi słów...

wybaczcie, że ja tylko o sobie... ale musiałam się wygadać i muszę się ogarnąć
No co za cholerny babsztyl!!! Zmień ja koniecznie! Jak można tak mowić kobiecie w ciazy! Aż sama sie zdenerwowałam! Trzymaj sie dzielnie i idź do normalnego lekarza, a na tego babola to bym skargę złożyła!

Witam was kochane,

u mnie nic lepiej :( od środy leżę i zdycham, nie wstałam nawet...jutro chyba mnie mąż zawiezie na badania bo czuję że mega słabnę...śpię i przytuam kibel i takie życie....niestety w pierwszej ciąży tak miałam i w tej powtórka z rozrywki....

Tiramisu bardzo smutne wieści......nie wiem nawet co napisac bo nie ma takich słów które mogłyby choć odrobinę ukoić Twój ból, trzymam kciuki aby wszystko się poukładało :*

Akatsuki przepiękne zdjęcia, wręczmagiczne. Gratuluję!

Bluecaat super betka rośnie jak szalona :)

Lenati mnie piersi czasem tak bolą że mam wrażenie że eksplozjia jest nieunikniona a następnego dnia są mieciutkie i nic ni bolą....

Malinka89 daj znać po wizycie

Migotka - trzymam kciuki aby poprawiło się ze snem. Bezsennośc mega męczy. Ja mam zkolei senne letargi....

Co do porodu to fakt że Franek jaest na świecie to kwestia szczęścia, intuicji i detrminacji ...
Zacznę od początku. Ciąża książkowa ze wszystkimi możliwymi dolegliwościami x 10 ;) termin porodu na 16 kwitnia. Mój małżonek jak usłyszał datę porodu powiedział lekarzowi że dziecko urodzi się 10 kwietnia....
10 kwietnia rano zważylam się i na wadze wyszło 1,5- 2 kg mniej, dzień wcześniej czułam też że dziecko prawie wogóle się nie rusza al lekarz powiedział że to już końcówka ja mam mały brzuch i jest mu ciasno ale w pon rano zaniepokił się tym spadkiem wagi i powiedział zebym natychmiast podjechała do najbliższego szpitala się zbadać On właśnie wraca z sympozjum i jak wszystko będzie ok to o 13:30 widzimy się u niego.Podjechałam sama do szpitala, pomacali, popukali i powiedzieli że ok. O 13:30 stawwiliśmy sie do mojego prowadzącego, szybko zbadał mnie najpierw ginekologicznie no i mówi że wszystko tam ok pozamykane zero oznak jakiego kolwiek porodu, na co mój stary mówi do niego- "....jeszcze dzień się nie skończył..." dowcipnić, bo przecież był ten 10 kwietnia przez niego przewidziany....i natychmiast podłączył ktg, okazallo sie że tętno skacze, dziecko się dusi, szybkie usg wykazało że nie mam wód płodowych...gdzieś się wysączyły niezauważalnie stąd też pewnie spadek wagi i mały jest owinięty pępowiną....Minęły dosłownie minuty, zamieszanie, rach ciach i Fran urodził sie w prywatnym szpitalu przez cesarskie cięcie 10 kwietnia!!!. Przyjeli poród, nigdzie mnie nie chcieli odsłać. Gdybym po porannej wizycie w szpitalu państwowym o dobrej opinni uznała informację że jest ok i nie skonsultowała się z ze swoim lekrzem który natychmiast podjął decyzję o porodzie, Franka by nie było, liczyły się minuty....

Wow to dobrze ze lekarz ogarnięty i trzymał rękę na pulsie, musiałaś pewnie horror przeżyć... Najważniejsze ze wszystko sie dobrze skończyło ;)


Hehe ciąża zjadła mona pamięć, ciagle sie zapominam... A teraz pojechałam metrem za daleko ;) gapcio
 
Malinka a to może MEdicover? Bo ja tez mam pakiet u nich i jestem mega niezadowolona z obsługi. Chodzę jeszcze do drugiego giną prywatnie bo z nimi to strach


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
 
rozważam właśnie dwie skargi .. na tą poprzednią i na tą dzisiaj... choć, że ta dzisiaj to chyba przebiła wszystkie inne...:-( staram się nie denerwować, ale mimo wszystko aż brzuszek trochę rozbolał.. eh szkoda zdrowia na takich.. już się wzięłam za poszukiwania innego lekarza, muszę w końcu trafić na idealnego :)
 
malinka89 ja poszlam do pierwszej lepszej ginekolozki, ktora przyjmuje w klinice niedaleko mnie i po pierwszej wizycie bylam nia zachwycona
kobieta jest tak sympatyczna wszystko wytlumaczyla ze szczegolami naprawde bylam pod wielkim wrazeniem :)
ja niestety musze placic normalnie za kazda wizyte i usg mam robione od razu przy wizycie nie potrzebowalam zadnego skierowania nic. Lekarka mi powiedziala tylko, ze najpierw sprawdzi przez brzuch czy juz cos widac a jak nie to do pochwowo ale na szczescie dzidzia byla juz na tyle duza ze bylo widac przez brzuch :) taka wizyta kosztowala mnie 75euro, a porod ze znieczuleniem bedzie kosztowal 1200euro jednak ubepieczalnia zwroci mi polowe kosztow za wizyty i za porod tez tylko polowe, bo nie minie 9 misiecy od podpisania mowy o ubezpieczenie szpitalne bo jakby bylo p)owyzej 9 miesiecy to bym miala porod w 100% platny :)
 
Malinka, lekarz do du...y :no:

Buba, no rośnie :happy2: Oby Tobie się samopoczucie poprawiło...

Ja chodzę do fajnego moim zdaniem lekarza, (prywatnie) prowadził moją poprzednią ciążę. Wizyta co 2 tygodnie na każdej USG, wszystko fajnie wyjaśnia. Wyluzowany człowiek z niego :)
 
Wirginia no to na prawdę miałaś szczęście, że trafiłaś na taką lekarkę, zazdroszczę! :) Nie oczekuje cudów i że ktoś będzie się zachwycał moim szczęściem.. ale po prostu ludzkie podejście w takiej sytuacji jest niezbędne.. Ja za to mam świetną endokrynolożkę w tej nieszczęsnej poradni, cudowna kobieta, która cieszy się moim szczęściem tak jak ja :) wyściskała mnie jak jej powiedziałam, od razu zleciła wszystkie badania, uśmiechała się od ucha do ucha i nie ważne że przedłuża się wizyta.. po prostu poświęca siebie, swoją wiedzę i życzliwość w 100%, aż się chce do niej wracać wręcz codzień :) mam do niej chodzić co 3 tyg :)

a w kraju w którym mieszkasz nie ma darmowej opieki medycznej?
 
wlasnie moja lekarka jest taka do rany przyloz :) :) wiecznie usmiechnieta kobieta :)

nie jest w 100% platna opieka medyczna jest zazwyczaj zwracana polowa lub wieksza czesc pieniedzy :)
ale za taka opieke warto zaplacic :)
Ja mieszkam w Belgii maly ale piekny kraj :) :) juz nie moge sie doczekac az pojade do Polski do rodzicow :)
bo dobra nowine powiedziedzalam im przez skype :/
 
reklama
Dziewczyny, a ja mam pytanie do tych, które kilka razy poroniły. Miałyście może jakieś badanie dodatkowe, genetyczne? Żeby ustalić przyczynę tych poronień? Bo mnie wciąż po głowie plączą się czarne scenariusze. Raz biochemiczna, teraz nierokująca... Chciałabym wiedzieć, co się ze mną dzieje nie tak...
 
Do góry